czwartek, 22 sierpnia 2024

Pod drzewem sykomory - B. Celeste

Tytuł: Pod drzewem sykomory 

Autor: B. Celeste 

Wydawnictwo: Znak

Ilość stron: 366

Rok wydania: 2024


Bardzo lubię książki wydawnictwa Znak Jednym Słowem, a ta od razu zaciekawiła mnie swoim opisem i informacją na okładce, że jest to najsmutniejsza powieść Booktoka. Dawno nie czytałam poruszającej powieści, więc dlatego też wybrałam ten tytuł. 

Emery ma dziewiętnaście lat i chciałaby żyć tak jak jej rówieśnicy. Chce kochać i być kochaną, ale ma jednego, potężnego wroga: czas. Cierpi na tę samą chorobę, na którą zmarła jej siostra bliźniaczka, więc nie widzi sensu, żeby planować i marzyć. Przeprowadza się do ojca, a tam poznaje Kaidena. Pojawiają się w niej uczucia, o których już dawno zapomniała. Pod drzewem sykomory spędzają wspólnie czas, prowadząc długie rozmowy. Emery cieszy się każdym dniem, a Kaiden nadal nic nie wie o jej chorobie...

Jak można się domyślać już po opisie, jest to smutna i poruszająca książka. Opowiada przede wszystkim o walce z czasem, o stracie, o chorobie, o przyjaźni i miłości, ale także o wybaczaniu i o cieszeniu się z każdej chwili. Choć jest to historia raczej przewidywalna to jednak czyta się ją z zainteresowaniem. Na pewno wzbudza wiele emocji, ale też skłania do różnych przemyśleń. Czas nie chciał się zatrzymać dla głównych bohaterów, a tak bardzo go potrzebowali. Emery pomimo tego co ją spotkało jest silna, walczy o każdy dzień bez bólu. Książka została okrzyknięta jako najsmutniejsza powieść Booktoka i choć płakać nie płakałam to jednak wzruszyła mnie ta historia. Można się domyślić zakończenia, ale dla mnie nie jest to minusem, bo dałam się porwać tej historii od pierwszych stron. Nie ma tutaj zwrotów akcji i nieprzewidywalności, ale fabuła i tak okazała się dla mnie ciekawa i wciągająca. Pojawia się tutaj również wątek romansu, w którym przyjaźń odgrywa kluczową rolę, a także ten opowiadający o trudnej i skomplikowanej relacji z rodzicami. Matka Emery zatraciła się w żałobie, przez co jej relacja z córką mocno ucierpiała. Ten wątek również mocno porusza, bo chora dziewczyna potrzebująca wsparcia najbliższych musi radzić sobie często sama. W tej jednej historii różnych wątków jest sporo, co sprawia, że jest jeszcze bardziej emocjonująca. Przygnębiająca również, ale nie każda powieść musi być radosna. Sięgając po tę książkę wiedziałam czego się spodziewać, ale zdaję sobie sprawę z tego, że nie będzie to lektura dla każdego. Jeśli jednak sięgacie po takie powieści, w których nie brakuje emocji to polecam "Pod drzewem sykomory", bo jest to historia warta poznania.

Główna bohaterka Emery cierpi na chorobę immunologiczną, na którą zmarła jej siostra. Choć zdarzają się dni, w których nie ma na nic siły to nie poddaje się i stara się walczyć o każdy dzień. Różnie jest odbierana przez rówieśników, przyzwyczaiła się też do tego, że nawet lekarze nie zawsze wierzą w jej chorobę. Nie ma wsparcia w matce, ich relacja jest skomplikowana i dziewczyna postanawia przeprowadzić się do ojca, który ma nową rodzinę. Jego partnerka ma syna Kaidena, który początkowo unika Emery i nie chce się z nią zadawać. Jednak z czasem ich relacja mocno się zmienia. Sporo czasu spędzają pod drzewem sykomory, gdzie dużo rozmawiają o swoim życiu. W końcu oboje zaczynają czuć coś więcej, ale dziewczyna boi się opowiedzieć mu o swojej chorobie. Nauczyła się już udawać, że wszystko jest w porządku i nie okazywać swoich słabości, ale czy to wystarczy? Muszę przyznać, że choć relacja tej dwójki czasem wydawała mi się trochę jakby przesłodzona to jednak z zainteresowaniem o niej czytałam. Polubiłam Emery i Kaidena i oczywiście im kibicowałam. Byłam ciekawa jak chłopak zareaguje na wieść o chorobie Emery i czy uda im sie skraść trochę więcej tego wspólnego czasu. Ich historia mnie poruszyła i liczyłam na to, że być może uda im się przezwyciężyć wszystkie problemy. Emery chciałaby żyć normalnie, planować i marzyć. Chciałaby martwić się drobnostkami, kochać i być kochaną, ale czy to jest jeszcze możliwe? Czy jest szansa, że jej relacja z matką się poprawi? Czy jest w niej jeszcze miejsce na wybaczenie i zrozumienie? Jeśli jesteście ciekawi odpowiedzi to sięgnijcie po książkę, którą polecam.

Podoba mi się styl pisania autorki. Jest lekki i choć przemyśleń głównej bohaterki jest sporo to nie są nudne. Mamy tutaj narrację pierwszoosobową. Poznajemy tę historię głównie z perspektywy Emery, ale pod koniec ktoś inny przejmuje na chwilę narrację. 

"Pod drzewem sykomory" to poruszająca i smutna książka, która wzbudza wiele emocji. Autorka porusza tutaj trudne tematy, które mogą też skłonić do pewnych refleksji. Nie jest to powieść zaskakująca, bo większych zwrotów akcji tu nie ma, ale jest interesująca i warta uwagi. Jeśli nie boicie się trudnych tematów to dajcie szansę tej książce. Nie jest dla każdego i czasem potrzeba znaleźć odpowiedni czas na taki tytuł, ale moim zdaniem warto poznać tę historię. 

Za możliwość przeczytania książki dziękuję wydawnictwu.

30 komentarzy:

  1. Okładka zdecydowanie zwróciłaby moją uwagę, gdybym zobaczyła gdzieś tę książkę. Jednak okładka niestety nie wystarczy do tego, żebym sięgnęła po jakąś powieść - tym bardziej, jeżeli jej treść rozmija się z moim gustem literackim.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rozumiem i nie namawiam, bo nie każdy lubi czytać takie historie. A okładka rzeczywiście ma coś w sobie. ;)

      Usuń
  2. Cenię sobie poruszające i refleksyjne książki, bo często trafiają wprost do mojego serca. Chętnie sięgnę po ten tytuł.

    OdpowiedzUsuń
  3. zainteresował mnie już sam tytuł!

    OdpowiedzUsuń
  4. Pięknie o niej napisałam. Zdecydowanie chcę przeczytać

    OdpowiedzUsuń
  5. To jest książka, po którą z pewnością sięgnełabym w liceum. Teraz - nie wiem.

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie boje się trudnych tematów, więc może kiedyś przeczytam.

    OdpowiedzUsuń
  7. Przecudna okładka. Mam nadzieję, że kiedyś uda mi się przeczytać tę książkę 😊

    OdpowiedzUsuń
  8. Lubię takie poruszające historie, zapadają w pamięć.

    OdpowiedzUsuń
  9. Takie wzruszające historie na pewno pozostają na długo w pamięci. Tytuł mnie zaciekawił, nie wiem do to jest sykomora :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sykomora to gatunek drzewa. Jest spore, ciekawie wygląda. ;)

      Usuń
  10. Brzmi bardzo poruszająco. A recenzja zachęca do tego, by sięgnąć po ten tytuł. :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Na ten moment po ten tytuł nie sięgnę, ale może kiedyś będę miała okazję przeczytać tę książkę😊.

    OdpowiedzUsuń
  12. Okładka ciekawa, przykuwająca wzrok.

    OdpowiedzUsuń
  13. Lubię sięgać po takie książki jak ta, które skłaniają do refleksji 🙂

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuję za każdy komentarz. Chętnie zajrzę również na Twojego bloga. :)