Autor: Marcel Moss
Wydawnictwo: Filia
Ilość stron: 428
Rok wydania: 2024
Bardzo lubię książki autora i chętnie sięgam po każdą nowość spod pióra Marcela Mossa. Nie inaczej było z tą powieścią, od razu bardzo mnie zaciekawiła i wiedziałam, że muszę ją przeczytać. Muszę przyznać, że nieco mnie zaskoczyła...
We wsi Runowo dochodzi do zaginięcia mężczyzny, który wyszedł z domu i już nie wrócił. Podejrzanym staje się lokalny biznesmen, u którego zaginiony miał długi. Jednak miesiąc później z rzeki zostają wyłowione zwłoki kobiety. Okazuje się, że to skonfliktowana z mieszkańcami Lilia Malczewska, która uznawana była za nawiedzoną i dziwną. Do Runowa wraca jej brat bliźniak Sambor, który nie miał z nią kontaktu od trzydziestu lat. Były policjant stara się rozwiązać zagadkę jej śmierci i stopniowo odkrywa szokujące fakty...
Książka "Polana" trochę mnie zaskoczyła, bo różni się od innych powieści autora, które czytałam. Marcel Moss często szokuje w swoich publikacjach i porusza trudne tematy, a tutaj jest dużo spokojniej. I muszę przyznać, że trochę mi się fabuła czasem dłużyła. Na uwagę zasługuje na pewno pomysł na tę historię i wplątane do fabuły intrygi i tajemnice, które potrafią zaskoczyć. I niektóre mnie zaskoczyły, choć dużo udało mi się przewidzieć i książka nie zszokowała mnie tak bardzo jak inne autora. Owszem, całość mi się spodobała, bo to naprawdę intrygująca historia, w której nie brakuje sekretów i w której duże znaczenie ma przeszłość i mroczna polana w lesie. Pojawia się tutaj wątek wierzeń z opowieściami o lesie i tajemniczym Borowym, mamy śledztwo i temat nielegalnych interesów, a także ten dotyczący trudnej przeszłości. Czuć tutaj niepewność i tajemniczość, ale trochę zabrakło mi większych zwrotów akcji. Fabuła jest niespieszna, choć w tej historii ma to też swój urok. Poznajemy tu nie tylko teraźniejsze wydarzenia, ale również te rozgrywające się w przeszłości. I choć nie będzie to moja ulubiona książka autora to jednak również będę dobrze ją wspominać. Pomimo małych minusów wciągnęła mnie na tyle, że czytałam ją z zainteresowaniem i ciekawa byłam rozwiązania zagadki. Nie jest to może książka, od której nie mogłam się oderwać (jak to bywa przy innych powieściach autora), ale dobrze mi się ją czytało i nie żałuję, że po nią sięgnęłam. Pomysł na fabułę jest naprawdę dobry, spodobał mi się wątek nawiedzonej kobiety, która żyła na uboczu i prowadzone w jej sprawie śledztwo.
Główny bohater Sambor jest byłym policjantem. Tragiczne wydarzenia z przeszłości sprawiły, że odszedł z pracy i nie ma stałego miejsca zamieszkania. Pomieszkuje aktualnie w Rzeszowie, gdzie pewni ludzie wyciągnęli do niego pomocną dłoń. Jednak śmierć jego siostry zmusza go do powrotu w rodzinne strony, do których nie chciał już nigdy wracać. Postanawia rozwiązać zagadkę i dowiedzieć się jak i dlaczego zginęła jego bliźniaczka, z którą nie utrzymywał kontaktu. Okazuje się, że pozory często mylą i nie zawsze coś jest takie, na jakie wygląda...
Lilia była uznawana przez mieszkańców wsi jako nawiedzona i dziwna, nikt nie chciał się do niej nawet zbliżać. Dlaczego do tego doszło? Czy naprawdę coś z nią było nie tak? Uwielbiała las, odprawiała tam swoje rytuały, ale tak naprawdę tylko ona wiedziała po co to robi. Sambor powoli odkrywa szokujące tajemnice, które mają związek z przeszłością i tajemniczą polaną w lesie, do którego ludzie boją się wchodzić. Mamy tutaj wielu różnych bohaterów. Jednych da się polubić, innych nie, ale wszyscy są ciekawie wykreowani. Oczywiście najbardziej byłam ciekawa losów Lilii i Sambora oraz ich przeszłości. Historia bohaterów jest naprawdę interesująca i może zaskoczyć niejednego czytelnika, a już zwłaszcza zakończenie. I gdyby powstała kontynuacja to na pewno bym po nią sięgnęła, żeby poznać dalsze losy Sambora, bo jestem ciekawa jaką podjął decyzję.
Styl pisania autora jest mi już dobrze znany. Jest lekki i bez zbędnych opisów, choć tutaj fabuła czasem trochę mi się dłużyła. Narracja jest trzecioosobowa.
"Polana" to intrygująca książka z ciekawą fabułą. Akcja jest tutaj niespieszna, zabrakło mi zwrotów akcji i większych zaskoczeń, na które często trafiam w książkach autorach. Ta jest spokojniejsza i choć nie zaskoczyła mnie jakoś bardzo to jednak całość mi się spodobała. To interesująca historia i pomimo małych minusów uważam, że warto ją przeczytać.
Za możliwość przeczytania książki dziękuję wydawnictwu.
Nazwisko znajome, możliwe, że coś czytałam od tego autora :)
OdpowiedzUsuńBrzmi ciekawie, ale czuję, że mogłabym się rozczarować. Lubię, gdy książka zaskakuje, a tutaj widzę, że jest z tym ciężko...
Pozdrawiam cieplutko.
Fabuła tutaj też potrafi zaskoczyć, ale przeczytałam już trochę książek autora i wiem, że umie zaskoczyć bardziej. ;)
UsuńJeszcze nie poznałam autora...
OdpowiedzUsuńWarto poznać jego twórczość. ;)
UsuńNie poznałam jeszcze twórczości tego autora, ale chcę to zmienić.
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa czy Ci się spodoba. ;)
UsuńNie czytałam jeszcze nic Marcela Mossa, ale mam książki autora na oku. :)
OdpowiedzUsuńSuper. Może też przypadną Ci do gustu. ;)
UsuńJa w kryminałach nawet wolę taką niespieszną akcję, trudniej jest mi się wtedy pogubić.
OdpowiedzUsuńW takim razie może to być książka dla Ciebie. ;)
UsuńNie wiem, czy sięgnę po tę konkretnie, skoro nie należy do najlepszych, ale którąś autora z przyjemnością przeczytam :)
OdpowiedzUsuńNie jest to moja ulubiona książka autora, ale też jest ciekawa. ;)
UsuńRecenzja mnie zachęciła do sięgnięcia po tę książkę.
OdpowiedzUsuńCieszę się. ;)
UsuńZnam autora, chętnie przeczytam Jego kolejną książkę :)
OdpowiedzUsuńSuper! Może Ci się spodoba. ;)
UsuńCiekawa recenzja, ale nie wiem czy sięgnę po tę książkę. A tak a propos Twojego opisu, wyrosłam już z czytania wszystkich książek do ostatniej strony, odkładam, jeśli mnie nudzą. Pozdrawiam 🌻
OdpowiedzUsuńCiekawi mnie wątek nawiedzonej bliźniaczki :)
OdpowiedzUsuńWydaje mi się że autor próbował czegoś nowego dlatego ta lekka zmiana stylu :)
OdpowiedzUsuńNie lubię gdy fabuła się dłuży dlatego chyba te książke sobie odpuszcze, mimo wątku wierzeń który lubię :)
Pozdrawiam
Chyba mam ochotę na taki klimat
OdpowiedzUsuń