środa, 17 kwietnia 2024

Niewinne tarapaty - Edyta Folwarska

Niewinne tarapaty - Edyta Folwarska
Tytuł: Niewinne tarapaty

Autor: Edyta Folwarska

Wydawnictwo: Lekkie

Ilość stron: 270

Rok wydania: 2024


Muszę przyznać, że już od dłuższego czasu ciekawiły mnie powieści autorki, którą kojarzę przede wszystkim z telewizji. Lubię czasem przeczytać lekką i niezobowiązującą książkę, a ta właśnie do takich należy. O czym opowiada? Zapraszam na recenzję.

Natalia jest coraz bardziej znaną aktorką. Właśnie dostała główną rolę w serialu "Niewinne tarapaty" i ma nadzieję, że jej kariera jeszcze bardziej się rozwinie. Wszystko układa się dobrze do momentu, kiedyś ruszają zdjęcia. Producent okazuje się szantażystą i tyranem i próbuje podporządkować sobie Natalię. Kobieta również w życiu prywatnym ma coraz więcej problemów. Jej znajomość ze znanym politykiem przysparza jej sporo kłopotów. Świat może poznać jej głęboko skrywaną tajemnicę i pozostanie jej jedynie ucieczka lub zaufanie największemu wrogowi...

Autorka przenosi nas w swojej książce do świata show-biznesu, w którym liczą się pieniądze, dobra pozycja i gdzie plotki mogą niemal zniszczyć czyjeś życie. Jest to opowieść o młodej i pięknej aktorce, która w pewnym momencie zbłądziła i musi stanąć przed trudnymi wyborami, które mogą zmienić wszystko. To naprawdę lekka powieść do przeczytania w jeden czy dwa wieczory, o której widziałam różne opinie. Nie jest to może wybitna i spektakularna historia, ale mi się spodobała i śmiało mogę stwierdzić, że naprawdę miło spędziłam z nią czas. Zabrakło mi trochę rozwinięcia niektórych wątków. Autorka porusza tutaj trudne tematy takie jak narkotyki, mobbing, polityczne afery i szkoda, że pani Edyta Folwarska nie poświęciła im więcej uwagi. Jednak trzeba pamiętać, że to krótka i lekka książka, więc też może taki był właśnie zamysł autorki. Sama historia okazała się dla mnie ciekawa, mamy tutaj również kilka interesujących zwrotów akcji. Sporo tu wątków obyczajowych, ale mamy tu również romans. I choć jest to przewidywalna i prosta historia to jednak może wzbudzić emocje. Książka zapewnia przyjemną rozrywkę, a na to właśnie liczyłam. 

Główna bohaterka Natalia to młoda aktorka, która ciężko pracuje, aby mogła zaistnieć w czołówce wziętych aktorów. Nie obnosi się ze swoją popularnością, a czasem się zastanawia co właściwie robi w tej branży. Kobieta ma duszę artysty, uwielbia różne wystawy i kocha wcielać się w różne postacie. Nie przepada za imprezowaniem, swój wolny czas chętnie spędza ze swoją przyjaciółką Pauliną, która jest jedną z popularniejszych w mieście dziennikarek. Natalia ulega urokowi przystojnego polityka Krystiana, który kandyduje na prezydenta miasta Warszawy. Jednak okazuje się, że ta znajomość przysporzy kobiecie samych kłopotów. Ciekawą postacią jest również Eryk, czyli jej szef i producent serialu. Już przy pierwszym spotkaniu sprawia wrażenie tyrana, który chce uprzykrzyć życie Natalii. Czy jednak na pewno jest tak bezczelny na jakiego się kreuje? Bohaterowie drugoplanowi również są ciekawi i jak się okazuje, oni również odgrywają ważne role. Trochę żałuję, że historia bohaterów nie jest bardziej rozwinięta, bo chętnie bym poznała ich jeszcze lepiej. To jednak krótka historia, która umili wieczór. Ma swoje minusy, ale dobrze spędziłam z nią czas.

Styl pisania autorki jest bardzo lekki. Książka jest krótka, bez zbędnych opisów i czyta się ją błyskawicznie. Narracja jest trzecioosobowa, czasem na chwilę się zmienia, gdy poznajemy przemyślenia głównej bohaterki. 

"Niewinne tarapaty" to przyjemna i niezobowiązująca książka, z którą miło można spędzić wieczór albo dwa. Nie jest to może wybitna historia i ma swoje wady, ale naprawdę dobrze mi się ją czytało i mnie losy głównej bohaterki wciągnęły, a czasem też zaskoczyły. To dobra propozycja dla osób szukających lekkiej książki, która okaże się przyjemną rozrywką. Dobrze się bawiłam i chętnie też poznam inne książki autorki. 

Za możliwość przeczytania książki dziękuję wydawnictwu Lekkie.

czwartek, 4 kwietnia 2024

Asymetria - Bartosz Szczygielski

Asymetria - Bartosz Szczygielski
Tytuł: Asymetria

Autor: Bartosz Szczygielski

Wydawnictwo: Czwarta Strona

Cykl: Alicja Mort 

Tom: 1

Ilość stron: 345

Rok wydania: 2024


Najnowsza książka Bartosza Szczygielskiego zaintrygowała mnie swoim opisem i dobrymi recenzjami. Jak dotąd przeczytałam tylko jedną powieść autora "Winni jesteśmy wszyscy", którą dobrze wspominam. Byłam więc ciekawa czy i ta przypadnie mi do gustu i czym autor zaskoczy nas tym razem. 

Alicja Mort pracowała kiedyś w policji, a jej pierwszą sprawą było zabójstwo dziewczynki. Podejrzaną stała się matka dziecka, a wszystkie dowody wskazywały na to, że naprawdę zabiła swoją córkę. Alicja specjalizuje się w wykrywaniu kłamstw, ale tak naprawdę nie jest przygotowana na to, do czego zdolni są ludzie. Po kilku latach zostawia za sobą przeszłość, ale ta jednak się o nią upomni. Kobieta otrzymuje tajemniczą przesyłkę, która ma związek z jej pierwszym śledztwem. Znów została wciągnięta w wydarzenia z przeszłości i zaczyna rozumieć, że niektóre sekrety nie powinny ujrzeć światła dziennego...

"Asymetria" to powieść, w której przeszłość przeplata się z teraźniejszością. Mamy tutaj zbrodnię, ale nie ma typowego śledztwa. Tutaj skupiamy się na bohaterach, na ich życiu i ciekawie przedstawionej warstwie psychologicznej (która jest dużym plusem tej książki). Jest to historia, która może skłonić również do refleksji na temat kłamstwa, winy i sprawiedliwości. Podoba mi się pomysł na fabułę i z zainteresowaniem czytałam o losach głównej bohaterki. Wciągnęłam się w jej historię i cały czas zastanawiałam się dlaczego wydarzenia z przeszłości i sprawa dzieciobójczyni znów do niej wracają. Książka mi się spodobała, ale w mojej ocenie ma też małe minusy. Zabrakło mi tutaj bardziej dynamicznej akcji, która by wywołała napięcie i więcej emocji. Czasem też miałam wrażenie, że za dużo tutaj różnych szczegółów. Mimo tego jednak muszę przyznać, że jest to dobra powieść, w której nie brakuje niepewności i intrygujących tajemnic. Nie raz mnie zaskoczyła, a już zwłaszcza zaskakujący okazał się finał, czegoś takiego na pewno się nie spodziewałam. Spędziłam z tą książką dwa wieczory i nie był to czas zmarnowany. Przedstawione tu wątki z przeszłości potrafią namieszać w głowie i sama już nie wiedziałam co jest prawdą, a odkrywanie jej okazało się naprawdę interesujące. 

Główna bohaterka Alicja pracowała kiedyś w policji i zajmowała się sprawą zamordowanej przez swoją matkę dziewczynki. Zrezygnowała jednak ze służby i teraz zajmuje się sprawami detektywistycznymi. Jej klientkami są kobiety, które chcą sprawdzić wierność swoich mężów. Alicja chciała oddzielić przeszłość grubą kreską, ale niespodziewanie będzie musiała wrócić do tych przerażających wydarzeń. Ktoś pod jej drzwiami zostawia tajemniczą przesyłkę, która ma związek z jej pierwszą sprawą. Kobieta ponownie zmierzy się ze swoimi demonami i z ludźmi, których celowo opuściła. Muszę przyznać, że autor wykreował tutaj naprawdę ciekawych bohaterów, o których czyta się z dużym zainteresowaniem. Alicja specjalizuje się w wykrywaniu kłamstw i jest w tym świetna. Potrafi wyczytać z mięśni mimicznych i innych gestów czy ktoś mówi prawdę. Jej umiejętności bardzo mnie zaciekawiły, rzadko o takich czytam w książkach. Widać, że autor dobrze zgłębił ten temat. Bohaterka jest pewną siebie osobą, ale nawet i ona odczuwa coraz większą niepewność, przez co czytelnik również nie wie już w co powinien wierzyć. Jestem bardzo ciekawa kontynuacji i tego co dalej z Alicją. Zakończenie sprawia, że chce się jak najszybciej poznać jej dalsze losy.

Styl pisania autora jest raczej lekki, ale jak już wspomniałam, trochę za dużo tutaj różnych szczegółów i przemyśleń bohaterki. Mam wrażenie, że nie wszystkie były potrzebne i trochę spowalniały akcję. Narracja jest tutaj trzecioosobowa.

"Asymetria" to ciekawa książka, która potrafi wciągnąć i zaskoczyć. Choć zabrakło mi trochę szybszej akcji i większego napięcia to całość mi się jednak spodobała. To interesująca historia z tajemnicami z przeszłości i nie tylko, w której nie brakuje niepewności. Dużym plusem książki jest warstwa psychologiczna i ciekawie wykreowani bohaterowie. Na pewno sięgnę po kolejną część, na którą z niecierpliwością już teraz czekam. 

Za możliwość przeczytania książki dziękuję wydawnictwu Czwarta Strona.

wtorek, 26 marca 2024

Ja tu tylko zabijam - Marta Obuch

Ja tu tylko zabijam - Marta Obuch
Tytuł: Ja tu tylko zabijam

Autor: Marta Obuch 

Wydawnictwo: Filia 

Ilość stron: 348

Rok wydania: 2024


Lubicie komedie kryminalne? Ja lubię czasem sięgnąć po ten gatunek, choć ostatnio trochę go zaniedbałam. Książki Marty Obuch już od dawna bardzo mnie ciekawiły i w końcu zdecydowałam się na przeczytanie najnowszej powieści autorki.

Tosia zostaje zatrudniona jako ogrodniczka i opiekunka psa u profesora ze swojej uczelni. To właśnie wtedy rozpoczyna się seria dziwnych zamachów, włamań i wypadków, a kobieta jest ich wspólnym mianownikiem co od razu czyni ją podejrzaną. Cała ta sytuacja coraz bardziej jej się nie podoba, a w dodatku staje się jeszcze obiektem męskiej rywalizacji. Życie Tosi powoli się zmienia i kobieta zaczyna rozumieć, że nie trzeba się zmieniać, aby zasłużyć na miłość.

"Ja tu tylko zabijam" to komedia kryminalna, w której znajdziecie też trochę kryminału i romansu. Jest zabawnie i oczywiście nie brakuje tutaj humoru. Muszę jednak przyznać, że nie wszystkie żarty trafiły w mój gust, choć sporo też było takich, które naprawdę mi się spodobały. W książce poznajemy historię Tosi, która nagle staje się wspólnym mianownikiem przestępstw i pomyłek. Ktoś czyha na życie bohaterów i nie wiadomo dlaczego ktoś mógłby chcieć ich zabić. Wątek kryminalny jest ciekawy i mi się spodobał. Wiadomo, że nie jest on tak przedstawiony jak w typowych kryminałach, ale jest ciekawie. Wątek romansu spodobał mi się trochę mniej, ale ogólnie fabuła mnie wciągnęła. Z czym możemy się tutaj spotkać? Z przestępczym ADHD, z ortodoksyjną owsianką, z rzutem golonką, z chmuringiem i nie tylko. Spodobało mi się to, że akcja częściowo rozgrywa się na uniwersytecie, że bohaterami są też profesorowie. W mojej ocenie jest to ciekawa i niezobowiązująca książka, czasem takie są mi potrzebne, ale ma też swoje wady. Czasami wydawało mi się, że akcja aż za szybko mknie do przodu i że pojawia się lekki chaos. Miałam też wrażenie, że niektóre szczegóły nie były potrzebne. To jednak tylko małe minusy i można przymknąć na nie oko, bo fabuła ogólnie jest ciekawa i dobrze się bawiłam czytając tę książkę. To lekka i niewymagająca skupienia powieść, która umili czas. 

Muszę przyznać, że główną bohaterka często mnie irytowała i nie wzbudziła raczej mojej sympatii. Tosia to młoda kobieta, która jest niestety aż za bardzo naiwna. Jej zachowanie wobec jej przyjaciela i nie tylko jego jakoś nie do końca mi odpowiadało. Za to jej przyjaciel Lulek to bardzo interesująca postać i jego da się polubić niemal od razu. Tak samo zresztą jak komisarza Marchewkę, który też wzbudził moją sympatię. Mam tutaj także dwóch profesorów, a nawet czarnego, włochatego psa, który bym Nietzschem, ale szybko stał się Bobkiem. :D
Tosia zostaje ogrodniczką u profesora i wtedy właśnie zaczyna się ciąg dziwnych zdarzeń, w których centrum zawsze jest właśnie ona. Kobieta wdaje się w romans i zdaje się nie zauważać, że nie jest to odpowiedni dla niej mężczyzna. Jej przyjaciel Lulek od lat jest w niej zakochany i skrycie liczy na to, że Tosia da mu kiedyś szansę. W tej książce również bohaterowie drugoplanowi są ciekawie wykreowani i mają do odegrania swoją rolę. Czyta się o ich losach z zainteresowaniem i ja dobrze spędziłam z nimi swój czas. Sięgnę po kolejne książki autorki, jestem ciekawa jakich jeszcze poznam bohaterów i jakie będą ich historie. ;)

Styl pisania autorki jest lekki, nie brakuje tu humoru. Czasem niektóre opisy wydawały mi się zbędne, ale książkę czyta się naprawdę dobrze i szybko. Narracja jest tutaj trzecioosobowa.

"Ja tu tylko zabijam" to ciekawa komedia kryminalna, która umila czas. Ma kilka małych minusów, ale mi się spodobała. Jest wesoło, ale też i poważnie, humoru nie brakuje. To książka idealna, kiedy ma się ochotę przeczytać coś lekkiego i niezobowiązującego. Sprawdzę sobie na pewno też inne książki autorki, bo sporo dobrego o nich słyszałam.

Za możliwość przeczytania książki dziękuję wydawnictwu Filia.

poniedziałek, 18 marca 2024

Gmaszysko - Katarzyna Pedersen

Gmaszysko - Katarzyna Pedersen
Tytuł: Gmaszysko

Autor: Katarzyna Pedersen

Wydawnictwo: Novae Res

Ilość stron: 350

Rok wydania: 2024


Jak to często bywa - książka zaintrygowała mnie oczywiście swoim opisem. To kolejny debiut przeczytany przeze mnie w tym roku. Nie znalazłam informacji o autorce i nie widziałam innych jej książek, więc wnioskuję, że ta jest właśnie debiutem. Czy udanym? Zapraszam na recenzję.

Trwa pandemia. W elbląskiej podstawówce jest niemal pusto i tylko nieliczni nauczyciele pojawiają się w szkole, aby prowadzić zajęcia zdalnie. Wśród nich jest Diana, która zamierza wkrótce opuścić miasto i zakończyć pracę. Jednak coś ją zatrzymuje... Ma wrażenie, że w tej nienaturalnej szkolnej ciszy rozbrzmiewają echa dawnych, przerażających wydarzeń. Towarzyszące jej koszmarne wizje sprawiają, że Diana zaczyna tracić kontakt z rzeczywistością... Jakie tajemnice skrywają mury starej szkoły i kim tak naprawdę jest Diana? 

Muszę przyznać już na wstępie, że nie spodziewałam się takiej historii. Liczyłam na coś zupełnie innego, bo opis tak naprawdę niewiele zdradza. Okazało się, że autorka połączyła tutaj kilka gatunków, bo mamy trochę thrillera, grozy, a nawet fantastyki. Jednak zauważyłam tutaj też pewne wady. 
Na pewno dużym plusem tej książki jest pomysł na fabułę, który bardzo mi się spodobał. Mamy tutaj dziwne zjawiska, wizje, wszechobecne zło wyczuwalne w murach szkoły, a także wątek lockdownu, szkolnictwa w czasach pandemii. Trzeba przyznać, że prolog i pierwsze rozdziały wzbudzają lekki niepokój i żałuję, że w kolejnych nie zostały one bardziej rozwinięte. W mojej ocenie akcja mogłaby być trochę bardziej dynamiczna. Miałam wrażenie, że trochę za dużo tutaj przemyśleń bohaterki i niewiele wnoszących do fabuły szczegółów. Nie myślcie jednak, że książka jest nudna, bo właśnie nie jest. Pomimo raczej spokojnej akcji dałam się wciągnąć tej historii. Jest tu kilka naprawdę ciekawych zwrotów akcji no i nie brakuje tajemniczości i niepewności. Klimat tej powieści to jej kolejny plus. Autorka porusza tutaj trudne tematy takie jak eksperymenty medyczne podczas wojny, trudności z zaakceptowaniem przemijania i starości, problemy podczas trwania pandemii nie tylko te w szkolnictwie, ale również w życiu codziennym. W niektórych rozdziałach czytamy o przeszłości małej dziewczynki, która zamieszkała z Uczonym w baszcie, co odmieniło jej życie. Dość szybko zorientowałam się kim była, ale do samego końca nie wiedziałam co będzie musiała zrobić i dlaczego. Te wplecione wątki o dziewczynce wiele wyjaśniają i pozwalają wszystko dokładnie zrozumieć. Zakończenie mnie zaskoczyło, nie spodziewałam się takiego finału. Książka ma swoje wady, ale i plusy. Mi ogólnie się spodobała pomimo kilku niedociągnięć i ciekawa jestem kolejnych powieści autorki.

Główna bohaterka Diana jest nauczycielką języków obcych i wychowawczynią klasy piątej w szkole podstawowej w Elblągu. Już od pierwszych stron zauważamy, że skrywa mroczny sekret i zauważa więcej niż inni. Potrafi wyczuć zło w starych murach szkoły. Okazuje się, że w czasie wojny w budynku był szpital, w którym dochodziło do przerażających wydarzeń i trzeba przyznać, że ten wątek wzbudza sporo emocji. Pojawia się w tej historii postać doktora w ptasiej masce. Diana zauważa też tajemnicze i powiększające się zacieki na suficie w swojej klasie, widzi nawet rozgrywające się sceny z przeszłości. Kobieta czuje się niepewnie w budynku szkoły, ma wrażenie, że coś się wydarzy. Na początku niewiele o niej wiemy poza tym, że coś zrobiła, że nie chce zawierać przyjaźni, bo może to być ryzykowne i że co jakiś czas zmienia pracę i miejsce zamieszkania. Diana nie potrafi pogodzić się z upływającym czasem, przeraża ją starość i przemijanie. W kolejnych rozdziałach poznajemy ją dokładniej, a odkrycie jej tożsamości potrafi zaskoczyć. Nie spodziewałam się, że historia Diany podąży w takim kierunku. Dużą rolę odgrywa tutaj również Paweł, jej były uczeń, który interesuje się tematem związanym z manipulowaniem odczuciami innych. Jego wątek także intryguje. 

Styl pisania autorki jest lekki, choć trochę opisów i przemyśleń bohaterki tu znajdziemy. Ciekawym dodatkiem są czarno-białe ilustracje i blogowe posty z komentarzami użytkowników. Narracja jest głównie pierwszoosobowa, w której narratorką jest Diana, ale mamy też trzecioosobową. 

"Gmaszysko" to książka, która mnie zaskoczyła. Spodziewałam się innej historii, ale ta również mi się spodobała. Choć książka ma kilka minusów to jednak potrafi też wciągnąć. Pomysł na fabułę jest ciekawy, mamy tutaj kilka różnych gatunków, sporo tajemnic i poruszone są trudne tematy. Niektóre wątki mogłyby zostać bardziej rozwinięte, akcja mogłaby być bardziej dynamiczna, ale w mojej ocenie jest to intrygujący debiut i czekam na kolejne książki autorki. 

Za możliwość przeczytania książki dziękuję wydawnictwu Novae Res.

niedziela, 10 marca 2024

Usprawiedliwiona - Kinga Łukasik

Usprawiedliwiona - Kinga Łukasik
Tytuł: Usprawiedliwiona

Autor: Kinga Łukasik

Wydawnictwo: Novae Res

Ilość stron: 700

Rok wydania: 2023


"Usprawiedliwiona" to debiut autorki i muszę przyznać, że naprawdę udany! O książce przeczytałam sporo dobrego i byłam jej bardzo ciekawa. Pozytywnie mnie zaskoczyła, po takie debiuty aż chce się sięgać!

Katarzyna Szyszkiewicz zwana Szyszką pracuje jako podkomisarz na komendzie w Lublinie. Właśnie ma udać się na zasłużony urlop, ale niespodziewanie zostaje wezwana do pracy. W ogrodzie Saskim odnaleziono ciało czteroletniej dziewczynki, a sprawca żąda, aby to właśnie Szyszka zajęła się tą sprawą. Morderca zostaje nazwany Poetą, bo pozostawia na miejscu zbrodni moralizujące wierszyki z rzędami cyfr. Niebawem dochodzi do kolejnych zbrodni, a Kasia próbuje odkryć kto za tym stoi. Dlaczego to właśnie ona została wytypowana przez sprawcę do odkrycia prawdy? Okazuje się, że kluczem do rozwiązania zagadki może być nie tylko przeszłość, ale też zawodna pamięć...

Takie debiuty to ja lubię! Sporo się tutaj dzieje, pojawia się ciekawa intryga i nie brakuje zaskoczeń. Autorka to dwudziestoletnia kobieta, która zaczęła pisać tę książkę, gdy miała szesnaście lat. Czasem można wyczuć, że to debiut, a czasem ma się wrażenie jakby autorka miała już doświadczenie w pisaniu. Kilka małych minusów można tu znaleźć. Niektóre sceny wydawały mi się trochę przegadane i mogłoby być więcej samego śledztwa. Jednak pomimo małych minusów jestem bardzo zadowolona z lektury! Bardzo mi się podoba pomysł na fabułę, połączenie różnych wątków i pojawiające się napięcie. Czasem historia bohaterów skłania do różnych refleksji, porusza, ale też przeraża. Sprawca zabija czteroletnie dziewczynki, a taki wątek w książkach zawsze wzbudza wiele emocji. Fabuła nie raz mnie zaskoczyła, a już szczególnie zakończenie, które okazało się nie tylko szokujące, ale też poruszające. Czasami akcja na chwilę zwalnia, żeby za chwilę znów ruszyć mocno do przodu tak, że ciężko odłożyć książkę dopóki nie pozna się odpowiedzi. Mnie ta historia wciągnęła i to bardzo. Jestem pod wrażeniem tego, jak autorka ją poprowadziła i skonstruowała. Od początku byłam ciekawa dlaczego to właśnie Szyszka została wybrana przez sprawcę do prowadzenia śledztwa i co oznaczają tajemnicze wiadomości od mordercy. Odpowiedź bardzo mnie zaskoczyła i choć wymyślałam różne scenariusze to takiego się nie spodziewałam. Tutaj przeszłość ma duże znaczenie i jest kluczem do zrozumienia motywu sprawcy. Sam motyw i sposób zabijania są ciekawie opisane i ja jeszcze z czymś podobnym się nie spotkałam. Warto również dodać, że aktorka przybliża czytelnikom często niedoceniany zawód profilera, czyli psychologa śledczego. Nie często trafiam w kryminałach na takich bohaterów. 

A jeśli o bohaterów chodzi to są oni naprawdę ciekawie wykreowani. Szyszka nie u każdego wzbudzi sympatię. Sporo przeklina, nie boi się wyrazić swojego zdania i bywa po prostu wredna. Jest dobra w tym co robi, ale też zdarza się i tak, że inni przymykają oko na jej zachowanie, bo jest córką byłego, cenionego policjanta. Postanawia zająć się sprawą mordercy nazywanego Poetą. Sama jest matką i za wszelką cenę chce odnaleźć zabójcę małych dziewczynek. Pomaga jest psycholog śledczy Paweł, który właśnie dołączył do zespołu. Choć ich relacje nie są najlepsze to muszą połączyć swoje siły, aby zapobiec kolejnym tragediom. Mamy tutaj też wiele drugoplanowych bohaterów, którzy również odgrywają bardzo ważne role. Każdy z nich jest ciekawy i nie da się z nimi nudzić. Zabrakło mi rozwinięcia niektórych wątków takich jak ten z mężem Szyszki. To daje jednak nadzieję na to, że może pojawi się kontynuacja, którą z chęcią bym oczywiście przeczytała. Szyszkiewicz jest barwną i intrygującą postacią i chętnie przeczytałabym kolejną książkę z jej udziałem. To co ją spotkało w tej jest wstrząsające i mocno mnie poruszyło... 

Polubiłam styl pisania autorki. Jest lekki i książkę naprawdę dobrze się czyta. Jest trochę opisów, pojawiają się też wulgaryzmy, ale w tego typu książkach mi akurat nie przeszkadzają. Narracja jest głównie trzecioosobowa, choć kilka razy pojawiła się na chwilę też pierwszoosobowa.

"Usprawiedliwiona" to naprawdę dobry debiut, który zaskakuje i wciąga. To kryminał z interesującą fabułą i ciekawymi bohaterami, w którym nie brakuje niepewności, ale również emocji. Sporo się tutaj dzieje, do samego końca nie wiadomo jak się zakończy ta historia, a finał potrafi zszokować. Mam nadzieję, że częściej będę trafiać na tak interesujące debiuty! ;)

Za możliwość przeczytania książki dziękuję wydawnictwu Novae Res.

wtorek, 5 marca 2024

Pojechałam do brata na południe - Karin Smirnoff

Pojechałam do brata na południe - Karin Smirnoff
Tytuł: Pojechałam do brata na południe

Autor: Karin Smirnoff

Wydawnictwo: Poznańskie 

Cykl: Saga rodziny Kippów 

Tom: 1

Ilość stron: 350

Rok wydania: 2022


Rzadko ostatnio sięgałam po literaturę skandynawską, więc postanowiłam zapoznać się z twórczością autorki, o której sporo dobrego słyszałam. Nie wiedziałam jednak, że książka ma tak nietypową formę, o której wspomnę w recenzji. To jednak nie zniechęciło mnie do czytania, a wręcz przeciwnie, bo takiej książki jeszcze nie miałam okazji czytać. 

Janakippo wraca po latach do rodzinnej wsi, aby pomóc swojemu bratu, który ma problemy z alkoholem. Powrót do domu sprawia, że odżywają mroczne i przerażające wspomnienia z dzieciństwa, które naznaczone są nie tylko przemocą. Kobieta przypomina sobie swoją przeszłość, kawałek po kawałku poznaje niewyjaśnione sprawy sprzed lat. Dość szybko wikła się w romans, znajduje pracę i stara się zrozumieć kim tak naprawdę są otaczający ją ludzie i czy pomogą jej odpowiedzieć na pytania, które nosi w sobie od lat...

Jak już wspomniałam, nie czytałam jeszcze książki o tak nietypowej formie zapisu. Jest to powieść, w której nie ma znaków interpunkcyjnych (oprócz kropek na końcu zdania), nie ma dialogów, znaków zapytania, nawet nazwy własne są z małej litery. Na początku wydawało mi się, że książka będzie przez to trudniejsza w odbiorze, że trudniej będzie mi się ją czytało. I przez pierwsze strony rzeczywiście było trochę "dziwnie", ale ku mojemu zaskoczeniu dość szybko się do tego przyzwyczaiłam. Automatycznie wstawiałam sobie w myśli przecinki, przestałam zwracać uwagę na formę zapisu i skoncentrowałam się już tylko na treści. A jest to treść przerażająca, poruszająca i skłaniająca do refleksji. To powieść o Janiekippo i jej bracie bliźniaku. O ich dzieciństwie naznaczonym cierpieniem, bólem i strachem, o zmierzeniu się ze swoją przeszłością. Autorka porusza tutaj bardzo trudne tematy, takie jak molestowanie, przemoc, alkohol, śmierć. Wszystko to było lub jest codziennością bohaterów, którym trauma nie jest obca. Fabuła rozgrywa się niespiesznie, czuć mroczny klimat i można niemal wyczuć emocje bohaterów, ich bezradność i próbę zrozumienia przeszłości. 

Bohaterowie tej powieści nie są wylewni w słowach, ale ich opowieść jest bardzo emocjonalna. Czasem nie potrzeba wielu słów, aby dobrze przedstawić jakąś historię, autorce się to udało. Karin Smirnoff snuje swoją opowieść o bohaterach, którzy muszą zmierzyć się z przeszłością i swoimi traumami. Spotkało ich wiele zła, wiele wydarzeń szokuje i przeraża. To co ich spotkało ma wpływ na ich obecne życie. Janakippo wyparła z pamięci niektóre wspomnienia, ale po powrocie do rodzinnego domu szybko do niej wracają. Poznajemy dzieciństwo bohaterów i ich obecne życie, ich codzienność. Pojawia się intrygujący wątek z Marią, o której nikt nie potrafi zapomnieć nawet po jej śmierci. Janakippo próbuje się dowiedzieć o niej więcej, ale ma wrażenie, że nikt nie jest do końca szczery. To słowo przeciwko słowu. W jej rodzinnej wsi wszyscy się znają, niczego nie da się ukryć, a jednak nie każdy chce poruszać ten temat. Kobieta znajduje pracę jako opiekun domowy nad osobami starszymi. Wikła się w romans z Johnem, który stopniowo odkrywa przed nią karty bezlitosnej przeszłości. Muszę przyznać, że choć jest to historia smutna i poruszająca to potrafi wciągnąć czytelnika. Jest się ciekawym kolejnych tajemnic mieszkańców małej wioski i życia Janakippo. I dlatego też chętnie przeczytam kolejne części, żeby poznać dalsze losy bliźniaków.

Tak jak już napisałam, jest to specyficzna książka. Styl pisania autorki do lekkich nie należy, ale jest jak najbardziej zrozumiały i można do niego szybko przywyknąć. Jedynie na początku czułam lekkie zakłopotanie, ale szybko minęło. Taka nietypowa forma jeszcze bardziej oddaje ten surowy i skandynawski klimat. Narracja jest pierwszoosobowa, poznajemy tę historię z perspektywy Janakippo.

"Pojechałam do brata na południe" to książka, która wyróżnia się nie tylko swoją nietypową formą zapisu, ale również treścią. Brak interpunkcji i dialogów niech jednak nie zniechęca Was do poznania tej głębokiej i poruszającej historii. Autorka porusza trudne tematy, które wzbudzają emocje. To trudna, smutna, ale i wciągająca powieść. Zdecydowanie nie jest to książka dla każdego, ale jeśli lubicie prozę skandynawską i niespieszne historie to uważam, że warto dać jej szansę. 

Za możliwość przeczytania książki dziękuję wydawnictwu Poznańskiemu.

niedziela, 25 lutego 2024

Porwani - Marcel Moss

Porwani - Marcel Moss
Tytuł: Porwani 

Autor: Marcel Moss

Wydawnictwo: Filia 

Cykl: Echo 

Tom: 4

Ilość stron: 400

Rok wydania: 2024


Bardzo lubię cykl "Echo" i z niecierpliwością czekałam na kolejny tom. Każdy trzyma w napięciu i wciąga od pierwszych stron i tak też było z tą częścią, którą uważam za najlepszą. Co tutaj się działo... Autor nie zwalnia tempa! ;)

Rok 2017. 20-letnia Michalina wychodzi z domu i nagle znika bez śladu. Podejrzanym o jej porwanie staje się jej chłopak Dorian, ale okazuje się, że ma on solidne alibi, więc śledztwo staje w miejscu. Po czterech latach Michalina zjawia się w domu w tych samych ubraniach, w których zaginęła. Nie jest w stanie wytłumaczyć rodzicom co się z nią działo i jakie są powody jej zniknięcia. Igi i Sandra z Agencji Poszukiwań Osób Zaginionych "ECHO" postanawiają rozwiązać zagadkę. Cofają się do przeszłości i odkrywają szokującą prawdę dotyczącą nie tylko Michaliny, ale również młodszego brata Igiego - Tymka...

Jak już wspomniałam chwilę wcześniej, jest to moim zdaniem najlepsza część tego cyklu. W końcu dowiadujemy się co się przytrafiło Tymkowi, a wątek ten bardzo mnie ciekawił już od pierwszego tomu. Różne scenariusze brałam pod uwagę, ale czegoś takiego zupełnie się nie spodziewałam. Autor kolejny raz bardzo mnie zaskoczył. Od pierwszych stron fabuła szokuje, bo już sam prolog jest mocny i przerażający. Z pewnością nie brakuje tutaj różnych emocji, napięcia i zwrotów akcji, które wszystko zmieniają. Pojawia się w tej części również zaginiona siostra Sandry Lena i dowiadujemy się więcej o jej obecnym życiu i przygotowaniach do pewnej misji. Każdy z pojawiających się tutaj wątków jest intrygujący i o każdym czytałam z dużym zainteresowaniem. W czwartym tomie dzieje się naprawdę sporo, nie ma tu miejsca na nudę. Autor porusza trudny temat jakim jest zaginięcie. Choć wielu porwanych wraca do domu to już nigdy ich życie nie będzie takie jak wcześniej. Rodzin zaginionych osób nie opuszcza strach, że znów ich bliski może zniknąć. Czytelnik poznaje tu uczucia towarzyszące rodzinom porwanych osób, ich bezsilność i przerażenie. Trudno mi było oderwać się od tej książki. Jak już zacznie się ją czytać to nie chce się jej odkładać, bo tak bardzo jest się ciekawym co się jeszcze wydarzy. A jeśli chodzi o zakończenie to kolejny raz zaskakuje i nie mogę się teraz doczekać kolejnej części. I znów chciałoby się powiedzieć "co tu się wydarzyło!". ;)

Znów spotykamy znanych nam już bohaterów. Igi i Sandra prowadzą agencję "ECHO" i pomagają odnaleźć osoby zaginione. Tym razem jednak głównym wątkiem jest zaginięcie Tymona i Michaliny. Oboje zaginęli tego samego dnia i nagle pojawiają się w domu ubrani tak jak w dniu porwania. Dlaczego zostali porwani i kto za tym stoi? Odpowiedź mocno mnie zaskoczyła. Niespodziewanie Tymon ponownie znika, a Igi robi wszystko, aby sprowadzić brata do domu. Dopiero co go odzyskał po czterech latach, a teraz znowu może go stracić... W jego prywatnym śledztwie pomaga mu jego wspólniczka Sandra. Muszę przyznać, że podoba mi się ich relacja i ciekawa jestem czy jeszcze bardziej się ona rozwinie. ;) Sandra również przechodzi ciężkie chwile. Jej siostra Lena musi się ukrywać przed niebezpiecznymi ludźmi, nie może wrócić do swojego dawnego życia. Obie jednak wierzą, że już wkrótce to się zmieni i będą mogły znów być razem. Warto również wspomnieć, że do ekipy "ECHA" dołącza nowa postać Velma. Kobieta nie od razu zyskuje przychylność Igiego, ale pewne wydarzenia sprawiają, że i on zaczyna jej ufać. Losy bohaterów znów zaskakują i jestem ciekawa co autor wymyśli w kolejnej części. Nie za często spotykam się z tym, żeby kolejne tomy były ciekawsze niż pierwszy, ale tutaj z każdym kolejnym jest coraz ciekawiej. Ten póki co jest według mnie najlepszy.

Lubię styl pisania autora. Jest lekki, bez zbędnych opisów. Narracja tak jak w poprzednich częściach jest trzecioosobowa. Prolog jest brutalny i mocny, ale w późniejszych rozdziałach jest już spokojniej. Napięcie jednak trzyma nas do samego finału. 

"Porwani" to bardzo ciekawa i wciągająca książka, od której ciężko się oderwać. Autor porusza trudne tematy, nie brakuje tu zwrotów akcji i zaskoczeń. Historia bohaterów wzbudza najróżniejsze emocje. Jest nieprzewidywalna i nie zawodzi. Polecam cały ten cykl, który warto rozpocząć od pierwszego tomu. Możliwe, że Wy również dacie się porwać tej historii i dobrze spędzicie czas z tymi książkami, ja z niecierpliwością czekam na kontynuację.

Za możliwość przeczytania książki dziękuję wydawnictwu Filia.

poniedziałek, 19 lutego 2024

Amantes - Katarzyna Grzegrzółka

Amantes - Katarzyna Grzegrzółka
Tytuł: Amantes 

Autor: Katarzyna Grzegrzółka

Wydawnictwo: Novae Res 

Ilość stron: 388

Rok wydania: 2024


Twórczość autorki jest mi już trochę znana, bo przeczytałam jakiś czas temu książkę "Odium", którą dobrze wspominam. Głównym bohaterem tamtej powieści jest Jan Bury i w tej również go spotykamy, choć to nie on odgrywa teraz najważniejszą rolę. Nie trzeba czytać "Odium", aby sięgnąć po tę książkę, bo ta opowiada już inną historię.

Komisarz Jan Bury wraz ze swoją ekipą prowadzi śledztwo dotyczące morderstwa. Pomaga mu Franek "Młody", który wraca właśnie do pracy po podróży poślubnej i nie spodziewa się nadchodzącej katastrofy. Niespodziewanie znika jego żona, a Młody otrzymuje przerażającą wiadomość z nieznanego numeru. Agnieszka została porwana, a żeby ją uratować mężczyzna musi relacjonować porywaczowi postępy w śledztwie dotyczącym zabójstwa. Franek jest przerażony, a okazuje się, że to jeszcze nie koniec. Pojawiają się kolejne ofiary, a porywacz coraz bardziej traci cierpliwość...

Chętnie sięgam po kryminały, a ten od razu zaciekawił mnie swoim opisem. Bardzo podoba mi się pomysł z relacjonowaniem porywaczowi postępów w śledztwie, bo nie często się z tym spotykam w takich książkach. Główny bohater jest policjantem, zajmuje się sprawą morderstwa i nagle musi spełniać zadania porywacza, który coraz śmielej z nim pogrywa. Franek jest przerażony i boi się o swoją żonę. Jest w stanie zrobić wszystko, aby ją odnaleźć, co może mieć zły wpływ na prowadzone śledztwo. Intryga jest tutaj ciekawa i choć akcja rozgrywa się raczej powoli to i tak fabuła mnie wciągnęła i trzymała w napięciu. Najwięcej emocji wzbudza zakończenie i choć trochę się domyśliłam kto za tym stoi to jednak nie udało mi przewidzieć wszystkiego. Książka zakończyła się w takim momencie, że już teraz chciałabym przeczytać kontynuację. Finał można interpretować na różne sposoby i jestem bardzo ciekawa jak autorka go rozwinie. Bardzo dobrze spędziłam czas z tą książką, dałam się wciągnąć tej historii. Mamy tutaj sprawę zabójstwa, szantaż policjanta, tajemnicze znaki na ścianach domu ofiar, porwanie i walkę z czasem. Można niemal wyczuć emocje głównego bohatera, który sam próbuje zmierzyć się z porywaczem. W mojej ocenie to dobry kryminał i z niecierpliwością czekam na kontynuację.

Ponownie spotykamy Burego, ale tym razem nie on jest głównym bohaterem. Najbardziej znaczącą rolę odgrywa Młody, który zamiast cieszyć się podróżą poślubną z ukochaną musi zmierzyć się z jej porwaniem. Nie wie nawet czy Agnieszka jeszcze żyje, ale nie poddaje się i spełnia polecenia porywacza. Zdaje sobie sprawę, że jego praca w policji może szybko się zakończyć jeśli sprawa wyjdzie na jaw, ale żona jest dla niego najważniejsza. Autorka bardzo dobrze przedstawiła uczucia i emocje towarzyszące Frankowi, jego bezsilność i strach o ukochaną. Z dużym zainteresowaniem czytałam o jego losach, ale również o śledztwie i uwięzionej Agnieszce. Dość szybko przekonujemy się, że porywacz ma coś wspólnego z morderstwem rodziny Domańskich, ale nie wiemy dlaczego nadal zabija i czy Agnieszka wyjdzie z tego cało. Pozostali bohaterowie również są ciekawi. Każdy z nich wnosi coś do fabuły. Niektóre wątki mocno mnie zaskoczyły, co jest dla mnie dużym plusem w tego typu książkach. Losy bohaterów wciągają i nie ma tutaj nudy. Czasem jest brutalnie, ale tak często bywa w kryminałach i mi to absolutnie nie przeszkadza. Całość naprawdę mi się spodobała i jestem bardzo ciekawa jak dalej potoczą się losy bohaterów, bo jak już wspomniałam, finał zaskakuje i mocno intryguje. 

Styl pisania autorki jest lekki, książkę czyta się bardzo szybko. Jest trochę opisów, ale nie są nudne, dotyczą przede wszystkim śledztwa i uczuć głównego bohatera. Narracja jest tutaj trzecioosobowa.

"Amantes" to ciekawy kryminał, który wciąga i trzyma w napięciu. Podoba mi się pomysł na fabułę i wykonanie, a najbardziej intrygujący finał. Autorka nie raz zaskakuje, atmosfera z każdą stroną się zagęszcza, nie wiadomo jak się to wszystko zakończy. Emocje towarzyszące głównemu bohaterowi udzielają się czytelnikowi, można wyczuć jego bezsilność i przerażenie. Całość jest naprawdę ciekawa i już teraz nie mogę doczekać się kolejnej części. Jeśli lubicie kryminały to moim zdaniem warto dać szansę tej książce, ja dobrze spędziłam z nią czas.

Za możliwość przeczytania książki dziękuję wydawnictwu Novae Res.

wtorek, 13 lutego 2024

Seryjni mordercy. Moje dwadzieścia lat pracy w FBI - Robert K. Ressler, Tom Shachtman

Seryjni mordercy. Moje dwadzieścia lat pracy w FBI - Robert K. Ressler, Tom Shachtman
Tytuł: Seryjni mordercy. Moje dwadzieścia lat pracy w FBI

Autor: Robert K. Ressler, Tom Shachtman

Wydawnictwo: Filia 

Ilość stron: 441

Rok wydania: 2024


Dawno nie czytałam reportażu, a ten o seryjnych mordercach i pracy w FBI bardzo mnie zaciekawił. Książki na faktach o takiej tematyce wzbudzają we mnie różne emocje, ale też intrygują. Moim zdaniem to idealna publikacja dla fanów kryminałów i nie tylko. 

Agent FBI Robert K. Ressler opracowuje profile psychologiczne sprawców dzięki dowodom znalezionym w miejscach zbrodni. Analizuje dokładnie szczegóły i potrafi odkryć tożsamość bezwzględnych morderców. Rozmawia ze skazanymi, by jeszcze dokładniej poznać ich osobowość, co może okazać się pomocne przy kolejnych śledztwach. Próbuje zajrzeć do wnętrza umysłu przestępcy i stara się zrozumieć dlaczego i jak zabija. Profilowanie to jedna z najskuteczniejszych metod stosowanych przez FBI, która pomaga policji w schwytaniu morderców pozostających na wolności.

Tematyka dotycząca seryjnych morderców nie jest lekka, ale potrafi też mocno zaintrygować. Choć wzbudza najróżniejsze emocje to jednak lubię czasem sięgnąć po taki reportaż, z którego mogę dowiedzieć się czegoś nowego. Recenzowana książka pozwala nie tylko lepiej poznać seryjnych morderców, ale również pracę w FBI, a przede wszystkim naukę profilowania, która pomaga zrozumieć umysł przestępcy i jest niezwykle przydatna w prowadzonych sprawach. Autor opowiada w książce o jej powstaniu i przykładach, w których odegrała jedną z najważniejszych ról w śledztwie. Czytamy tutaj również o spotkaniach autora z seryjnymi mordercami, o ich zbrodniach i ofiarach. Przewija się tutaj wielu morderców takich jak Ted Bundy, John Wayne Gacy czy Edmund Keper. Warto również wspomnieć, że autor jest pierwowzorem postaci Billa Tencha z serialu "Mindhunter" i doradzał Thomasowi Harrisowi w trakcie pracy nad książką "Milczenie owiec".
Muszę przyznać, że książka bardzo mnie zaciekawiła. Zawiera wiele interesujących informacji i pozwala lepiej zrozumieć profilowanie. O niektórych mordercach słyszałam, ale o niektórych przeczytałam tutaj po raz pierwszy. Dzięki autorowi możemy bliżej poznać ich sprawy, dowiadujemy się również jakie są cechy przestępcy zorganizowanego i zdezorganizowanego, co okazało się dla mnie bardzo intrygujące. 


Dzięki doświadczeniu i wieloletniej pracy nad profilowaniem Robert K. Ressler wielokrotnie pomógł w schwytaniu mordercy. Stworzone przez niego profile okazywały się niezwykle pomocne, dzięki nim wiadomo było kogo należy szukać. Na podstawie dowodów znalezionych na miejscu zbrodni można opracować szczegółowy profil psychologiczny sprawcy, który okazję się być dużym wsparciem dla śledztwa. Nie jest to łatwa praca. Autor przeprowadził wiele rozmów z mordercami, czasem musiał wejść w ich umysł i nie mógł dać się zmanipulować, ale dzięki temu mógł lepiej zrozumieć ich psychikę. Książka zapewnia czytelnikowi ogrom wiedzy o nauce profilowania, poznajemy jej tajniki i to od profilera FBI, któremu zawdzięcza się termin "seryjny morderca". W reportażu znajdziecie również kilka brutalnych scen opisywanych zbrodni, bo choć sporo tutaj informacji o profilowaniu to i o seryjnych mordercach wiele można tu przeczytać. Poznajemy ich historię i popełnione przez nich morderstwa, więc wydaje mi się, że nie będzie to książka dla każdego. Jeśli jednak interesuje Was true crime i lubicie reportaże o prawdziwych zbrodniach to polecam tę książkę. 

Nie jest to łatwa lektura, ale warto ją poznać. Napisana jest przystępnym językiem, wszystko jest jak najbardziej zrozumiałe. W książce tekstu jest sporo, dialogów niewiele, ale naprawdę dobrze się ją czyta. Narracja jest pierwszoosobowa, ma się wrażenie jakby autor o wszystkim nam opowiadał.

"Seryjni mordercy. Moje dwadzieścia lat pracy w FBI" to bardzo ciekawy reportaż, który polecam przede wszystkim fanom kryminałów i osobom lubiącym czytać o prawdziwych zbrodniach i śledztwach. Znajdziecie tutaj mnóstwo interesujących informacji o profilowaniu, ale nie brakuje również wątków poświęconych seryjnym mordercom. To interesująca książka, którą zdecydowanie warto przeczytać. Można dowiedzieć się z niej wielu informacji i dokładniej zapoznać się z nauką profilowania, która tak wiele razy okazała się niezwykle pomocna. 

Za możliwość przeczytania książki dziękuję wydawnictwu Filia. 

środa, 7 lutego 2024

Manipulacja - Kate Gibson

Manipulacja - Kate Gibson
Tytuł: Manipulacja

Autor: Kate Gibson

Wydawnictwo: Novae Res

Ilość stron: 381

Rok wydania: 2024


Dawno już nie czytałam powieści sensacyjnej, a ta zaciekawiła mnie swoim opisem, więc postanowiłam dać jej szansę. Z tego co widziałam jest to raczej pierwsza książka autorki. Nie znalazłam informacji o Kate Gibson, więc niestety o autorce nic nie wiem. Muszę jednak przyznać, że zaintrygowała mnie jej twórczość i już teraz czekam na kolejną jej książkę. 

Psycholog Katarzyna Wilczyńska jest właśnie u szczytu swojej kariery. Prowadzi badania i wykłady, a w międzyczasie współpracuje z policją. Wszystko się zmienia, kiedy otrzymuje tajemnicze dokumenty od rektora krakowskiej uczelni. Krótko po tym profesor zostaje zamordowany, ktoś włamuje się do mieszkania Katarzyny, a ona zostaje oskarżona o zabójstwo. Kobieta na własną rękę stara się odkryć prawdę i prowadzi swoje własne śledztwo. Jednak okazuje się, że komuś bardzo zależy na tym, aby prawda nie ujrzała światła dziennego i jest w stanie zrobić wszystko, żeby temu zapobiec...

Muszę przyznać, że pozytywnie zaskoczyła mnie ta książka. Na początku wydawało mi się, że może niekoniecznie jest to powieść dla mnie. Pierwsze rozdziały nie za bardzo mnie zaciekawiły, ciężko mi było wciągnąć się w fabułę, ale do czasu. Po kilku rozdziałach zaangażowałam się w losy bohaterów i czytałam o nich z dużym zainteresowaniem. Wciągnęłam się i to bardzo, do samego końca byłam ciekawa fabuły. A trzeba przyznać, że autorka wie jak zmylić czytelnika. Kiedy już wydawało mi się, że wiem do czego to wszystko zmierza to następował zwrot akcji, który wszystko zmieniał. Nie brakuje tutaj zaskoczeń i do ostatnich stron nie wiedziałam jak się to wszystko zakończy. Spodobał mi się również pomysł na fabułę i wymyślona przez autorkę intryga i manipulacja. ;) Główną tematyką książki są firmy farmaceutyczne i badania kliniczne. Ważnym wątkiem jest ten dotyczący leku na depresję, co do którego jest sporo zastrzeżeń, ale niektórym zależy na uciszeniu sprawy. Wydawało mi się, że taka tematyka nie do końca mnie zainteresuje, a jednak okazało się, że było całkowicie inaczej. Nie spodziewałam się, że tak mi się to spodoba. To naprawdę interesująca historia. Owszem, ma kilka małych wad, ale można przymknąć na nie oko. Czasem akcja zbyt wolno się rozwija i może się wydawać, że jest trochę rozwleczona, ale mi to nie przeszkadzało. Za to do ostatnich stron coś się dzieje i ciężko przewidzieć co się jeszcze wydarzy, mnie sporo wydarzeń mocno zaskoczyło. Na ostatniej stronie znalazłam informację, że ciąg dalszy nastąpi i muszę przyznać, że jestem bardzo ciekawa kontynuacji. Na pewno ją przeczytam, bo muszę wiedzieć jak się to wszystko zakończy. Ta część zakończyła się w taki sposób, że już teraz chciałabym poznać kolejną część.

Główna bohaterka Katarzyna to charyzmatyczna kobieta przed pięćdziesiątką. Jest psychologiem, zajmuje się badaniami nad rozpoznawaniem kłamstw i często też pomaga policji. Jej poukładane życie zmieniają dokumenty, które otrzymuje od profesora zajmującego się badaniami nad lekiem na depresję. Rektor zostaje zamordowany, a Katarzyna szybko staje się podejrzana. Nie ma pojęcia z jak potężnym wrogiem będzie musiała się zmierzyć, ale ona i tak próbuje odkryć prawdę z pomocą pewnego komisarza. Nie wiadomo komu można ufać, każdy wydaje się być szpiegiem albo oszustem. Komuś zależy na tym, aby badania profesora nie ujrzały światła dziennego i żeby nikt za bardzo nie interesował się tą sprawą... Mamy w książce dość sporo bohaterów, ale nie miałam problemu z ich odróżnieniem. Choć książka zaklasyfikowana jest jako sensacyjna to mamy tutaj również wątki kryminalne, takie jak zabójstwo i szukanie mordercy. Oprócz tego jest też wątek farmaceutyczny, szpiegowski, a nawet trochę z romansu. Mamy w książce ciekawych bohaterów, pojawia się wątek MI6, są służby specjalne i nie brakuje tu tajemnic. Dzieje się tu całkiem sporo i ja się nie nudziłam. Dobrze się bawiłam i wciągnęłam się w losy Katarzyny (przez cały czas w książce nazywana jest wyłącznie Katarzyną, nigdy Kasią). ;)
Z pewnością przeczytam kontynuację i inne książki autorki. Jeśli rzeczywiście jest to debiut to jest on udany i widzę duży potencjał na kolejne powieści. 

Styl pisania autorki jest lekki, choć na początku musiałam trochę do niego przywyknąć i lepiej go poznać. Na pierwszych stronach pojawiło się dość sporo opisów i informacji, ale rozumiem, że autorka chciała jak najdokładniej przedstawić nam bohaterów. W późniejszych rozdziałach jest opisów mniej, a jeśli się pojawiają to nie są przytłaczające. Narracja jest trzecioosobowa. 

"Manipulacja" to książka, w której mamy naprawdę ciekawą intrygę. Dawno nie czytałam o takiej tematyce, a okazało się, że powieść miło mnie zaskoczyła. Mamy tutaj dobre zwroty akcji, do samego końca nie wiadomo jak zakończy się ta historia. Choć fabuła toczy się swoim tempem to nie była dla mnie nudna. Dobrze spędziłam czas z tą książką i czekam na kontynuację. 

Za możliwość przeczytania książki dziękuję wydawnictwu Novae Res.

środa, 31 stycznia 2024

Pomoc domowa. Sekret - Freida McFadden

Pomoc domowa. Sekret - Freida McFadden
Tytuł: Pomoc domowa. Sekret

Autor: Freida McFadden

Wydawnictwo: Czwarta Strona

Cykl: Millie Calloway 

Tom: 2

Ilość stron: 392

Rok wydania: 2024


Pierwsza część opowiadająca o Millie Calloway bardzo mi się spodobała, więc ucieszyłam się, że powstanie kontynuacja i nie będzie trzeba zbyt długo na nią czekać. I tak jak się spodziewałam, ten tom również okazał się wciągający od pierwszych stron. To trzecia książka autorki, którą przeczytałam. Żadna mnie nie zawiodła. ;)

Millie kolejny raz zostaje pomocą domową. Tym razem pomaga w penthousie Douglasa Garricka. Obowiązuje ją tylko jeden zakaz - nie wolno jej zaglądać do sypialni, w której przebywa poważnie chora żona jej pracodawcy. Kobieta nie chce złamać tej zasady, bo ma przecież sekret, który nie powinien ujrzeć światła dziennego. Robi to co do niej należy i wszystko byłoby idealnie, gdyby nie słyszała za drzwiami płaczu pani Garrick, której nikt nie widuje. Kiedy Millie znajduje ślady krwi na koszulach nocnych, postanawia jednak zapukać do drzwi sypialni. I wtedy zauważa coś, co odmienia wszystko... Wie co powinna zrobić, bo już wcześniej to robiła. Musi ochronić panią Garrick i swój sekret...

Pierwsza część bardzo mi się podobała i zakończyła się w taki sposób, że od razu chciałoby się przeczytać ciąg dalszy. I oto jest, powstała kontynuacja, która podobnie jak poprzedni tom jest równie wciągająca. W tej części także mamy ciekawą intrygę. I choć można się domyślić w jakim zmierza kierunku to jednak zaskoczeń i napięcia nie brakuje. Podoba mi się pomysł na fabułę i wykonanie. Tak się wciągnęłam w tę historię, że trudno mi było się od niej oderwać. Autorka potrafi zmylić czytelnika i sprawić, że książkę czyta się z zapartym tchem. Muszę przyznać, że pierwsza część zaskoczyła mnie trochę bardziej swoim zakończeniem, ale w drugiej również nie zabrakło zaskoczenia i zwrotów akcji. Na początku byłam ciekawa co skrywa się za drzwiami sypialni państwa Garrick, a potem zastanawiałam się co zrobi główna bohaterka. Kolejne rozdziały jednak zmieniły moje dotychczasowe myślenie, bo nastąpił duży zwrot akcji, który wszystko zmienił. Lubię takie zaskoczenia w książkach i nieoczywiste fabuły. Tutaj dostałam to czego oczekiwałam i jestem bardzo zadowolona z lektury. Jeśli lubicie takie historie to polecam zaopatrzyć się od razu w obie części tego cyklu. A jeśli już znacie pierwszy tom to sięgnijcie również po kontynuację, bo ona również zapewnia sporo emocji. Z niecierpliwością czekam na kolejne książki autorki, bo każda do tej pory przeczytana bardzo mi się podobała.

Główna bohaterka Millie Calloway właśnie straciła kolejną pracę. Ze względu na swoją przeszłość ciężko jej znaleźć nową, dlatego gdy Douglas Garrick proponuje jej posadę pomocy domowej, kobieta od razu się zgadza. Nie wie jednak w co tak naprawdę się wplątała. Sprząta luksusowy apartament, gotuje wymyślne potrawy i unika pokoju z zamkniętymi drzwiami. Niepokoją ją jednak ślady krwi na koszulach nocnych i odgłos płaczu Wendy Garrick. Postanawia zapukać do drzwi, ale nie wie jak bardzo zmieni to nie tylko jej życie. Postanawia pomóc żonie swojego pracodawcy, bo przecież już nie raz pomagała krzywdzonym kobietom, ale tym razem może nie skończyć się to dobrze. Muszę przyznać, że o losach głównej bohaterki czyta się z dużym zainteresowaniem. Autorka wykreowała naprawdę ciekawych bohaterów, którzy nie raz zaskakują czytelnika. Tak naprawdę do samego końca nie wiadomo czego się po nich spodziewać, co uważam za duży plus tej powieści. Tutaj nic nie jest takie, na jakie początkowo wygląda. Dużo się dzieje i nie brakuje tajemnic i niepewności co do dalszych losów Millie. Z chęcią bym przeczytała kolejną książkę z jej udziałem, bo dwie części tego cyklu mocno mnie wciągnęły i polubiłam główną bohaterkę.

Styl pisania autorki jest mi już znany. Freida McFadden napisała tę książkę lekkim językiem, nie ma tutaj niepotrzebnych czy nudnych opisów. Klimat jest świetny, wyczuwa się napięcie i niepokój do ostatnich stron. Narracja jest pierwszoosobowa, czasem narratorką jest Millie, a czasem Wendy Garrick.

"Pomoc domowa. Sekret" to ciekawa kontynuacja, od której ciężko się oderwać. To naprawdę dobra historia, która wciąga i intryguje od pierwszych rozdziałów. Dużo się tutaj dzieje, nie brakuje napięcia i zaskoczeń. Freida McFadden znów mnie nie zawiodła, to kolejna jej książka, którą świetnie się czyta. Polecam obie części, a ja z niecierpliwością czekam na kolejne powieści autorki. 

Za możliwość przeczytania książki dziękuję wydawnictwu Czwarta Strona.

poniedziałek, 22 stycznia 2024

Zemsta byłych żon - Anna Matusiak

Zemsta byłych żon - Anna Matusiak
Tytuł: Zemsta byłych żon

Autor: Anna Matusiak

Wydawnictwo: Lekkie 

Ilość stron: 302

Rok wydania: 2023


Książki autorki ciekawiły mnie już od jakiegoś czasu. Opis tej powieści od razu bardzo mnie zaintrygował, dlatego też postanowiłam ją przeczytać. Okazało się, że to był dobry wybór, bo książka naprawdę miło mnie zaskoczyła.

Seksowne żony milionerów nie mają obowiązków. Muszą jedynie pięknie wyglądać, wydawać pieniądze i akceptować wybryki swoich mężów. Mają niemal wszystko i wydawać by się mogło, że niczego im nie brakuje. Towarzyszy im jednak lęk, że zostaną wymienione na młodszą wersję i stracą swoje bogactwa. W końcu jednak na jaw wychodzą tajemnice ich partnerów, więc wściekłe kobiety postanawiają się zemścić. Wymyślają misterny plan, ale nie mają pojęcia, że efekt końcowy całkowicie odmieni ich życie. 

Muszę przyznać, że książka bardzo pozytywnie mnie zaskoczyła. Spodziewałam się lekkiej i niezobowiązującej historii, a okazało się, że ma ona w sobie ważny przekaz i porusza również trudne tematy. Całość napisana jest w lekkim stylu, ale to jednak coś więcej niż opowieść o zemście żon. Autorka w swojej powieści podkreśla siłę i determinację kobiet. To opowieść, która przypomina, że pieniądze prawdziwego szczęścia nie dają, że potrzeba czegoś więcej. Pokazuje jak ważna jest szczerość, miłość i przyjaźń. Warto również wspomnieć, że w książce zostają poruszone trudne tematy takie jak przemoc, narkotyki czy zdrady. Jednak nie brakuje tutaj również humoru, co sprawia, że historia jest lekka i przyjemnie się ją czyta. Bohaterki książki skrywają się pod maską obojętności i luksusu, zatraciły się w bogactwie, ale tak naprawdę każda z nich wolałaby jednak żyć inaczej. Nowa mieszkanka ich miasteczka uświadamia im, że mogą żyć inaczej, tak jak chcą i to po pewnym czasie motywuje je do zmian. 
Bardzo lubię takie historie z przekazem, które potrafią wciągnąć i zaciekawić. Ta właśnie do takich należy i zdecydowanie zachęciła mnie do poznania innych książek autorki.

W Bogaczowie mieszkają zamożne małżeństwa, które uwielbiają wydawać pieniądze. Wśród nich znajdują się trzy kobiety, które mają dość tej gry pozorów. Aneta jest żoną Richiego, który dorobił się fortuny na sprzedaży obrazów. Kobieta wie o jego licznych zdradach, ale woli akceptować jego wybryki niż wszystko stracić. Sylwia jest żoną Pierra, który jest właścicielem fabryki toalet. Mężczyzna wydaje się być niezaradny i dziecinny, a jednak i on skrywa pewną tajemnicę. Laura to żona Toma, reżysera filmowego. Różni się trochę od swoich sąsiadek, bo jej tak naprawdę nie zależało nigdy na pieniądzach męża. Jednak w jej życiu dzieje się bardzo źle, a ona w nikim nie ma wsparcia. Tom okazał się zupełnie innym człowiekiem, za jakiego go miała. Do Bogaczowa wprowadzają się Marika i Grzegorz. Grzesiak skonstruował aplikację randkową, która przyniosła nieoczekiwany sukces. On i Marika nagle stali się bardzo bogaci i przenieśli się do luksusowego miasteczka. Marika nie jest taka jak inne żony milionerów. Kocha swojego męża i nie chwali się swoim bogactwem. To właśnie ona znacząco wpłynie na myślenie swoich sąsiadek i pomoże im odmienić swoje życie. Muszę przyznać, że to właśnie Marikę polubiłam najbardziej. Za jej szczerość i życiowe poglądy. Dzięki niej życie trzech żon milionerów odmieni się na zawsze. 

Styl pisania autorki jest bardzo lekki i przyjemny. Choć mamy tutaj ważne tematy to nie brakuje również humoru, dzięki czemu książkę czyta się naprawdę dobrze. W niektórych rozdziałach mamy narrację pierwszoosobową, w której narratorką jest Marika oraz trzecioosobową opowiadającą o pozostałych bohaterach. 

"Zemsta byłych żon" to ciekawa książka, która miło mnie zaskoczyła. Porusza trudne tematy, ale humor również się w niej pojawia. To mądra i wartościowa powieść z przekazem, którą warto poznać. To opowieść podkreślająca, że są ważniejsze rzeczy od pieniędzy, że tak naprawdę to nie one dają prawdziwe szczęście. Z chęcią przeczytam też pozostałe książki autorki, bo ta zdecydowanie mnie do tego zachęciła. 

"A może już wtedy zaczynało do nich powoli docierać, że dla pieniędzy dały się mentalnie ubezwłasnowolnić i zabrać sobie to, co w życiu najcenniejsze - wolność i niezależność, choć pozornie taplały się w luksusie i brylantach?"

Za możliwość przeczytania książki dziękuję wydawnictwu.

poniedziałek, 15 stycznia 2024

99 ofiar Tytusa Mayera - Marcel Moss

99 ofiar Tytusa Mayera - Marcel Moss

Tytuł: 99 ofiar Tytusa Mayera

Autor: Marcel Moss

Wydawnictwo: Filia 

Ilość stron: 314

Rok wydania: 2023


Wiecie już, że uwielbiam książki Marcela Mossa i sięgam po nie w ciemno. Ten tytuł również bardzo mnie zaciekawił i nie zawiodłam się. Nie spodziewałam się jednak, że będzie to tak mocna książka. 

Była prezenterka Julia próbuje ratować swoją karierę i postanawia opublikować autoryzowaną biografię Tytusa Mayera, który zwany jest "Bydlakiem z Chełma". Mayer jest seryjnym mordercą i dwadzieścia pięć lat wcześniej został skazany na dożywocie za brutalne zabójstwo dwóch osób, choć niektórzy uważają, że ilość jego ofiar może sięgać stu. Julia spotyka się z Tytusem, który przez kilka dni opowiada jej ze szczegółami swoją przerażającą historię. Okazuje się, że człowiek uważany za potwora sam również często był ofiarą. Mayer wyjawia Julii swój największy, szokujący sekret, a kobieta czuje, że nie powiedział jej jeszcze wszystkiego...

Zaznaczę już na wstępie, że nie jest to książka dla każdego. Jest tu sporo przerażających i brutalnych scen, które mocno szokują. Fabuła jednak jest naprawdę intrygująca i jest też ciekawie skonstruowana. Rozdziały to tytuły pisanej biografii wymyślone przez głównego bohatera Tytusa. Opowiada w nich o swoim życiu i to ze szczegółami. Czytamy o jego trudnym dzieciństwie, o tym jak nie raz był ofiarą, o jego relacji z rodzicami i siostrą. W późniejszych rozdziałach poznajemy go już jako dorosłego człowieka, który stał się seryjnym mordercą. O tym dlaczego zabijał i co nim kierowało również się dowiadujemy. Muszę przyznać, że nie spodziewałam się takich mocnych wydarzeń, ale to zakończenie najbardziej mnie zszokowało. Zupełnie się czegoś takiego nie spodziewałam! Nie brakuje w tej książce napięcia i zwrotów akcji, fabuła wzbudza najróżniejsze emocje. Może gdyby losy Tytusa potoczyły się inaczej to nie doszłoby do tych wszystkich zbrodni? Ale czy to co go spotkało i ból z jakim się mierzył usprawiedliwia jego zachowanie? Fabuła niejednokrotnie skłoniła mnie do takich przemyśleń i nie tylko takich. Trudno mi było się oderwać od tej historii, bo tak bardzo byłam ciekawa jak się zakończy. I nie zawiodłam się, zakończenie mnie mocno zaskoczyło.

Główny bohater Tytus to seryjny morderca, którego podejrzewa się o zabicie stu ofiar. Poznajemy go w momencie, gdy leży w szpitalu po przebytym zawale. Spędził w więzieniu dwadzieścia pięć lat i chciałby w końcu rozpocząć życie na wolności. Była prezenterka Julia po niemałym skandalu próbuje ratować swoją karierę, dlatego zdecydowała się na napisanie biografii Tytusa. Jednak nie jest przygotowana na to, co od niego usłyszy... Tytus od dziecka nie miał łatwo. W jego domu rodzinnym bardzo źle się działo, a on bym świadkiem wydarzeń, które nigdy nie powinny mieć miejsca. Chciał żyć spokojnie, ale nie było mu to dane. Stał się bezwzględnym zabójcą, który nie miał skrupułów. W dużej mierze wpływ na to miało to co spotkało jego siostrę Zosię, o którą zawsze tak bardzo się troszczył. Julia z coraz większym przerażeniem odkrywa prawdę o Tytusie, ciężko jej słuchać jego opowieści. Może jednak powinna? Bo to co ma do powiedzenia Mayer może wiele zmienić... Muszę przyznać, że autor stworzył naprawdę intrygujących bohaterów, choć czasem ciężko było czytać o tym co zrobił Tytus. Jego opowieść jest wstrząsająca, wzbudza masę emocji. Jego historia na pewno na dłużej zostanie w mojej pamięci.

Wielokrotnie już wspominałam, że lubię lekki styl pisania autora. Choć mamy tutaj trochę przemyśleń i odczuć głównego bohatera to jednak książkę czyta się naprawdę dobrze i szybko. Narracja jest pierwszoosobowa, Tytus opowiada nam o swoim życiu. Na końcu jednak na chwilę narrację przejmuje Julia.

"99 ofiar Tytusa Mayera" to ciekawa i mocna książka, która wzbudza najróżniejsze emocje. Jest tu sporo brutalności, zwrotów akcji i nie brakuje napięcia. Historia Tytusa trzyma w napięciu do ostatnich stron. Marcel Moss trochę mnie tym razem zaskoczył, bo nie spodziewałam się tak mrocznej i szokującej powieści.

"Najwyższy czas zaakceptować prawdę. Zbyt długo karmiłem drzemiącego we mnie demona gniewem, rozpaczą i frustracjami. W pewnym momencie rozpanoszył się po mojej duszy, przejmując nade mną kontrolę. Walcząc z nim, z góry skazuję się na klęskę."

Za możliwość przeczytania książki dziękuję wydawnictwu Filia.

niedziela, 7 stycznia 2024

Fangirl. Powieść graficzna - Sam Maggs, Gabi Nam

Fangirl. Powieść graficzna - Sam Maggs, Gabi Nam

Tytuł: Fangirl. Powieść graficzna

Autor: Sam Maggs, Gabi Nam. (Na podstawie powieści Rainbow Rowell).

Wydawnictwo: OdyseYA

Cykl: Fangirl: The Manga 

Tom: 1

Ilość stron: 216

Rok wydania: 2023


Nie pamiętam kiedy ostatnio czytałam powieść graficzną czy jakiś komiks, więc w końcu udało się nadrobić zaległości. Książka "Fangirl" mi się spodobała, więc ciekawa byłam powieści graficznej. 

Cath jest fanką Simona Snowa, o którym pisze opowiadania fanfiction. Właśnie rozpoczyna studia w collegu, w którym poznaje swoją współlokatorkę i dwóch chłopaków, z którymi zacznie spędzać coraz więcej czasu. Cath uwielbia świat fikcji, ale czy będzie gotowa go zostawić na rzecz tego prawdziwego?

Powieść graficzna "Fangirl" to bardzo ciekawa propozycja dla wszystkich fanów książki Rainbow Rowell. Osobą odpowiedzialną za adaptację jest Sam Maggs, która jest autorką bestsellerowych książek, gier video i komiksów. Natomiast ilustracje wykonała Gabi Nam, która jest południowokoreańską artystką. Jeśli spodobała Wam się książka "Fangirl" to jest duża szansa na to, że i powieść graficzna przypadnie Wam do gustu. Mi również się spodobała, bo miło było zobaczyć bohaterów i poznać fabułę za pomocą ilustracji. Jak już wspomniałam, dawno nie sięgałam po taką formę książki, więc trochę się obawiałam jak ją odbiorę. Okazało się jednak, że taka wersja historii o Cath również jest warta poznania i cieszę się, że po nią sięgnęłam. Wiadomo, tutaj fabuła jest oczywiście skrócona, więc jeśli zaczęliście poznawanie tej historii od powieści graficznej i chcecie poznać rozszerzoną wersję to polecam też sięgnąć po "Fangirl". ;)

Co do ilustracji to muszę przyznać, że mi się spodobały. Są ładne i przejrzyste, przypominają mi trochę kreskę mangi. Są czarno-białe. Książkę czyta się naprawdę szybko, ja przeczytałam ją na raz. W powieści graficznej poznajemy tę historię z perspektywy Cath. Ta część kończy się w momencie, w którym dziewczyna otrzymuje niepokojącego smsa od siostry. Jestem oczywiście ciekawa kolejnych tomów, po które z chęcią też sięgnę. Chciałabym całą tę historię poznać również w formie graficznej. Taka książka ma też swoje plusy, bo nie znajdziecie tu opisów czy przemyśleń, są tutaj przestawione najważniejsze wydarzenia z fabuły. Nie będę tutaj za dużo pisać o bohaterach, bo sporo napisałam o nich w recenzji "Fangirl". Wspomnę tylko, że jest to opowieść o dwóch bliźniaczkach, a szczególnie o Cath, która najbardziej ceni sobie swoje własne towarzystwo i ciężko jej się odnaleźć w nowej rzeczywistości. To także opowieść o miłości, w której nie brakuje różnych problemów, z którymi musi się zmierzyć główna bohaterka. Dodam jeszcze, że historia w powieści graficznej została bardzo dobrze odwzorowana, co uważam za duży plus.

"Fangirl. Powieść graficzna" to bardzo ciekawa książka, która może spodobać się nie tylko fanom popularnej "Fangirl". Podoba mi się wersja komiksowa tej historii, ilustracje również przypadły mi do gustu. Zdecydowanie częściej muszę sięgać po powieści graficzne, ta mnie do tego bardzo zachęciła. Z chęcią też oczywiście poznam kolejne części tej opowieści w takiej właśnie formie. Polecam tę publikację, jednak moim zdaniem warto zacząć poznawanie tej historii od powieści "Fangirl". ;)

Za możliwość przeczytania książki dziękuję wydawnictwu OdyseYA.

Copyright © 2016 Czytam wszystko. , Blogger