wtorek, 8 czerwca 2021

Maski pośmiertne - Anna Rozenberg

Tytuł: Maski pośmiertne

Autor: Anna Rozenberg

Wydawnictwo: Czwarta Strona 

Ilość stron: 380 

"Maski pośmiertne" to debiut autorki, który zainteresował mnie nie tylko ciekawym opisem, ale także świetną okładką. Debiuty lubię, kryminały również, więc z dużym zainteresowaniem zaczęłam czytać tę książkę. Czy warto poświęcić jej swój czas? Moim zdaniem tak.

W brytyjskim miasteczku zostają odnalezione zwłoki polskiej turystki. Kobieta przyjechała z mężem, który właśnie zaginął bez śladu. Trudno jest znaleźć jakiekolwiek ślady, materiał dowodowy niczego nie wyjaśnia. Śledztwo prowadzi inspektor David Redfern, ale to nie jedyne trudności jakie go spotykają. W Dover wyłowiono ciało mężczyzny, który okazuje się być przyjacielem Davida. Przyjacielem, który został przez niego śmiertelnie postrzelony kilka miesięcy wcześniej podczas zamachu w katedrze. Jak to możliwe, że zastrzelony przyjaciel to topielec znaleziony w Dover? To jednak nie wszystko. Komuś bardzo zależy na uciszeniu Davida. Mężczyzna zaczyna wiec prowadzić również prywatne śledztwo, ale czy uda mu się rozwiązać wszystkie te zagadki? 

Po przeczytaniu opisu tej książki byłam bardzo ciekawa wątku polskiej turystki, ale jeszcze bardziej zaintrygował mnie wątek mężczyzny zastrzelonego w katedrze, którego ciało zostaje wyłowione jakiś czas później w Dover. Wiecie już, że lubię debiuty i uważam, że ten jest dobry, chociaż ma też pewne małe wady. Fabuła jest bardzo interesująca, podoba mi się pomysł z dodaniem do niej wątków z przeszłości, które odgrywają tutaj ważną rolę. Mroczna przeszłość i rodzinne tajemnice bohaterów po latach wychodzą na wierzch przynosząc dramatyczne wydarzenia. Głównym wątkiem jest zabójstwo polskiej turystki, która szukała informacji o swojej rodzinie. Mamy tutaj również wątek dotyczący przyjaciela Davida, który również bardzo mnie zainteresował i ciekawa jestem jak się skończy. Wszystko wskazuje na to, że będzie kolejna część, bo w tej nie wszystko zostaje wyjaśnione i zakończenie jest takie, że pozostawia w niepewności i chce się od razu poznać ciąg dalszy. Wspominałam o małych minusach. Dla mnie jest to brak napięcia, no i czasem fabuła troszkę mi się dłużyła, miałam wrażenie, że akcja momentami rozwijała się odrobinę za wolno. Jednak nie jest to dla mnie dużą wadą książki, bo jednak całość oceniam dobrze. Fabuła jest interesująca i przemyślana, nie brakuje tu tajemnic i niepewności, z zaciekawieniem czytałam kolejne rozdziały. No i teraz ciekawa też jestem co będzie dalej skoro debiut wypadł tak dobrze. Moim zdaniem to wciągający kryminał z mrocznym klimatem, zagadkami i tajemnicą sięgającą przeszłości, któremu warto dać szansę. 

Głównym bohaterem jest David Redfern, któremu Polska nie jest obca. Jego matka była Polką, a ojciec Jamajczykiem, dzięki czemu mężczyzna ma ciemniejszy odcień skóry. Muszę przyznać, że niewielu poznaję takich bohaterów, więc chociaż jest to drobny szczegół to jednak dla mnie to coś nowego, co uważam za plus. David po tym jak w zamachu zastrzelił swojego przyjaciela, przenosi się do Woking i tutaj rozpoczyna służbę. Jego pierwsze śledztwo nie należy do tych łatwych. Musi odnaleźć mordercę polskiej turystki, ale w międzyczasie prowadzi też swoje prywatne śledztwo dotyczące przyjaciela. Polubiłam Davida i jego dziadka, z zainteresowaniem o nich czytałam. Pozostali bohaterowie też są ciekawi. Mamy sporo drugoplanowych postaci, które również mają do odegrania ważne role. Poznacie tutaj mi.in. innych policjantów, a wśród nich również policjantkę, która musi stoczyć walkę ze swoim uzależnieniem, szefa wydziału, który wyciąga pomocną dłoń do swoich pracowników, córkę zamordowanej turystki, a także poznacie opowieści o ludziach żyjących kilkadziesiąt lat temu. Wszystko to tworzy naprawdę intrygującą całość, ja jestem teraz ciekawa dalszych losów bohaterów, bo zakończenie pozostawia czytelnika z dużą niepewnością. 

Styl pisania autorki jest lekki, książkę czyta się dobrze. Jest to też trochę wymagająca lektura, lepiej jest się skupić przy czytaniu, żeby potem się nie pogubić i połączyć wszystkie informacje. Wątków jest sporo, więc nie jest nudno, ale czasem można odrobinę się zgubić. Znajdziecie tutaj trochę opisów, ale nie są one przytłaczające i irytujące. Narracja jest trzecioosobowa i taka właśnie mi tutaj pasuje. Wyczuwa się tu mroczny klimat popełnionych zbrodni, co dla mnie jest dużym plusem takich powieści. 

"Maski pośmiertne" to ciekawa książka, w której nie brakuje tajemnic sięgających przeszłości, zagadek do rozwiązania i niepewności o dalsze losy bohaterów. Zabrakło mi tutaj większego napięcia i zaskoczenia, zwrotów akcji. Czasem fabuła toczyła się troszkę za wolno, ale nie traktuję tego jak dużą wadę. Podoba mi się pomysł na fabułę i wykonanie, autorka napisała intrygujący debiut, po którym chciałoby się już sięgnąć po kontynuację. Myślę, że fani kryminałów powinni być zadowoleni z takiego debiutu. Warto dać mu szansę.

- Stałeś się łatwym celem - oznajmiła nagle.

- Jestem policjantem, więc chyba nie do końca. 

- Nie chodzi o twój zawód, tylko o to, że nie masz nikogo, kto by cię osłonił, z kim mógłbyś wspólnie walczyć.

- Może, ale jednocześnie nikogo nie muszę osłaniać."

Za możliwość przeczytania książki dziękuję wydawnictwu:


 




50 komentarzy:

  1. Książka zbytnio nie dla mnie, ale na pewno kogoś zaciekawi :D
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  2. Póki co nie planuję jej czytać.

    OdpowiedzUsuń
  3. Mam tę książkę na uwadze, na trochę dalszą przyszłość czytelniczą.

    OdpowiedzUsuń
  4. Hmmm... nie wiem, czy po nią sięgnę, ale nie mówię jednoznacznie nie. Dobrze, że powstają dobre debiuty :D.

    OdpowiedzUsuń
  5. Ciekawie opisujesz jej fabułę, ale nie wiem czy po nią sięgnę.

    Książki jak narkotyk

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To dobry debiut, ale nie każdy lubi takie klimaty. ;)

      Usuń
  6. Już sama nazwa jest straszna, podziwiam, że w ogóle sięgasz po takie książki, dla mnie to zbyt drastyczne.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie ma tu nic drastycznego, to kryminał jakich wiele na rynku. ;) Chociaż nazwa rzeczywiście trochę straszna.

      Usuń
  7. Lubię takie historie, więc na pewno im nie odmówię :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ooo ,coś dla mnie 😉
    Fajnie że nie brakuje tu tajemnic z przeszłości ,zagadek i tej niepewności -uwielbiam takie "klimaty "☺
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  9. Chyba to coś dla mojego męża, on lubi podobne kryminały i całkiem często sięga po mniej znanych autorów (lub autorki), polecę mu. :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Będę miała na uwadze ten tytuł :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Zdecydowanie coś dla mnie - bardzo lubię takie debiuty :-)

    OdpowiedzUsuń
  12. Brzmi, jak coś totalnie w moich klimatach :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Myślę, że mi by się spodobała :) Fajnie, że debiut taki udany :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Trochę mnie do tej książki zniechęca postać inspektora Davida, który zastrzelił swojego przyjaciela. Czuję, że nie polubiłabym tego inspektora.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zastrzelił, bo nie miał innego wyjścia. Nie mogę jednak zdradzić dlaczego to zrobił. ;)

      Usuń
  15. Wiele osób będzie miało ją na uwadze... ja nie rozważam... nie wiem nie teraz...

    OdpowiedzUsuń
  16. Wezmę pod uwagę, bo lubię mroczne kryminały...
    jotka

    OdpowiedzUsuń
  17. Nie słyszałam wcześniej o tej książce, a coś czuję, że mogłaby mi się spodobać.

    OdpowiedzUsuń
  18. Myślę, że to lektura dla mnie, lubię kryminały, a ciekawy główny bohater to zawsze duży plus :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Ciekawa intryga, tytuł zapisuję!
    Pozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Książka w moim typie jak najbardziej ;)

    OdpowiedzUsuń
  21. Ksiazka zdecydowanie dla mnie. Lubie angielskie motywy w ksiazkach. Zaciekawilas mnie :) Duza szansa ze mi sie spodoba. Tytul rowniez chwytliwy.

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuję za każdy komentarz. Chętnie zajrzę również na Twojego bloga. :)

Copyright © 2016 Czytam wszystko. , Blogger