Tytuł: Mała księga złego nastroju
Autor: Lotta Sonninen
Wydawnictwo: Zysk i S-ka
Skusiłam się na tę książkę, bo jak dotąd nie miałam podobnej i byłam bardzo ciekawa jakie są takie publikacje. To taki 'Zniszcz ten dziennik' dla dorosłych, ale jednak ta pozycja jest trochę inna. Co kryje się w środku?
"Mała księga złego nastroju" to książka, która w zabawny i kreatywny sposób ma pomóc się odstresować i uwolnić od gniewu. Można dzięki niej wyrazić wszystkie swoje negatywne emocje, można zapisać to, o czym z reguły nie mówi się na głos, wszystko to można zgromadzić w jednym miejscu. Do wypełnienia tej pozycji potrzebna jest jedynie wyobraźnia, wskazany jest również zły nastrój.
Nigdy wcześniej nie miałam do czynienia z taką książką, więc nie wiedziałam czego się po niej spodziewać. Czasem są takie chwile, w których rzeczywiście chciałoby się wykrzyczeć swoją złość, a ta publikacja ma pomóc nam uwolnić się od frustracji. Gdy przejrzałam tę książeczkę to od razu zauważyłam sporo ciekawych stron do uzupełnienia, ale znalazły się również i takie, których pewnie nie wypełnię, bo nie wiedziałabym co wpisać, z niektórymi sytuacjami się nie spotkałam, więc niektóre pola pozostawię pewnie puste. Sporo jest takich stron, które rzeczywiście mogą pomóc rozładować stres, zamiast trzymać go w sobie lepiej jest o tym napisać. Dla mnie książka jest ciekawa i na pewno oryginalna i myślę, że należy na nią spojrzeć z przymrużeniem oka, bo to taka pozycja, która pomoże uwolnić się od gniewu i jednocześnie jest to pewna forma zabawy.
Książka podzielona jest na kilka rozdziałów: miej pretensje do innych, znajdź winnych, powiedz to wprost, wyraź swoje rozgoryczenie, najgorsze dni powszednie i świąteczne, irytacja w sieci, grzebanie w przeszłości, wytknij światu wady, zbierz ważne słowa, narysuj to, co wzbudza w tobie niechęć, wybierz to, czego nienawidzisz najbardziej. W każdym z nich znajdziecie tematyczne polecenia i miejsca na Wasze odpowiedzi.
"Mała księga złego nastroju" to ciekawa publikacja, która w zabawny sposób może pomóc w wyrażaniu negatywnych emocji. Jest ładnie i starannie wydana, to 112 stron kreatywnego wypełniania stron. Nie jest to może taka książka, którą koniecznie trzeba mieć, ale myślę, że znajdzie się wiele osób, którym może się spodobać.
Dziś zamiast cytatu mam dla Was jedno zdanie z książki do uzupełnienia, może znajdzie się ktoś, kto będzie chciał dokończyć zdanie. ;)
Najgorsze słodycze to...
Za możliwość przeczytania książki dziękuję wydawnictwu:
Oj rzeczywiście, brzmi bardzo ciekawie i myślę że ją kupię-napewno mi się przyda 😉
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Lili
Pewnie wielu osobom może się przydać. :)
UsuńO mnie by sie taka wczoraj przydała w pracy. W sumie dzisiaj trochę też. W sumie to za każdym razem kiedy mój szef pojawia się na horyzoncie :D
OdpowiedzUsuńStrony poświęcone szefowi też tutaj są, można się na nich odstresować. :D
UsuńLubię kreatywne pomysły i książki... pozwalają się roziwnąć ale i "wyżyć" :) Chociaż pisać po książce... szkoda ;)
OdpowiedzUsuńTakie książki są przeznaczone do pisania po nich, więc tutaj mi to nie przeszkadza. ;)
UsuńAle mi i tak byłoby szkoda :D
UsuńKażdy ma swoje podejście do takich książek, więc rozumiem. :D
UsuńKreatywna, ciekawa propozycja aby negatywne emocje sprowadzić do czegoś twórczego :-)
OdpowiedzUsuńDokładnie. ;)
UsuńMoja siostra bardzo lubi takie pozycje :-)
UsuńTo ta może się jej spodobać. ;)
UsuńOj przydałaby się czasem ta książka ;) Bardzo interesująca propozycja :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
https://subjektiv-buch.blogspot.com/
Mi też się przyda, można się odstresować. :D
UsuńW dzisiejszych czasach, kiedy stres jest nieodłączną częścią naszej codzienności, może to być ciekawy sposób na odprężenie. 😊
OdpowiedzUsuńTeż tak myślę. ;)
UsuńChyba nie ma najgorszych slidiczy, wszystkie są równie dobre :D
OdpowiedzUsuńCiężko wybrać te 'najgorsze', bo rzeczywiście większość jest równie dobrych. :D
UsuńWygląda ciekawie :D
OdpowiedzUsuń;)
UsuńRzeczywiście, wydaje się, że książka inna niż wszystkie. Warto mądrze nauczyć sobie radzić z emocjami
OdpowiedzUsuńKsiążka na pewno się wyróżnia, dla mnie to nowość, bo jeszcze takiej nie miałam. ;)
UsuńOryginalna publikacja i na pewno znajdzie swoich zwolenników. Ja przed świętami nie narzekam na brak czasu, więc teraz odpuszczę, ale może w nowym roku dam jej szansę.
OdpowiedzUsuńRozumiem. ;)
UsuńCiekawa książka :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńCzytałam już gdzieś o tym, ale nie widziałam w sklepie...
OdpowiedzUsuńNajgorsze słodycze to te, których nam zabraniają diety:-)
Z tymi słodyczami to prawda. :D Diety zabraniają prawie wszystkich. :D
UsuńCiekawa, ale raczej mi się nie przyda, więc nie zdecyduję się na nią :)
OdpowiedzUsuńNie będę namawiać. ;)
UsuńTeż nigdy nie miałam do czynienia z taką książką a wygląda na fajną zabawę. Byle tylko nie znudzić się w połowie!
OdpowiedzUsuńTeż myślę, że to fajna zabawa, pomocna w pozbyciu się negatywnych emocji. :)
UsuńCiekawy i kreatywna książka. Również jeszcze nie miałam do czynienia z tego typu książkami, choc swogo czasu było o nich głośno.
OdpowiedzUsuńKsiążki jak narkotyk
Też nigdy takiej nie miałam, dlatego mnie zainteresowała. ;)
UsuńCoś typu "Zniszcz ten dziennik", bardzo fajny pomysł na odstresowanie! Choć ja w gniewie raczej nie będę miała ochoty nic tworzyć, ale w sumie kto tam wie :D
OdpowiedzUsuńMi też się podoba ten pomysł. Oby więcej takich. :D
UsuńJakoś nie jestem przekonana do takich publikacji.
OdpowiedzUsuńRozumiem. ;)
UsuńŚwietna książka, o której nie słyszałam. Dobrze, że tu do Ciebie zaglądam, bo o jej istnieniu bym nie wiedziała. Świetna recenzja ❤️
OdpowiedzUsuńNajgorsze słodycze to te, które przyklejają się do podniebienia i ciężko się je odkleja nawet od zębów
Dziękuję. ;) Też dzięki innym blogom dowiaduję się o książkach, o których wcześniej nie słyszałam. ;) Takie słodycze rzeczywiście mogą denerwować, wiem coś o tym. :D
UsuńNie moje klimaty, ale okładka mnie przyciąga :)
OdpowiedzUsuńMa coś w sobie. ;)
UsuńPrzyda mi się :)
OdpowiedzUsuńMi czasem też. ;)
UsuńO nie, nie lubię tego typu publikacji, to zdecydowanie nie dla mnie...
OdpowiedzUsuńRozumiem, to nie jest książka dla każdego. ;)
UsuńJa akurat nie przepadam za takimi publikacjami :)
OdpowiedzUsuńRozumiem, nie każdy takie lubi. ;)
UsuńNajgorsze słodycze to te których się żałuje że się zjadło... ;) Zastamawiałam się już wcześniej nardzo czy zdobyć tę książkę czy nie i wreszcie nie... może źle zrobiłam. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMoże jeszcze będzie okazja, żeby po nią sięgnąć. ;)
Usuńale fajna propozycja :D super!:)
OdpowiedzUsuńMi też się podoba. ;)
UsuńMi by się taka przydała. Da się ją kupić w Empiku? :D
OdpowiedzUsuńZ tego co widziałam to można kupić ją w Empiku. ;)
UsuńKsiążka w sam raz dla mnie :D zwłaszcza jak przychodzę comiesięczne ciężki dni. xD
OdpowiedzUsuńW takie dni idealnie się sprawdzi. :D
UsuńJest naprawdę ciekawa. ;)
OdpowiedzUsuńCzytałam rok temu książkę o złości i o tym jak się z nią uporać ale ta książka wydaje się być takim innym pomysłem na ten problem.
OdpowiedzUsuńTa książka w kreatywny sposób pomaga się odstresować. ;)
UsuńWarto spróbować :)
OdpowiedzUsuńPewnie. ;)
UsuńMożna przelać swoje żale na papier, następnie zmiać i wyrzucać do kosza:)
OdpowiedzUsuńTeż tak można. ;)
UsuńW ostatnim czasie zrobiło się dużo takich książek czy zeszytów do kreatywnego wypełniania, ja nigdy takiego nie miałam i nie wydaje mi się że potrzebuję czegoś takiego :)
OdpowiedzUsuńRozumiem. Dla mnie to coś nowego, co chciałam wypróbować. ;)
UsuńNajgorsze słodycze to gniew. Nie ma nic gorszego, jak żywić się tak uśmiercającymi kaloriami
OdpowiedzUsuńCoś w tym jest. ;)
UsuńNajgorsze słodycze to anyż i lukrecja! :p
OdpowiedzUsuńPodobno tak jest. :D
UsuńBardzo fajnie napisane. Pozdrawiam serdecznie !
OdpowiedzUsuńDzięki. ;)
UsuńOryginalny sposób na rozładowanie frustracji. Jestem za 😃
OdpowiedzUsuńMi też się podoba ten pomysł. :D
Usuń