1. Jak zaczęła się Twoja przygoda z czytaniem?
Moja przygoda z czytaniem zaczęła się już w dzieciństwie, odkąd tylko nauczyłam się czytać. Pamiętam, że już wtedy chętnie sięgałam po książki i często o nie prosiłam. Już w szkole podstawowej z chęcią zabierałam się za lektury szkolne. Później był taki czas, w którym czytałam trochę mniej, ale po kilku latach ilość przeczytanych książek wzrastała i teraz nie wyobrażam już sobie żebym miała nie czytać.
2. Twoja pierwsza książka to? Co z niej pamiętasz?
Nie pamiętam jaka była moja pierwsza książka. Na pewno była to jakaś pozycja z literatury dziecięcej, możliwe, że jakaś mała książeczka z kolorowymi obrazkami. Jest jednak książka, którą pamiętam z dzieciństwa, a jest nią ''Karolcia''. Wypożyczyłam ją ze szkolnej biblioteki, bo główna bohaterka była moją imienniczką i to mnie do niej zachęciło. Pamiętam z niej przede wszystkim Karolcię i niebieski koralik. :D
3. Jaka książka najlepiej Cię opisuje?
Z tym pytaniem mam mały problem. Nie ma chyba takiej książki, która najlepiej by mnie opisywała. Jeśli już mam jakąś wybrać to niech to będzie ''Dom nad rozlewiskiem''. Wybrałam tę pozycję ze względu na jej klimat. Podobnie jak bohaterowie ja również lubię taką ciepłą i domową atmosferę i uwielbiam herbatę tak jak główna bohaterka. ;)
4. Która książka wzbudziła w Tobie największe emocje (pozytywne lub negatywne), a która cię wynudziła?
Książka, która wzbudziła we mnie wiele emocji to ''Kwiaty na poddaszu'', a właściwie to cała ta seria. Ukazane w niej okrucieństwo i zło mną wstrząsnęły i chociaż historia ta wydawała mi się tak bardzo dziwna to jednak emocji we mnie wywołała sporo. Podobnie mam z książkami, które opowiadają o krzywdzie dzieci i które są na faktach.
Jeśli chodzi o książkę, która mnie wynudziła to nie ma chyba takiej, w której nie znalazłabym czegoś pozytywnego. Niektóre czyta mi się gorzej, ale nie przypominam sobie, żeby jakaś szczególnie mocno mnie wynudziła.
5. Ułóż swoje imię z tytułów książki.
Kubuś Puchatek - Alan Alexander Milne
Ania z Zielonego Wzgórza - Lucy Maud Montgomery
Rozdzielił nas ocean - Karen Kingsbury
Opowieść wigilijna - Charles Dickens
Lardżelka - Wanda Szymanowska
Iluzjonista - Jayne Ann Krentz
Nocne fajerwerki - Nora Roberts
Absolwenci - Erich Segal
6. Obyczajówka czy kryminał — co bardziej lubisz i dlaczego właśnie ten gatunek?
Lubię zarówno obyczajówki jak i kryminały. Jeśli jednak mam wybrać jeden gatunek to niech będzie kryminał. Chyba głównie dlatego, że jest w nich bardziej dynamiczna akcja, jakaś zagadka i tajemnica. Lubię takie klimaty, więc stąd taki wybór.
7. Czego potrzebujesz do czytania? Masz jakieś swoje rytuały, może potrzebna Ci jest muzyka, albo całkowita cisza?
Do czytania potrzebuję całkowitej ciszy. Zdarza się też, że czytam w innych warunkach, kiedy taka cisza nie jest możliwa, ale łatwiej mi się skupić i wczuć w opisywaną historię w spokoju. Lubię czytać w łóżku, ale też siedząc wygodnie w fotelu, a miłym dodatkiem jest kubek gorącej herbaty.
8. Gdybyś wiedziała, że do końca życia możesz przeczytać jedną książkę, jaka by to była?
Muszę przyznać, że ciężko mi wybrać jedną książkę, bo jest wiele tytułów, które bardzo lubię. Jednak po namyśle stwierdziłam, że byłaby to książka ''Przeminęło z wiatrem''. Ta ponadczasowa historia niezwykle mnie wciągnęła. Książka jest obszerna, więc to dodatkowy plus w tej sytuacji.
9. Przywiązujesz wagę do wydań? Zwracasz uwagę na szatę graficzną, druk, papier?
Nie oceniam książek po okładkach, ale muszę przyznać, że gdy książka jest ładnie wydana i ma ciekawą okładkę o chętniej sięgam po takie pozycje. Oczywiście czytam też takie, których okładki mi się nie podobają, ale zdecydowanie te ładne bardziej mnie do siebie zachęcają. Na druk i papier nie zwracam jakoś bardzo uwagi, ale wolę książki, które nie są wydane na białym i sztywnym papierze. Jeśli chodzi o druk to nie mam tutaj problemu. Czytam pozycje zarówno z mniejszą, jak i z większą czcionką. Lepiej mi się czyta, gdy druk nie jest bardzo mały, ale też mi to za bardzo nie przeszkadza.
10. Co sądzisz o nieumiejętności przyjmowania krytyki przez niektórych pisarzy?
Uważam, że osoba, która decyduje się na wydanie swojej książki powinna być przygotowana na krytykę i powinna umieć ją przyjmować. Krytyka często pomaga naprawić niektóre błędy, spojrzeć na pewne sprawy inaczej. Przyjęcie krytyki nie zawsze jest łatwe, ale trzeba się liczyć z tym, że może się pojawić. Nie rozumiem takiej nieumiejętności przyjmowania krytyki.
Bardzo fajnie się czytało!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie z nad filiżanki kawy:)
Dziękuję. :)
UsuńPo pierwsze mam takie samo zdanie co do krytyki - jeśli się pisze, to trzeba być przygotowanym na to, że będą opinie negatywne, jak i pozytywne :D
OdpowiedzUsuńPo drugie - też wolę kryminały, ale z tą różnicą, że ja nie lubię obyczajówek :D
Też tak myślę o krytyce, że trzeba być na to przygotowanym. ;) Co do obyczajówek to ja je lubię, ale jednak kryminały bardziej mnie zachęcają. ;)
UsuńKochana bardzo dziękuję, że zechciałaś odpowiedzieć na moją nominację Doskonale sobie poradziłaś. :)💖
OdpowiedzUsuńLubię tagi, więc to ja dziękuję za nominację. Przyjemnie mi się odpowiadało na te pytania. ;)
UsuńBardzo lubię ten tag, muszę sama się na niego skusić :)
OdpowiedzUsuńBaaardzo podobało mi się "Przeminęło z wiatrem" - to jest przykład książki w której bohaterka może być kompletnie rozpuszczona, arogancka i zarozumiała a i tak wzbudza sympatię czytelnika ;)
Serię "Kwiaty na poddaszu" również czytałam ale chyba bez ostatniej ksiazki bo to co się tak działo przerastało moje najśmielsze wyobrażenie i musiałam odpuścić, ale pierwszy i może drugi tom bardzo mi się podobały :)
Dokładnie tak było w ''Przeminęło z wiatrem'', że pomimo wad bohaterki wzbudziła moją sympatię. ;) ''Kwiaty na poddaszu'' to seria, która była dla mnie dziwna, ale koniecznie musiałam czytać dalej, no i wywołała we mnie sporo emocji.
UsuńMoja przygoda z czytaniem zaczęła się zanim nauczyłam się to robić, bo mama bardzo dużo mi czytała. Potem, kiedy już nie miała czasu, sama zaczęłam pochłaniać książki i tak już zostało do dziś. Również potrzebuję absolutnej ciszy, by skupić się na powieści. Przeszkadza mi nawet ćwierkanie ptaków ;P Na szatę graficzną i druk zwracam uwagę, bo jestem wzrokowcem. A poza tym, jeżeli ten drugi jest za mały to już dana pozycja odpada, bo mam wadę wzroku i bardzo się męcze przy małych literkach.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do sb:
biblioteka-feniksa.blogspot.com
Mnie małe litery raczej nie męczą, ale jednak wolę trochę większe. ;) I tak jak wspomniałam - zdarza się, że czytam w warunkach, kiedy tej ciszy nie ma, ale nie za bardzo mi to wychodzi, bo mnie to po prostu rozprasza. ;)
UsuńZgadzam się co do umiejętności przyjmowania krytyki, nie rozumiem sytuacji, gdzie autor nie rozumie, że komus jego książka po prostu nie orzypadła do gustu.
OdpowiedzUsuńPamiętam, że Karolcia mi się nie podobała, jak czytałam ją jako dziecko, ale co do treści to wiem tylko, że był właśnie niebieski koralik ;)
Też potrzebuję ciszy do czytania.
Pozdrawiam!
Też już niewiele pamiętam z ''Karolci'', ale niebieski koralik zapamiętałam. :)
UsuńW zasadzie też nie pamiętam zbyt dobrze mojej pierwszej w pełni samodzielnie przeczytanej książki, ale np. o wspomnianej przez Ciebie Karolcie słuchałam tylko w szkole, ale w ogóle jej nie czytałam. Chyba bardziej wtedy byłam zafascynowana Plastusiem :)
OdpowiedzUsuń''Plastusia'' też czytałam i również mi się podobał. ;)
UsuńObyczajówki często faktycznie mają kiepskie tempo... zwłaszcza te, które przy okazji są romansidłami xD A "Karolcie" moja mama uwielbiała, więc ja przez parę lat także, ale z czasem jakoś tak... przeszło mi, wspominam ją raczej neutralnie :D W ogóle, pierwszą ksiązką którą próbowałam przeczytać dla siebie był chyba piąty tom Pottera xD
OdpowiedzUsuń''Pottera'' nie przeczytałam do tej pory, ale planuję w tym roku w końcu to nadrobić. :)
UsuńJa po książki sięgałam nim nauczyłam się czytać.. bardzo ciekawiło mnie co kryja w sobie literki. Ciągnęło mnie do książek :) Sięgałam po Krzyżaków, Chłopów, Encyklopedie... książki które były w moim domu :) Kiedy nauczyłam się czytać co rusz prosiłam mamę aby poszła ze mną do biblioteki. Do książek nigdy nikt nie musiał mnie zachęcać ani namawiać.... Mama mówi, ze z tą miłością się urodziłam :)
OdpowiedzUsuńMoja pierwsza książka to Wesele Wyspiańskiego :D
Karolcie czytałam tylko raz bo to byłą lektura ;)
Czytałam serię "Kwiaty na poddaszu". Pierwszy tom mnie wciągną, drugi również był ciekawy ale trzeci już nudził, z kolejnym było jeszcze gorzej - nie przeczytałam do końca ale moja mama owszem :)
Z łądnie wydanymi książkami coś jest na rzeczy.. niby człowiek nie ocenia książki po okladce ale jednak po te ładnie wydane chętniej się sięga :)
Ciekawą lekturę wybrałaś sobie na pierwszą książkę. :D Muszę przyznać, że ''Wesela'' do tej pory nie przeczytałam, ale chciałabym to zmienić. ;)
Usuń"Wesele" to książka, którą po raz pierwszy przeczytałam w całości ale pierwszą książką, którą czytałam była encyklopedia powszechna xD
UsuńŚwietnie wiedzieć, że lubisz "Przeminęło z wiatrem", bo jest to jedna z książek, którą chciałabym przeczytać w tym roku. Fakt, iż jest obszerna, tym bardziej zachęca mnie do lektury, gdyż lubię rozbudowane powieści :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Patty z pattbooks.blogspot.com
Nie sądziłam, że ta powieść tak mi się spodoba. Jeśli lubisz takie klimaty to powinna Tobie też się spodobać. ;)
UsuńZaczęłam przeminęło z wiatrem jako dwunastolatka, więc bardzo szybko zraziłam się do tej książki, byłam kompletnie nie dojrzała do takiej tematyki, teraz mam w planie jeszcze kiedyś do niej powrócić i poznać na nowo :))
OdpowiedzUsuńMnie ta książka kusiła od dawna i cieszę się, że jakiś czas temu w końcu po nią sięgnęłam. ;)
UsuńMoje początki z czytaniem przebiegały bardzo podobnie. Czytałam wszystko, co było w domu - w tym książeczkę komunijną starszego brata :D
OdpowiedzUsuńKsiążeczki komunijnej nie czytałam, ale w dzieciństwie sięgałam po każdą książkę dla dzieci jaka była w pobliżu. ;)
UsuńTeż lubię i obyczajówki i kryminały :)
OdpowiedzUsuńNo to mamy podobnie. ;)
UsuńNa punkt 7 odpowiedziałabym tak samo. Trudno mi się skupić, kiedy nie ma ciszy. Pytanie 10 jest bardzo ciekawe. Autor, który histerycznie reaguje na krytykę, ośmiesza się w oczach czytelników i zniechęca ich do sięgania po swoje książki. :)
OdpowiedzUsuńDokładnie, mnie takie nieprzyjmowanie krytyki również zniechęca. ;)
UsuńJa muszę przyznać, że zdecydowanie oceniam książki po okładce. Aż już z całą pewnością po tym, jakie są w niej litery. Zbyt duże doprowadzają mnie do szału, zbyt małe tak samo. Nie mogę wtedy czytać normalnie.
OdpowiedzUsuńBardzo fajny post. Czasami dobrze jest po prostu poczytać o autorze bloga, a nie tylko o książkach.
Mnie litery jakoś bardzo nie denerwują, ale rzeczywiście lepiej się czyta jak nie są ani za małe, ani za duże. ;)
UsuńJa mam tak samo, że dużo bardziej wolę czytać w ciszy, ewentualnie z włączoną bardzo cicho muzyką klasyczną:) Podobnie mam równie jeśli chodzi o okładkę - wiadomo, nie ona jest najważniejsza, ale jednak kiedy jest ładna to przykuwa uwagę. Pozdrawiam ♥
OdpowiedzUsuńMnie często rozprasza jakakolwiek muzyka, ale i w takich warunkach daję radę jakoś czytać. ;)
UsuńMnóstwo ciekawostek :D PS Ja też czytam w ciszy ;)
OdpowiedzUsuńCisza podczas czytania chyba sprawdza się najlepiej. ;)
UsuńJa również potrzebuję ciszy podczas czytania, by nic mnie nie rozpraszało. Wtedy w pełni oddaję się książce. I mam podobne zdanie dotyczące krytyki przyjmowanej przez autorów.
OdpowiedzUsuńMam dokładnie tak samo, że przy kompletnej ciszy najbardziej mogę się skupić. ;)
UsuńFajny tag, można lepiej poznać inne osoby. U mnie też "Kwiaty na poddaszu" wzbudziły dużo emocji, nie mogłam uwierzyć w to, co tam czytałam :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Niebieskie Iskry
Miałam to samo, że z każdą stroną coraz bardziej nie mogłam uwierzyć w to co się tam działo.
UsuńA ja przy czytaniu muszę mieć załączoną jakaś muzykę w tle. Ale nie telewizor, tylko radio :)
OdpowiedzUsuńFajnie poczytać nie tylko strikte książkowe posty ;)
Mnie nawet muzyka rozprasza. ;) Też lubię czytać takie posty, można się z nich trochę dowiedzieć o autorze bloga. ;)
UsuńAż sama zaczęłam w myślach dopasowywać książki do liter swojego imienia i kurczę, trudne zadanie :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Weronika z https://recenzuje-od-ksiazki-strony.blogspot.com/
Miałam mały problem z samogłoskami, ale jakoś się udało. ;)
UsuńCudownie się to czytało! Miło Cię lepiej poznać. <3 Szczególnie rozbawiło mnie zadanie z ułożeniem z tytułów książek swojego imienia! ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję. ;) To zadanie bardzo mi się spodobało, takie nietypowe. ;)
UsuńW pierwszych klasach podstawówki też sporo czytałam i podobnie jak Ty później trochę mi przeszło, ale u mnie ta niemoc czytelnicza trwała dość długo, dopiero "Gra o tron" Marina coś we mnie tknęła i zaczęło się czytelnicze szaleństwo ;P
OdpowiedzUsuń"Przeminęło z wiatrem" czeka na mojej półce, ale coś trudno mi się za nią zabrać. Lubie grubaski, ale klasyk z taką ilością stron trochę mnie przeraża ;P
Pozdrawiam Cię serdecznie!
houseofreaders.blogspot.com
''Przeminęło z wiatrem'' pomimo swojej objętości czyta się naprawdę szybko. ;) Mi ta historia bardzo się spodobała i myślę, że warto po nią sięgnąć. ;)
UsuńBardzo fajne odpowiedzi :) Ja również uwielbiam herbatę! Pamiętam jeszcze jak czytałam "Karolcie"
OdpowiedzUsuńMi właśnie ta ''Karolcia'' najbardziej utkwiła w pamięci. ;)
Usuńbardzo ciekawie czytało mi sie ten tag i na wiele pytań udzieliłabym chyba takiej samej odpowiedzi:)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że ten tag ciekawie się czytało. ;)
Usuń