środa, 30 czerwca 2021

Narzeczona nazisty - Barbara Wysoczańska [Premiera]

Narzeczona nazisty - Barbara Wysoczańska [Premiera]
Tytuł: Narzeczona nazisty

Autor: Barbara Wysoczańska

Wydawnictwo: Filia

Ilość stron: 582

 

Dawno już nie czytałam książki o tematyce wojennej, więc z chęcią się na taką zdecydowałam. Opis tej powieści wydał mi się bardzo interesujący, a dodatkowo jest to debiut, więc jeszcze bardziej byłam ciekawa lektury. No i nie żałuję wyboru, bo to naprawdę dobra książka!

Rok 1938. Hanna Wolińska jest studentką germanistyki i damą do towarzystwa niemieckiej hrabiny. Pewnego dnia poznaje wnuka starszej kobiety, hrabiego Johanna von Richter. Między nimi rodzi się wyjątkowe uczucie, które zostanie wystawione na wiele prób. Hania będąc w Monachium styka się z wszechobecnym fanatyzmem i okrutnym nazizmem. Zostaje narzeczoną Johanna i poznaje najwyższych rangą przywódców III Rzeszy. Wkrótce zostaje zwerbowana do przekazywania tajnych planów dotyczących Polski i Europy. Zbliża się wojna, więc oboje będą musieli zawalczyć o swoją miłość. Stoją po różnych stronach, ale łączy ich silne uczucie, z którego nie chcą rezygnować. Czy pomimo tylu przeciwności uda im się być razem? Czy mają prawo cieszyć się tym uczuciem, podczas gdy wokół rozgrywają się dramatyczne wydarzenia? 

Książka rozpoczyna się prologiem, który przedstawia nam końcówkę tej historii. Później zaczyna się rozdział pierwszy, który jest początkiem tego, czego dowiadujemy się z prologu. Muszę przyznać, że takie skonstruowanie tej historii okazało się bardzo ciekawe, z zainteresowaniem czytałam kolejne rozdziały, aby dowiedzieć się jak doszło do tych wydarzeń z prologu. Jestem miło zaskoczona tym debiutem, bo okazał się naprawdę dobry. Autorka z dokładnością i szczegółowo opisuje losy bohaterów. To historia życiowa, czytając o bohaterach miałam wrażenie jakby to wszystko naprawdę miało miejsce. Miłość w czasach wojny pomiędzy Polką i Niemcem to ciekawy pomysł na fabułę, mi bardzo przypadł do gustu. Nie brakuje tu emocji, a także wzruszeń. Sporo tutaj wojny, sporo okrucieństwa, nienawiści i cierpienia, ale jest także nadzieja, przyjaźń i miłość. To dopracowana i piękna historia, która wciąga już od pierwszych stron. Nie brakuje tu zaskoczeń, poruszających wydarzeń i niepewności o losy bohaterów. Do samego końca nie wiedziałam jak zakończy się miłosna historia Hanny i Johanna. Chociaż głównym wątkiem tufaj jest miłość Polki i Niemca to jednak nie brakuje tu pobocznych wątków. Autorka bardzo dobrze przedstawiła temat wojny i ludzi, dokładnie poznajemy ich uczucia i problemy. Widzimy tutaj wojnę z dwóch perspektyw - Niemca, który nie zgadza się z poglądami innych i nie chce zabijać i Polki, która jest świadkiem wielu przerażających wydarzeń. To poruszająca opowieść o miłości, której tak wiele osób jest przeciwnych, o miłości w czasie wojny, którą czeka wiele prób i cierpienia. O ludziach, którzy stracili wszystko, o nadziei i bólu. Z niecierpliwością czekam na kolejne książki autorki, bo ta zrobiła na mnie duże wrażenie. 

Główna bohaterka Hania jest studentką germanistyki. Co jakiś czas dorabia sobie jako dama do towarzystwa niemieckiej hrabiny. Jest blisko związana ze swoją rodziną, a zwłaszcza z bratem, który jest mężem jej najbliższej przyjaciółki. Ma narzeczonego i przygotowuje się do obrony pracy magisterskiej. Jej poukładane życie wywraca spotkanie z Johannem, w którym szybko się zakochuje. Wydaje się jej, że miłość zwycięży wszystko i że jej rodzina w końcu go zaakceptuje. Johann jest majętnym hrabią, który w momencie poznania Hani jest zaręczony. Szybko jednak uświadamia sobie, że to poznana Polka jest jego prawdziwą miłością. Ich związek nie jest akceptowany przez bliskich, jedynie jego babcia Irene bardzo się z niego cieszy. Hania i Johann żyją chwilą i cieszą się swoją miłością, ale wojna niszczy wszystkie ich plany. Zaczynają dziać się coraz bardziej przerażające wydarzenia, nagle stają po przeciwnych stronach. Od tej chwili nie mogą już być razem, mogą ponieść poważne konsekwencje za kontaktowanie się ze sobą. Muszę przyznać, że z ogromnym zainteresowaniem czytałam o bohaterach. Nie wiedziałam jak się zakończy ta historia. Polubiłam ich oboje, chociaż Hania czasem trochę mnie denerwowała swoim nieprzemyślanym zachowaniem. Johann to według mnie ciekawsza postać. To mężczyzna, który walczy o miłość, często przy tym ryzykując. Nie popiera wojny i nie interesuje go polityka, ale zostaje zmuszony do posłuszeństwa i działań, których nie chciałby nigdy robić. Bohaterowie wiele muszą przejść, ale czy w tak ciężkim dla nich czasie mogą być jeszcze szczęśliwi? 

Podoba mi się styl pisania autorki. Jest lekki, książka czyta się bardzo dobrze pomimo trudnej tematyki. Pojawiające się czasem opisy nie są nudne i nie spowalniają fabuły. Narracja prowadzona jest w trzeciej osobie, a moim zdaniem taka tutaj właśnie pasuje. 

"Narzeczona nazisty" to bardzo udany debiut. To piękna historia o miłości w czasie wojny pomiędzy Polką i Niemcem. To też historia o cierpieniu, nienawiści i nadziei. Czasem skłania do przemyśleń, wywołuje sporo emocji i jest poruszająca. Czytałam tę książkę z dużym zainteresowaniem i przeżywałam wszystko razem z bohaterami. Jeśli macie ochotę na taką powieść to polecam ten debiut. Po tak dobrym początku ciekawa jestem kolejnych książek autorki. 

"Ludzka natura rządzi się swoimi prawami, a sztywne zasady wpajane nam od dziecka tylko potęgują ludzkie ułomności."

Za możliwość przeczytania książki dziękuję wydawnictwu:


 

środa, 23 czerwca 2021

Ostrze - Anne Mette Hancock

Ostrze - Anne Mette Hancock

Tytuł: Ostrze 

Autor: Anne Mette Hancock

Wydawnictwo: Mova

Cykl: Mroki Kopenhagi

Tom:

Ilość stron: 373

Zawsze chętnie sięgam po kryminały, więc nic dziwnego, że książka zainteresowała mnie swoim opisem. Akcja rozgrywa się w Danii i w Paryżu, co również mnie zaciekawiło. To udany początek cyklu i już teraz czekam z niecierpliwością na kolejne części. 

W 2013 roku zostaje brutalnie zamordowany adwokat. Kamera zarejestrowała młodą kobietę Annę Kiel, która opuszczała właśnie miejsce zbrodni. Po kilku latach dziennikarka Heloise Kaldan otrzymuje tajemniczy list od Anny, w którym kobieta wspomina o tym, że są ze sobą w pewien sposób połączone. Heloise podejmuje na nowo śledztwo dotyczące zbrodni sprzed lat. Okazuje się, że historia Anny jest niezwykle wstrząsająca i koszmarna. Wkrótce dochodzi do kolejnej zbrodni. Czy znów zabiła Anna? Czy Heloise grozi niebezpieczeństwo? Jaki udział w sprawie będzie miał straszy aspirant Erik Schafer?

Akcja książki rozpoczyna się od momentu, w którym dziennikarka Heloise otrzymuje list od poszukiwanej od lat Anny. Muszę przyznać, że byłam bardzo ciekawa tego wątku, zastanawiałam się dlaczego zabójczyni adwokata odezwała się po latach do Heloise. I chociaż od początku sporo się działo i ciekawił mnie ten wątek to nie od razu tak bardzo wciągnęłam się w fabułę. Kiedy jednak pojawiła się Anna to już trudno było mi się oderwać od lektury. Nie spodziewałam się, że losy tych dwóch kobiet są ze sobą splecione z takich powodów. Historia Anny okazała się wstrząsająca i straszna, rozdziały o niej opowiadające wzbudziły we mnie masę emocji. Autorka nie boi się poruszać trudnych tematów i chociaż chciałabym napisać z jakimi można się tutaj spotkać to nie mogę, bo zdradziłabym tym zbyt dużo. Dodam jedynie, że to ciężki i trudny temat, który teraz już coraz częściej można spotkać w literaturze. To nie jest taka książka, w której jest dużo zwrotów akcji i nieustanne napięcie. Mimo tego jednak nie brakuje tu zaskoczeń, emocji i nie ma nudy. Podczas czytania tej książki nie opuszczało mnie zaciekawienie, a zwiększyło się jeszcze bardziej, gdy na jaw wychodziły kolejne tajemnice. Wątki z przeszłości odgrywają tutaj bardzo ważną rolę, choć jednocześnie są też wstrząsające. Ciekawa jestem kolejnych części i tego czy w nich również pojawi się Anna. Tutaj niemal wszystkie wątki zostały wyjaśnione, więc nie wiem czego spodziewać się po kolejnym tomie. Moim zdaniem to naprawdę dobry początek cyklu, który może spodoobac się fanom kryminałów i nie tylko. 

Autorka stworzyła ciekawych bohaterów. Główną postacią jest dziennikarka Heloise Kaldan. Właśnie wypuściła artykuł, który nie powinien się ukazać. Zaufała swojemu informatorowi i teraz redakcja musi naprawić jej błąd. Niewiele dowiadujemy się o życiu prywatnym Heloise, dopiero w późniejszych rozdziałach poznajemy trochę lepiej jej dzieciństwo. Listy od Anny są dla niej ogromnym zaskoczeniem, nie zna tej kobiety, a jedynie słyszała o morderstwie sprzed lat. Jeśli chodzi o Annę to jest to jedna z ciekawszych postaci. Tajemnicza, ukrywająca się kobieta po latach odzywa się właśnie do dziennikarki. Dlaczego? Co oznaczają jej listy i co je łączy? Anna ma za sobą trudną przeszłość, o której nie da się zapomnieć. Jednak co skłoniło ją do tego, żeby znów do niej powrócić? Poznacie tutaj także starszego aspiranta Erika Shafera, który kiedyś prowadził śledztwo dotyczące Anny. Teraz znów do tego śledztwa wrócił po tym jak pojawiły się od niej listy. Martwi go także sprawa prawnego biznesmena, na którego nie udaje mu się znaleźć odpowiednich dowodów. Tutaj każdy z bohaterów wnosi coś do tej historii, każdy odgrywa ważną rolę. Z dużym zainteresowaniem o nich czytałam i z chęcią poznam dalsze ich losy. 

Narracja w książce jest trzecioosobowa. Styl pisania autorki jest lekki, czasem można trafić na jakieś opisy, ale nie jest ich nadmiernie dużo. Czasem pojawiają się duńskie nazwy, ale też nie ma ich tak wiele, żeby były jakimś problemem. 

"Ostrze" to udany początek nowego cyklu. To kryminał, w którym nie brakuje trudnych tematów i wstrząsających wydarzeń. We mnie wzbudziły sporo emocji. Chociaż nie ma tu dużego napięcia i zwrotów akcji to nie brakuje zaskoczenia i nie jest nudno. Mnie fabuła wciągnęła i z chęcią sięgnę po kolejne części. Jeśli lubicie kryminały i książki opowiadającej o poważnych i trudnych tematach to będzie to powieść dla Was. Moim zdaniem warto dać jej szansę.

"Monitoring na podjeździe Mossinga uchwycił ją, gdy opuszczała miejsce zbrodni. W zasadzie stała kilka minut i patrzyła prosto w obiektyw. Nie próbowała zdemontować ani roztrzaskać kamery. Stała spokojnie cała we krwi i patrzyła w obiektyw z kamienną twarzą, zanim się oddaliła."

Za możliwość przeczytania książki dziękuję księgarni internetowej Tania Książka, gdzie znajdziecie również inne ciekawe bestsellery.


 



czwartek, 17 czerwca 2021

Kto czyni zło - Agnieszka Pietrzyk

Kto czyni zło - Agnieszka Pietrzyk

Tytuł: Kto czyni zło

Autor: Agnieszka Pietrzyk

Wydawnictwo: Czwarta Strona

Ilość stron: 421

Twórczość autorki była już mi znana, bo mam za sobą książkę "Zostań w domu", o której kiedyś tutaj pisałam. Miło ją wspominam, dlatego zdecydowałam się na najnowszą powieść Agnieszki Pietrzyk. Do thrillerów i kryminałów namawiać mnie nie trzeba, więc z dużym zainteresowaniem zabrałam się za tę książkę. 

Urszula Baranowska od niedawna pracuje w policji. Jednak jej kariera nie trwa długo, bo kobieta zwalnia się po wydarzeniu, w którym jest świadkiem brutalnego przesłuchania świadka. Zakłada biuro detektywistyczne i chce zapomnieć o przykrej sprawie. Okazuje się jednak, że przesłuchiwany chłopak popełnia samobójstwo, więc sprawa przesłuchania znów wychodzi z cienia. Jakby tego było mało Ula nie może się dogadać z nową rodziną swojej matki. Dostaje także swoje pierwsze zlecenie, zgłasza się do niej kobieta, która ma stalkera. Ula postanawia zająć się tą sprawą i nawiązuje kontakt z tajemniczym mężczyzną co skutkuje tym, że coraz bardziej angażuje się w tę znajomość. To jednak nie wszystko, bo ktoś próbuje potrącić samochodem jej matkę, a to dopiero początek koszmarów...

"Kto czyni zło" to książka wielowątkowa. Przeczytacie w niej o śledztwie dotyczącym przesłuchiwanego chłopaka, który powiesił się na drzewie, o rodzinnych problemach Uli, o stalkerze, z którym bohaterka nawiązuje znajomość, o dziwnych wydarzeniach spotykających jej rodzinę. To jednak nie wszystko, bo później dochodzą jeszcze inne bardzo ważne wątki, ale nie będę zdradzać jakie, bo o tym musicie przeczytać już sami. Chociaż sporo tutaj różnych wydarzeń to jednak nie ma problemu z ich śledzeniem, nie wyczuwałam tutaj chaosu. Każdy z nich bardzo mnie zaciekawił i z dużym zainteresowaniem czytałam kolejne rozdziały. Gdzieś w połowie miały miejsca takie wydarzenia, że już ciężko było mi się oderwać od książki, bo jak najszybciej chciałam poznać rozwiązanie wszystkich zagadek. Widziałam recenzje, w których pisano, że niektóre sytuacje były trochę naciągane i trochę się z tym zgadzam, ale nie traktuję tego jako minus tej książki. Nie były rażące i mogłam bez problemu przymknąć na to oko, bo fabuła wciągnęła mnie już od pierwszych stron. Choć akcja nie pędzi od razu to jednak wiele się tutaj dzieje i nie raz autorka zaskakuje, nie nudziłam się ani chwili. Zakończenie również wywołało zaskoczenie, nie spodziewałam się takiego rozwiązania. W sumie to już sama nie wiedziałam czego się spodziewać, bo w tej książce mamy takich bohaterów, że nie wiadomo kto z nich jest dobry, a kto zły. Chociaż to wątki kryminale odgrywają dodaj najważniejszą rolę to jednak znajdziecie tutaj także poboczne wątki, np. rodzinne problemy, w których nie brakuje zazdrości i fałszu. Wszystkie rozgrywające się tu wydarzenia są ze sobą powiązane, ale co lub kto je łączy? Jestem zadowolona z lektury i Wam również ją polecam jeśli lubicie takie książki. 

Główną bohaterkę poznajemy w momencie, w którym jest protokolantką podczas brutalnego przesłuchania. Jest nim tak zszokowana, że postanawia zwolnić się z z pracy i pracować jako detektyw. Pierwsze zlecenie jest od kobiety, która chciałaby poznać tożsamość swojego stalkera. Ula bierze tę sprawę i coraz bardziej angażuje się w relację z tajemniczym mężczyzną. Przesłuchiwany chłopak popełnia samobójstwo, a w salonie jubilerskim jej ojczyma dochodzi do włamania. Urszula będzie musiała zmierzyć się z wieloma problemami, ale będzie też musiała podjąć nieodwracalne decyzje. Próbuje na własną rękę znaleźć wszystkie odpowiedzi, ale pojawia się coraz więcej problemów i koszmarów. Poznajemy również rodzinę jej matki, jej ojczyma, przyrodnich braci i ich żony z dziećmi. Trudno im wszystkim się dogadać, mają do siebie skrywane żale i pretensje. Ich relacja wystawiona zostanie na ogromną próbę, bo czekają ich szokujące i koszmarne wydarzenia. Z dużym zainteresowaniem czytałam o Uli i jej rodzinie. Bohaterowie są wykreowani w taki sposób, że nie wiadomo komu można ufać, a kto ukrywa swoje mroczne oblicze. Każdy z nich ma do odegrania swoją rolę, która będzie miała wpływ na dalsze ich losy. Jest ich tutaj wielu, ale ja nie miałam problemu z ich odróżnieniem. 

Narracja w książce jest trzecioosobowa. Znałam już styl pisania autorki i wiedziałam, że jest lekki i przystępny, dzięki czemu powieść czyta się naprawdę błyskawicznie. Nie ma tutaj nudnych opisów, które mogłyby spowalniać fabułę. 

"Kto czyni zło" to ciekawa i wciągająca książka, w której wiele się dzieje. To wielowątkowa powieść, w której wyczuwalna jest niepewność i tajemniczość. Zaskakuje zakończeniem, ale także bohaterowie zaskakują swoim zachowaniem. Gdzieś od połowy trudno mi było się oderwać od tej historii, bo tak bardzo byłam ciekawa zakończenia. Czas spędzony z tą książką na pewno nie jest zmarnowany. Polecam ją i Wam jeśli lubicie takie właśnie klimaty. 

"Gotowa była walczyć zarówno z drobnymi przestępcami, jak i wielką mafią. Teraz była świadkiem tortur nad bezbronnym człowiekiem i trzęsła się ze strachu jak galareta."

Za możliwość przeczytania książki dziękuję wydawnictwu:


 

poniedziałek, 14 czerwca 2021

Podsumowanie maja.

Podsumowanie maja.


Hej! Dzisiaj krótkie podsumowanie, znów trochę spóźnione, ale trudno. ;) W maju przeczytałam 4 książki i nie obejrzałam żadnego filmu. Coś ostatnio czytam mniej i wychodzi na to, że w czerwcu będzie podobnie. Mam już zaplanowane książki na najbliższy czas, więc pojawi się sporo recenzji. ;)


Książki:


1. Kiedy Katie poznała Cassidy - Camille Perri
2. Dziewczyna, która patrzyła w słońce - Anna Szczęsna
3. W niby słowach - Ewa Szumilewicz
4. Wrzask - Izabela Janiszewska




Niedługo dodam zaległe recenzje książek, które pokazywałam w podsumowaniach. Ostatnio czytam sporo kryminałów, ale pojawią się też inne gatunki. A co Wy ostatnio czytacie najczęściej? ;) Znacie którąś z tych książek?


wtorek, 8 czerwca 2021

Maski pośmiertne - Anna Rozenberg

Maski pośmiertne - Anna Rozenberg

Tytuł: Maski pośmiertne

Autor: Anna Rozenberg

Wydawnictwo: Czwarta Strona 

Ilość stron: 380 

"Maski pośmiertne" to debiut autorki, który zainteresował mnie nie tylko ciekawym opisem, ale także świetną okładką. Debiuty lubię, kryminały również, więc z dużym zainteresowaniem zaczęłam czytać tę książkę. Czy warto poświęcić jej swój czas? Moim zdaniem tak.

W brytyjskim miasteczku zostają odnalezione zwłoki polskiej turystki. Kobieta przyjechała z mężem, który właśnie zaginął bez śladu. Trudno jest znaleźć jakiekolwiek ślady, materiał dowodowy niczego nie wyjaśnia. Śledztwo prowadzi inspektor David Redfern, ale to nie jedyne trudności jakie go spotykają. W Dover wyłowiono ciało mężczyzny, który okazuje się być przyjacielem Davida. Przyjacielem, który został przez niego śmiertelnie postrzelony kilka miesięcy wcześniej podczas zamachu w katedrze. Jak to możliwe, że zastrzelony przyjaciel to topielec znaleziony w Dover? To jednak nie wszystko. Komuś bardzo zależy na uciszeniu Davida. Mężczyzna zaczyna wiec prowadzić również prywatne śledztwo, ale czy uda mu się rozwiązać wszystkie te zagadki? 

Po przeczytaniu opisu tej książki byłam bardzo ciekawa wątku polskiej turystki, ale jeszcze bardziej zaintrygował mnie wątek mężczyzny zastrzelonego w katedrze, którego ciało zostaje wyłowione jakiś czas później w Dover. Wiecie już, że lubię debiuty i uważam, że ten jest dobry, chociaż ma też pewne małe wady. Fabuła jest bardzo interesująca, podoba mi się pomysł z dodaniem do niej wątków z przeszłości, które odgrywają tutaj ważną rolę. Mroczna przeszłość i rodzinne tajemnice bohaterów po latach wychodzą na wierzch przynosząc dramatyczne wydarzenia. Głównym wątkiem jest zabójstwo polskiej turystki, która szukała informacji o swojej rodzinie. Mamy tutaj również wątek dotyczący przyjaciela Davida, który również bardzo mnie zainteresował i ciekawa jestem jak się skończy. Wszystko wskazuje na to, że będzie kolejna część, bo w tej nie wszystko zostaje wyjaśnione i zakończenie jest takie, że pozostawia w niepewności i chce się od razu poznać ciąg dalszy. Wspominałam o małych minusach. Dla mnie jest to brak napięcia, no i czasem fabuła troszkę mi się dłużyła, miałam wrażenie, że akcja momentami rozwijała się odrobinę za wolno. Jednak nie jest to dla mnie dużą wadą książki, bo jednak całość oceniam dobrze. Fabuła jest interesująca i przemyślana, nie brakuje tu tajemnic i niepewności, z zaciekawieniem czytałam kolejne rozdziały. No i teraz ciekawa też jestem co będzie dalej skoro debiut wypadł tak dobrze. Moim zdaniem to wciągający kryminał z mrocznym klimatem, zagadkami i tajemnicą sięgającą przeszłości, któremu warto dać szansę. 

Głównym bohaterem jest David Redfern, któremu Polska nie jest obca. Jego matka była Polką, a ojciec Jamajczykiem, dzięki czemu mężczyzna ma ciemniejszy odcień skóry. Muszę przyznać, że niewielu poznaję takich bohaterów, więc chociaż jest to drobny szczegół to jednak dla mnie to coś nowego, co uważam za plus. David po tym jak w zamachu zastrzelił swojego przyjaciela, przenosi się do Woking i tutaj rozpoczyna służbę. Jego pierwsze śledztwo nie należy do tych łatwych. Musi odnaleźć mordercę polskiej turystki, ale w międzyczasie prowadzi też swoje prywatne śledztwo dotyczące przyjaciela. Polubiłam Davida i jego dziadka, z zainteresowaniem o nich czytałam. Pozostali bohaterowie też są ciekawi. Mamy sporo drugoplanowych postaci, które również mają do odegrania ważne role. Poznacie tutaj mi.in. innych policjantów, a wśród nich również policjantkę, która musi stoczyć walkę ze swoim uzależnieniem, szefa wydziału, który wyciąga pomocną dłoń do swoich pracowników, córkę zamordowanej turystki, a także poznacie opowieści o ludziach żyjących kilkadziesiąt lat temu. Wszystko to tworzy naprawdę intrygującą całość, ja jestem teraz ciekawa dalszych losów bohaterów, bo zakończenie pozostawia czytelnika z dużą niepewnością. 

Styl pisania autorki jest lekki, książkę czyta się dobrze. Jest to też trochę wymagająca lektura, lepiej jest się skupić przy czytaniu, żeby potem się nie pogubić i połączyć wszystkie informacje. Wątków jest sporo, więc nie jest nudno, ale czasem można odrobinę się zgubić. Znajdziecie tutaj trochę opisów, ale nie są one przytłaczające i irytujące. Narracja jest trzecioosobowa i taka właśnie mi tutaj pasuje. Wyczuwa się tu mroczny klimat popełnionych zbrodni, co dla mnie jest dużym plusem takich powieści. 

"Maski pośmiertne" to ciekawa książka, w której nie brakuje tajemnic sięgających przeszłości, zagadek do rozwiązania i niepewności o dalsze losy bohaterów. Zabrakło mi tutaj większego napięcia i zaskoczenia, zwrotów akcji. Czasem fabuła toczyła się troszkę za wolno, ale nie traktuję tego jak dużą wadę. Podoba mi się pomysł na fabułę i wykonanie, autorka napisała intrygujący debiut, po którym chciałoby się już sięgnąć po kontynuację. Myślę, że fani kryminałów powinni być zadowoleni z takiego debiutu. Warto dać mu szansę.

- Stałeś się łatwym celem - oznajmiła nagle.

- Jestem policjantem, więc chyba nie do końca. 

- Nie chodzi o twój zawód, tylko o to, że nie masz nikogo, kto by cię osłonił, z kim mógłbyś wspólnie walczyć.

- Może, ale jednocześnie nikogo nie muszę osłaniać."

Za możliwość przeczytania książki dziękuję wydawnictwu:


 




wtorek, 1 czerwca 2021

Nawiść - Autor Nieznany

Nawiść - Autor Nieznany

Tytuł: Nawiść

Autor: Autor Nieznany

Wydawnictwo: PrimoLibro

Ilość stron: 478

Książka "Nawiść" początkowo zainteresowała mnie swoim ciekawym tytułem, a potem dodatkowo jeszcze swoim opisem. Przeczytałam kilka recenzji o tej książce i uznałam, że chcę ją poznać, że to może być nieoczywista i wyróżniająca się powieść. I rzeczywiście taka właśnie była, bo jak dotąd nie czytałam jeszcze podobnej. 

Zaciekły wróg chrześcijaństwa jakim jest książę zostaje ochrzczony siłą, a teraz chce ochrzcić swój lud z własnej woli. Młody chłopak Sambor nie zna swojego pochodzenia. Wychował się w lesie, a jego piastunką była wiedźmina. Zaprzyjaźnia się z Synem Księcia, zawsze jest gdzieś z boku. Jednak los przygotował dla niego coś, do czego zupełnie nie jest przygotowany. Tutaj nienawiść i miłość łączą się ze sobą, a bohaterowie walczą nie tylko o swoje serce. 

Na okładce książki możecie przeczytać, że jest to czarna baśń, która opowiada o czasach przedchrześcijańskich, łącząca wodne legendy z Krakowa i Warszawy. To opowieść oparta na fakcie historycznym, a w tle mamy jeszcze trójkę bohaterów, którzy walczą o swoje serca nie wiedząc o tym, że są spokrewnieni. Musicie wiedzieć, że nie jest to łatwe książka, którą lekko się czyta. Została napisana specyficznym językiem, jest tu sporo konkretnych i surowych opisów, ale zdecydowanie warto dać jej szansę. Początek nie należy do łatwych, ale nie zniechęcajcie się, bo to naprawdę ciekawa opowieść. Mnie pozytywnie zaskoczyła i z każdą kolejną stroną coraz bardziej intrygowała. Mamy tutaj kilka wątków, bo jest wątek chrześcijaństwa, jest ten opowiadający o Samborze i jego losach, pojawia się również wątek przyjaźni i miłości. Nie brakuje tutaj nienawiści, która ma wiele różnych odcieni, czasem nawet nie takich złych. Nie brakuje tutaj filozoficznych rozważań, które często są oczywiste, ale często się o tym zapomina. I dzięki nim książka skłania także do przemyśleń, co jest jej dużym plusem. Znajdziecie tutaj też trochę brutalności, wiele opisów przyrody, ale tutaj mi to nie przeszkadzało, a wręcz przeciwnie. Akcja jest spokojna, wydarzenia z przeszłości Sambora mieszają się z tymi teraźniejszymi. Nie nudziłam się podczas czytania tej książki i zgadzam się z innymi opiniami, że jest to oryginalna i wyróżniająca się powieść. Podoba mi się pomysł na fabułę, na wplecenie do niej legend i wierzeń. Dużo w tej historii prawdy o świecie, o nas samych, o innych ludziach i uczuciach. A jeśli chodzi o zakończenie to zostałam zaskoczona, nie spodziewałam się takiego finału. Zdaję sobie sprawę, że nie jest to książka łatwa i nie jest dla każdego, ale jest to książka tak inna od tych, które do tej pory czytałam, że nie sposób jej nie docenić. Mi ta historia przypadła do gustu i moim zdaniem warto dać jej szansę. Potrafi zainteresować i pozostać w pamięci. 

Główny bohater Sambor wychował się w lesie, a jego opiekunką była wiedźmina Preterita. Ten młody chłopak nie lubi być w centrum zainteresowania, zawsze stoi gdzieś z boku, nie chce się wychylać. Jego najlepszymi przyjaciółmi są niedźwiedź i wilk, ale to się zmienia, gdy trafia do grodu Księcia. Tam zaprzyjaźnia się z Synem Księcia, poznaje też uczucie zauroczenia. W grodzie władzę sprawuje Książę, który siłą zostaje ochrzczony. Bronił się przed tym, bo przecież od zawsze wierzył w swoich bogów, a mimo tego chce ochrzcić także swój lud. Relacja Sambora i Syna Księcia ulega przemianie, a to wszystko przez uczucia i córkę Księcia. Trójka młodych bohaterów zmierzy się z czymś dotąd nieznanym, a finał nie będzie taki, jaki można byłoby przewidzieć. Muszę przyznać, że z dużym zainteresowaniem czytałam o losach bohaterów byłam ciekawa jak się to wszystko zakończy. No i zostałam zaskoczona, bo nie tego się spodziewałam. Sambora polubiłam od razu, ale mamy tutaj też takich bohaterów, których nie da się lubić, bo są pełni nienawiści do wszystkiego i wszystkich. 

Wspomniałam już, że styl pisania autora jest specyficzny. Głównie mamy tutaj krótkie zdania, dużo jest takich jednowyrazowych. Czasem też pojawiają się słowa wymyślone przez autora. Jest mało dialogów, a mamy za to sporo szczegółowych opisów. Często opisy te dotyczą przyrody, a różne jej elementy napisane są z dużej litery. Daje nam to do zrozumienia, że jest ona bardzo ważna dla tej historii. Chociaż nie czyta się tej książki łatwo i szybko to jednak mi czytało się ją dobrze. Są takie powieści, w których opisy mi nie przeszkadzają i tak właśnie było z tą książką. Tutaj są one nieodłącznym elementem fabuły, które tworzą dopracowaną całość. 

"Nawiść" to książka, która wyróżnia się na tle innych. To opowieść o czasach przedchrześcijańskich, o miłości i nienawiści, która przybiera różne formy. To intrygująca opowieść, która wciąga, chociaż nie jest to lekka powieść. Nie czytałam jeszcze podobnej i naprawdę dobrze spędziłam z nią czas. Czasem skłania do przemyśleń, czasem jest mrocznie i brutalnie, ale to taka książka, której warto dać szansę. 

"W samotności człowiek jest taki... prawdziwszy. Taki bardziej ludzki. Taki nieudawany. Jest taki, jaki naprawdę jest. Jaki czuje się najlepiej. Czuje się najswobodniej. Czuje się panem. I władcą. Przede wszystkim panem siebie."

Za możliwość przeczytania książki dziękuję autorowi. 

Copyright © 2016 Czytam wszystko. , Blogger