poniedziałek, 30 marca 2020

Roboty i drony. Dawno temu, teraz i w przyszłości - Jacob Chabot, Mairghread Scott

Roboty i drony. Dawno temu, teraz i w przyszłości - Jacob Chabot, Mairghread Scott
Tytuł: Roboty i drony. Dawno temu, teraz i w przyszłości

Autor: Jacob Chabot, Mairghread Scott

Wydawnictwo: Nasza Księgarnia

Ilość stron: 127

Lubię sięgać po książki dla dzieci, które nie tylko są fajną rozrywką, ale też czegoś uczą. Jedną z takich publikacji jest naukomiks o robotach i dronach. Nie tylko ładnie wygląda, ale również przekazuje młodszym czytelnikom wiele ciekawych informacji. Myślę, że warto sięgać po takie właśnie komiksy.

Roboty można znaleźć wszędzie, są w fabrykach, telefonach, a nawet w powietrzu i w domach. Ich głównym zadaniem jest pomaganie ludziom, ale mają także wiele innych zastosowań. Powstały już dawno temu, ale skąd tak naprawdę się wzięły? Wszystkie ważne i interesujące fakty odkryje przed dziećmi jeden z najstarszych robotów, czyli mechaniczny ptak Pouli, który zabierze czytelników w interesującą podróż po różnych czasach.

Wszystkie najważniejsze informacje o robotach i dronach znajdziecie w tym komiksie. Dzięki kolorowym ilustracjom i opowiedzianej przez mechanicznego ptaka historii wszystkie ciekawostki są bardziej przystępne dla młodszych czytelników. Dzieci dowiedzą się więcej o robotach, o tym jak wyglądały kiedyś i jakie są teraz. Poznają historię robotyki, narzędzia potrzebne do budowy robota, ich zastosowanie. Wszystko to jest naprawdę interesujące, ale moim zdaniem to książka skierowana bardziej do starszych dzieci, bo dużo tutaj różnych pojęć i informacji. Myślę, że najbardziej zadowolone będą osoby, które interesują się taką tematyką. Ptak Pouli oprowadza swoich czytelników przez różne czasy, opowiada i tłumaczy wszystko o robotach i dronach, a ilustracje są tutaj bardzo pomocne.

Na początku książki jest krótki wstęp dotyczący robotyki. Kolejne strony to komiks, później jest galeria wspaniałych robotów z krótkimi opisami o nich. Następnie przeczytacie kilka słów o dronach, a na końcu znajduje się słowniczek, w którym wyjaśnione są różne pojęcia, które pojawiły się w komiksie. Ptak Pouli opowiada m.in. o ekspresie do kawy, o sterowanych pojazdach, o zrobotyzowanym odkurzaczu, o komputerach, samochodach, łazikach NASA, o wirtualnych asystentach osobistych. Dodatkowo dzieci dowiedzą się z czego zbudowane są roboty i drony, co jest potrzebne do ich prawidłowego działania. Muszę przyznać, że ja również dowiedziałam się wielu ciekawych rzeczy, więc myślę, że dzieci zainteresowane takim tematem powinny być zadowolone z tego komiksu. Moim zdaniem przekazywanie wiedzy w formie komiksu jest dobrym pomysłem, nie każdy lubi książki, w których są suche fakty. Tutaj też jest dużo ciekawostek, ale myślę, że taka forma może bardziej spodobać się młodszym czytelnikom.

Chociaż jest tutaj mnóstwo różnych informacji to jednak przedstawione są w sposób zrozumiały, a jeśli pojawią się trudniejsze słowo to jest ono wyjaśnione. Młodsze dzieci nie wszystko pewnie zrozumieją, te wszystkie ciekawostki mogą być dla nich trochę przytłaczające, ale już dla starszych dzieci będzie to znacznie ciekawsze. Moim zdaniem to jedna z takich książek, którą warto mieć.

"Roboty i drony. Dawno temu, teraz i w przyszłości" to bardzo ciekawy komiks, który polecam tym trochę starszym dzieciom. Znajdą tu wiele ciekawostek i informacji o robotach i dronach, a forma komiksu pomoże lepiej wszystko zrozumieć. To wartościowa książka, której głównym zadaniem jest przekazanie wiedzy o robotyce, a kolorowe ilustracje są idealnym jej dopełnieniem.

''Rozwój robotyki skłania nas do zastanowienia się, co powinniśmy zrobić, by mieć pewność, że roboty naprawdę będą nam pomagały. Niektórzy sądzą, że robotom nie można ufać, i obawiają się, że kiedyś staną się we wszystkim od nas lepsze.''

Za możliwość przeczytania książki dziękuję księgarni internetowej:

środa, 25 marca 2020

Co nas (nie) zabije. Największe plagi w historii ludzkości - Jennifer Wright

Co nas (nie) zabije. Największe plagi w historii ludzkości - Jennifer Wright
Tytuł: Co nas (nie) zabije. Największe plagi w historii ludzkości

Autor: Jennifer Wright

Wydawnictwo: Poznańskie

Ilość stron: 340

Nie sięgam często po książki o takiej tematyce, bo zawsze trochę się ich obawiam. Tym razem jednak przekonał mnie opis tej publikacji i opinie na jej temat. Uznałam, że dam jej szansę i to był dobry wybór. Jennifer Wright napisała naprawdę ciekawą książkę, którą warto poznać.

Autorka w swojej publikacji opowiada czytelnikom o największych plagach w historii ludzkości, o tych najmroczniejszych czasach. Opisuje wszystko w sposób lekki i z humorem, dzięki czemu ta poważna tematyka jest przedstawiona w przystępny i ciekawy sposób. Przeczytacie tutaj o plagach, które pojawiły się już w czasach Imperium Rzymskiego, o tych ze średniowiecza i o tych z XX wieku.

Na okładce przeczytacie, że z książki można dowiedzieć się wielu rzeczy, np. tego, że zabić może taniec, brudne ręce, seks, a w zasadzie to wszystko. Na początku trochę się obawiałam tego co znajdę w środku, ale okazało się, że niepotrzebnie. To nie jest książka, która ma przestraszyć czytelnika. To ciekawie opowiedziane przypadki różnych plag, to historie ludzi, którzy zmagali się z różnymi chorobami. Autorka w każdym rozdziale skupia się na konkretnym temacie. Najpierw mamy wstęp, w którym Jennifer Wright wyjaśnia swoje zainteresowanie tą tematyką i dodaje, że taka wiedza o tym, co się działo w przeszłości może choć trochę pomóc w przyszłości. W dzisiejszych czasach szanse na pokonanie epidemii są znacznie większe niż kiedyś. W kolejnych rozdziałach autorka opowiada o konkretnych plagach i chorobach takich jak zaraza Antonimów, dżuma, taneczna plaga, ospa, syfilis, gruźlica, cholera, trąd, tyfus, grypa hiszpanka, śpiączkowe zapalenie mózgu, lobotomia, polio. Dowiecie się z tej książki skąd wzięły się wszystkie te choroby, jak przebiegały, jak władza państwowa i ludzie sobie z nimi radzili, jakie były ich konsekwencje. Dodatkowo autorka opowiada tutaj o konkretnych osobach, które walczyły z chorobą ale także o tych, którzy próbowali pomóc chorym, próbowali znaleźć lekarstwo.

Czytając tę książkę czasem byłam zszokowana przedstawioną tu treścią. W dawnych czasach ludzie próbowali niemal wszystkiego, aby pokonać chorobę. Często te ich metody były dla mnie po prostu przerażające. Oczywiście znaleźli się również ludzie, którzy postępowali słusznie, ale były również tacy, których metody leczenia były po prostu straszne. Często ludzie odwracali się od osób chorych, izolowali ich, ale przeczytacie tu również o takich ludziach, którzy wykazali się ogromną odwagą i zaangażowaniem w pomoc innym. Autorka wspomina w swojej książce o tym, że w czasie epidemii ważna jest nie tylko pomoc lekarzy i naukowców, ale równie ważne jest zachowanie zwykłych ludzi. Zauważyłam, że niektóre słowa Jennifer Wright są aktualne również dzisiaj, gdy borykamy się z podobnym problemem. Gdy zdecydowałam się na tę książkę nie wiedziałam, że będziemy doświadczać podobnie trudnej sytuacji. Niepotrzebnie obawiałam się tej książki, bo okazała się ona naprawdę ciekawą publikacją, która wiele wyjaśnia i uświadamia.

Pomimo trudnej tematyka autorka napisała tę książkę z dużą lekkością, a także z humorem. Jennifer Wright często wtrąca swoje zdanie na jakiś temat, ma się wrażenie, że opowiada nam historie z przeszłości. Widać również, że dokładnie przygotowała się do napisania tej książki, znajdziecie na końcu wiele przypisów i źródeł, z których korzystała. Na końcu jest kilka zdjęć przedstawiających efekty chorób, są one poprzedzone informacją, że są dla osób chętnych, bo są przerażające.

"Co nas (nie) zabije. Największe plagi w historii ludzkości" to interesująca publikacja, która uświadomi i wyjaśni czytelnikowi wiele spraw związanych z chorobami, które występowały na przestrzeni wielu lat. Wszystko to przedstawione jest w lekki sposób, z humorem. Poznacie tutaj historie różnych osób, niektóre sytuacje są przerażające, ale moim zdaniem warto sięgnąć po tę książkę. Nie jest to pozycja dla każdego, ja też się jej obawiałam, ale nie żałuję, że po nią sięgnęłam, bo jest warta poznania.

"Kiedy zaczniemy walczyć z chorobami, a nie ze sobą nawzajem, nie tylko je pokonamy, ale ocalimy również własne człowieczeństwo. Krok za krokiem."

Za możliwość przeczytania książki dziękuję wydawnictwu:

piątek, 20 marca 2020

Zakłamani - Joanna Dulewicz

Zakłamani - Joanna Dulewicz
Tytuł: Zakłamani

Autor: Joanna Dulewicz

Wydawnictwo: Czwarta Strona

Ilość stron: 543

Dziś kilka słów o książce, która wygrała w konkursie kryminalnym wydawnictwa Czwarta Strona. Lubię czytać debiuty, więc byłam ciekawa czy ta pozycja przypadnie mi do gustu. Opis mnie zainteresował i postanowiłam dać jej szansę. Czy był to dobry wybór?

Szef prywatnego kieleckiego szpitala znika bez wieści. Jego żona Eryka staje się reprezentantką interesów męża, przejmuje jego obowiązki w szpitalu i wraca do rodzinnego miasteczka. Po jakimś czasie obok jej domu zostają odnalezione zwłoki pobitej Ukrainki. Okazuje się, że jest coraz więcej tajemnic, ktoś nie chce, aby sprawa ujrzała światło dzienne. Śledztwo prowadzi kielecka policja, gdzie pracuje Patryk Wroński, były uczeń Eryki. Nad śledztwem czuwa również pani inspektor słynąca z niewyparzonego języka. Co stało się z mężem Eryki? Kim jest zamordowana Ukrainka? Co łączy wszystkie te sprawy?

Od razu mogę napisać, że to ciekawy debiut, który przyjemnie się czyta, ale ma on również swoje wady. Już na samym początku można zauważyć lekki styl pisania autorki, dzięki któremu dobrze czyta się tę książkę. Niemal od razu też poznajemy wielu bohaterów, a każdy z nich ma duże znaczenie, każdy ma jakieś swoje problemy i sprawy do rozwiązania. To wielowątkowy kryminał, w którym duże znaczenie ma również tło obyczajowe, znajdziecie tutaj sporo różnych informacji o życiu bohaterów. Według mnie trochę za dużo tutaj różnych wątków, ale są one również ciekawe i później zgrabnie się ze sobą łączą. Mamy tutaj wątek dotyczący zamordowanej Ukrainki, jest też ten o księdzu, który rozmyśla nad samobójstwem przyrodniej siostry, są rozdziały poświęcone Patrykowi, szpitalowi, a także te opowiadające o Eryce. Autorka porusza również trudniejsze tematy, takie jak handel żywym towarem, korupcja. Nie są one tutaj na pierwszym miejscu, ale jednak odgrywają znaczącą rolę. Akcja nie jest dynamiczna, wszystko toczy się spokojnie, brakuje większego napięcia. Zwroty akcji czasem się pojawiają, niektóre naprawdę zaskakują, szczególnie te na końcu. Miałam jednak wrażenie, że przez większą część książki wszystko dzieje się powoli, a finał jest trochę skrótowo przedstawiony, mógł zostać trochę bardziej rozwinięty tak jak wcześniejsze rozdziały. Mimo tego jednak uważam, że autorka stworzyła ciekawy kryminał, który pomimo kilku wad wciąga i chce się go czytać, chce się wiedzieć co będzie dalej. Spodobało mi się przedstawienie różnych postaci, ich życie. Tak naprawdę nie wiadomo komu można ufać, wszyscy wydają się kłamać.

Bohaterów znajdziemy tutaj wielu. Jedną z głównych postaci jest młody policjant Patryk Wroński. Były uczeń Eryki ma za sobą niełatwe doświadczenia. Prowadzi śledztwo dotyczące morderstwa Ukrainki, ale szuka również innych odpowiedzi na dręczące go pytania. Eryka jest byłą polonistką, która zostaje szefową szpitala. Po zniknięciu męża przejmuje jego obowiązki, a w międzyczasie próbuje dowiedzieć się trochę więcej o pewnych wydarzeniach. Ksiądz Pająk nadal nie może pogodzić się z samobójstwem przyrodniej siostry. On również próbuje dowiedzieć się czegoś więcej na ten temat, ale demony przeszłości nie dają o sobie zapomnieć. Wyróżniającą się postacią jest na pewno pani inspektor Chmiel. Ma niestandardowe metody pracy i cięty język, które nie wszystkim się podobają. Według mnie to jedna z ciekawszych postaci tutaj, z chęcią przeczytałabym o niej jeszcze więcej. Każdy z bohaterów jest inny, każdy odgrywa znaczącą rolę. Nie wiedziałam któremu z nich można wierzyć, a taką niepewność w książkach bardzo lubię. Małym minusem jest dla mnie to, że prawie wszyscy bohaterowie się znali, byli ze sobą w jakiś sposób powiązani. Wydawało mi się to trochę mało prawdopodobne, trochę za dużo tych przypadków. Szczególnie było to widoczne w relacjach Eryki i księdza Pająka, w ich rodzinnych relacjach na początku trochę się gubiłam. Później jednak było już lepiej.

Wspominałam już, że autorka ma lekki styl pisania, książkę czyta się szybko i z przyjemnością. Narracja jest tu trzecioosobowa. Nie ma tutaj wielu opisów, ale poznajemy sporo bohaterów, oprócz wątku kryminalnego dostajemy również ten obyczajowy, dzięki któremu można dowiedzieć się więcej o bohaterach.

"Zakłamani" to ciekawy debiut, który potrafi wciągnąć, ale ma on też swoje wady. Mi zabrakło tutaj napięcia, miałam wrażenie, że trochę za dużo tutaj różnych wątków i tych powiązań pomiędzy bohaterami, ale książka mi się jednak spodobała. Pomysł na fabułę jest ciekawy, nie wszystko jest takie oczywiste jak się wydaje, rozwiązanie całej tej zagadki jest naprawdę interesujące. Warto sprawdzić czy ten debiut się spodoba, lekko się go czyta, można z nim miło spędzić czas.

"- Każdy ma swoje demony, proszę księdza - odpowiedział chłopak. Wstał i ruszył w stronę wyjścia. Nim jednak przekroczył próg, odwrócił się jeszcze i rzucił:
- Tyle że niektórzy całe życie trzymają je w sobie, a inni starają się wydobyć je na światło dzienne."

Za możliwość przeczytania książki dziękuję wydawnictwu:



poniedziałek, 16 marca 2020

Podsumowanie lutego.

Podsumowanie lutego.



Dziś kolejne trochę spóźnione podsumowanie. W lutym przeczytałam 7 książek, ale nie obejrzałam żadnego filmu. Coś mi z nimi ostatnio nie po drodze, tak samo jak z serialami. A jak było u Was?


Książki:
1. Mój znak. O noblistach, kabaretach, przyjaźniach, książkach, kobietach, o nowej dekadzie i pięknej plejadzie- Jerzy Illg
2. Khyona. We władzy srebrnego sokoła- Katja Brandis
3. Żywica - Ane Riel
4. Ślad - Przemysław Żarski
5. Krwawy kwiat - Louise Boije af Gennäs
6. Nieodpowiednia dziewczyna - J. Harrow
7. Powódź - Paweł Fleszar




Kolejny raz będzie to krótkie podsumowanie, ale o książkach już pisałam na blogu, więc nie będę znów o nich wspominać. Każda z nich była dobra, chociaż thriller ''Krwawy kwiat'' trochę mnie na początku wynudził. Jeśli miałabym wybrać najlepszą to wybrałabym ''Żywicę''. Na pewno będzie to jedna z najlepszych książek tego roku. Ile Wam udało się przeczytać książek w lutym? ;)

wtorek, 10 marca 2020

Stażystka - Alicja Sinicka

Stażystka - Alicja Sinicka
Tytuł: Stażystka

Autor: Alicja Sinicka

Wydawnictwo: Kobiece

Ilość stron: 432

Thriller psychologiczny to jeden z moich ulubionych gatunków. Gdy przeczytałam opis tej książki, a potem kilka recenzji to od razu wiedziałam, że opisana tu historia może mi się spodobać. Twórczości autorki jak dotąd nie znałam, więc byłam bardzo ciekawa czy ten bestseller przypadnie mi do gustu.

Klaudia próbuje poukładać swoje życie na nowo, a praca w firmie Marka Skalskiego ma jej w tym pomóc. Jej szarmancki i też trochę niepokorny szef budzi jej zainteresowanie, a kobieta dość szybko przekracza kolejne granice. Ewa Skalska to podziwiana i wzorowa żona oraz matka. Okazuje się jednak, że to tylko pozory, że zawarła z mężem pewien układ, który wcale nie jest taki perfekcyjny jak się wydawało. Dodatkowo miastem wstrząsa wiadomość o odnalezieniu ciała zaginionej stażystki, która pracowała u Skalskich. To już druga kobieta pracująca w tej firmie, która zaginęła. Czy Klaudii również grozi niebezpieczeństwo? Czy gra, którą prowadzą Marek i Ewa ma z tym coś wspólnego?

"Stażystka" to książka opowiadająca głównie o niebezpiecznej pokusie, o niepokojących tajemnicach, o obsesji, która ma wpływ na życie innych osób. Wciągnęłam się w tę historię od pierwszych stron, już od początku można wyczuć napięcie i niepewność, które towarzyszą niemal do ostatnich stron. Wszystko zaczyna się od podjęcia przez Klaudię pracy w firmie Skalskich. Od razu wiadomo, że coś tu nie gra tak jak powinno, nie wiadomo tylko co. Po kilku rozdziałach wiemy już więcej, ale nadal nie znamy głównego motywu postępowania bohaterów. Z dużym zainteresowaniem czytałam dalej, chciałam wiedzieć skąd się to wszystko wzięło, jaki jest początek tego splotu wydarzeń. Związki idealne nie istnieją, a małżeństwo Ewy i Marka właśnie na takie wygląda. Pod przykrywką perfekcyjności kryje się jednak mroczna strona tego związku, toczy się gra, którą trudno zatrzymać. Marek ma obsesję na punkcie symetrii do tego stopnia, że wszystko od niej właśnie zależy, nie potrafi żyć normalnie, a jego postępowanie na wpływ na inne osoby. Zastanawiało mnie zachowanie Ewy, dziwiłam się, że pozwala mężowi na wszystko co robi. Gdy poznałam prawdę wszystko ułożyło się w całość, spodobało mi się takie wyjaśnienie i ogólnie cały pomysł na fabułę. Intryga rozwija się tutaj powoli, ale napięcie cały czas jest wyczuwalne, nie można przewidzieć tego, co się wydarzy. Jednak największym dla mnie zaskoczeniem był finał, którego zupełnie się nie spodziewałam. Miałam różne swoje wersje, ale żadna się nie sprawdziła. Dla mnie to duży plus, lubię być zaskakiwana w tego typu książkach. Kolejnym wątkiem jest odnalezienie ciała jednej z dwóch zaginionych stażystek. Nie wiedziałam już sama co o tym myśleć, każdy wydawał mi się podejrzany. Całość mnie do siebie przekonała, od fabuły ciężko było się oderwać, bo tak bardzo chciałam wiedzieć jak się to wszystko zakończy. Ciekawa jestem jakie mogłyby być dalsze losy bohaterów.

Klaudia jest nową stażystką w firmie Skalskich. Jest młoda, atrakcyjna, praca jest dla niej początkiem nowego życia. Nie ma pojęcia, że od początku nic nie dzieje się przypadkowo, już od rozmowy kwalifikacyjnej stała się częścią chorej gry Skalskich. Jak dotąd spotykała się tylko ze starszymi od siebie mężczyznami, czerpała korzyści finansowe z takich związków. Chciałaby z tym skończyć, ale czy oprze się nowemu szefowi? Marek jest szarmancki, ale często też podkreśla swoją wysoką pozycję, potrafi być naprawdę wymagający. Jego charakter imponuje młodej stażystce, która nie wie, że wszystko od dawna jest już zaplanowane. Marek wraz z żoną zawarli chory układ, który wydaje im się idealny. Pragnienie równowagi, obsesja dotycząca symetrii to początek późniejszych wydarzeń, które przekraczają granice normalności. Życie Klaudii i Skalskich znacznie się od siebie różni. Młoda stażystka potrzebuje pieniędzy na zrealizowanie swoich planów, a małżeństwo nie może narzekać na ich brak. Żyją na wysokim poziomie, są wzorem dla innych, Ewa wspiera finansowo potrzebujących. Pod przykrywką idealnej rodziny kryją się jednak mroczne tajemnice, okazuje się, że potrafią dobrze grać, że nie powinno się wierzyć we wszystko co się widzi. Zarówno losy Klaudii jak i Skalskich wciągnęły mnie tak samo mocno, autorce udało się stworzyć niebanalną historię, która coraz bardziej intryguje. Wydawało mi się, że domyślam się o co w tym chodzi, ale jednak autorce udało się mnie zaskoczyć.

Mamy tutaj narrację pierwszoosobową. O wszystkim opowiada Klaudia, ale również narratorką jest Ewa. Poznanie tej historii z dwóch różnych perspektyw to naprawdę dobry pomysł, dzięki temu można lepiej wszystko zrozumieć, jest ciekawiej i bardziej tajemniczo. Styl pisania autorki jest lekki, dobrze czytało mi się tę książkę. Jest tutaj trochę opisów przeżyć i myśli bohaterów, ale mnie one nie nudziły, pozwalały na jeszcze lepsze poznanie głównych postaci.

"Stażystka" to wciągająca i ciekawa książka o mrocznych tajemnicach, o pragnieniach, które stają się obsesją. Dążenie do perfekcji w tym przypadku przekracza granice, pojawia się niepokój i niepewność. Bez problemu można zaangażować się w losy bohaterów, z dużym zainteresowaniem czyta się o ich kolejnych przeżyciach. Chociaż akcja nie jest bardzo dynamiczna to jednak ciężko było mi się oderwać od tej książki. Finał mnie zaskoczył, jestem zadowolona z lektury i na pewno sięgnę również po inne książki autorki.

"Ostatnio jednak utwierdzam się w przekonaniu, że od problemów nie da się uciec. Ciągną się za ludźmi jak ogony, ich nagłe odcięcie zawsze grozi zakażeniem, niebezpieczną infekcją, która może zaszkodzić organizmowi jeszcze bardziej. Trzeba nauczyć się z nimi żyć."

Za możliwość przeczytania książki dziękuję księgarni internetowej:

czwartek, 5 marca 2020

Powódź - Paweł Fleszar

Powódź - Paweł Fleszar
Tytuł: Powódź

Autor: Paweł Fleszar

Wydawnictwo: Księży Młyn Dom Wydawniczy

Ilość stron: 212

Gdy dostałam propozycję przeczytania tej książki to nie zastanawiałam się nad nią długo. Ciekawy opis powieści i jej fragmenty przekonały mnie, że warto dać jej szansę. Nie słyszałam wcześniej o autorze, więc byłam bardzo ciekawa czy spodoba mi się jego twórczość.

Z dziewiątego piętra krakowskiego wieżowca wyskakuje czterdziestoletni Jakub. Wszystko wskazuje na samobójstwo, mężczyzna zostawił pożegnalny list, w którym wspomina tajemniczą Zuzę i zdjęcie pięknej kobiety. Czy na fotografii jest właśnie Zuza? Kim ona tak naprawdę jest i dlaczego Kuba postanowił odebrać sobie życie? Na te wszystkie pytania odpowiedzi szuka przyjaciel Jakuba z dzieciństwa Kris, a pomaga mu w tym dwójka nastolatków Marika i Kamil. To prywatne śledztwo robi się coraz bardziej niebezpieczne, tropy prowadzą do mrocznego i nieznanego wcześniej im świata. Czy uda im się rozwiązać zagadkę śmierci Jakuba?

Książka okazała się dla mnie ciekawa, to lekki kryminał, który dobrze się czyta. Nie znajdziecie tutaj dużego napięcia, ale losy bohaterów potrafią wciągnąć i nie wszystko jest tutaj oczywiste. Owszem, niektórych wątków można się domyślić już przed finałem, ale jednak udało się też autorowi czymś mnie zaskoczyć, można znaleźć tutaj kilka zwrotów akcji. Podoba mi się wprowadzenie w fabułę trudnych tematów takich jak handel kobietami, darknet, filmy "snuff". Nie trafiłam jak dotąd w książkach na wątki dotyczące takich filmów, więc dla mnie to zupełnie coś nowego, ale też przerażającego. Książka nie jest długa i uważam, że niektóre wątki mogłyby zostać trochę bardziej rozwinięte. Z chęcią przeczytałabym też więcej o bohaterach, o ich życiu, doświadczeniach. Ciekawym dodatkiem okazują się wplecione na początku rozdziałów artykuły prasowe i internetowe. I chociaż wydawało mi się, że jest ich trochę za dużo to jednak okazało się, że łączą się one z opisywanymi wydarzeniami. Wszystko to tworzy spójną i intrygującą całość, która naprawdę potrafi zainteresować.

Główny bohater Kris jest żołnierzem, w życiu prywatnym nie wszystko układa mu się tak, jakby chciał. Gdy dowiaduje się o samobójstwie przyjaciela z dzieciństwa postanawia przyjrzeć się bliżej tej sprawie. Wszystko jest w niej zbyt idealne i szablonowe, a przy tym również podejrzane. W Krakowie poznaje pewną nastolatkę Marikę i jej znajomego Kamila, którzy od tej chwili będą mu pomagać w jego śledztwie i razem z nim ryzykować. Udało mi się ich polubić i chciałabym bardziej ich poznać, zabrakło mi tutaj rozwinięcia ich postaci. Bohaterowie wplątali się w mroczny i brudny świat, z którym nikt nie chciałby mieć do czynienia. Ich losy intrygują, nie wszystko przewidziałam, co jest dla mnie dużym plusem. Byłam ciekawa dlaczego przyjaźń Krisa i Jakuba nie przetrwała, nie wiedziałam już co sądzić o Kubie i o tym, że trudno było odnaleźć kobiety, z którymi się spotykał. Oprócz głównego wątku Jakuba przeczytacie tutaj również o tytułowej powodzi, z którą zmaga się Kraków.

W książce mamy narrację trzecioosobową. Styl pisania autora jest prosty i potoczny, dzięki czemu szybko i dobrze czyta się tę pozycję. To lekki kryminał na jeden czy dwa wieczory, z którym można miło spędzić czas.

"Powódź" to książka, która potrafi wciągnąć i zaintrygować. Ma zarówno plusy jak i minusy, ale moim zdaniem warto dać jej szansę. Niektóre wątki mogłyby zostać bardziej rozwinięte, mi zabrakło tutaj napięcia, ale uważam, że to ciekawy kryminał i nie żałuję, że go przeczytałam. Z chęcią przeczytam kolejne książki autora.

"Wbrew idealistycznym twierdzeniom, ludzie na ogół nie zmieniają się na lepsze, lecz rzadko zmieniają się również na gorsze. Choć robią dobre i złe rzeczy pod wpływem emocji, impulsu chwili, okoliczności."

niedziela, 1 marca 2020

Żywica - Ane Riel

Żywica - Ane Riel
Tytuł: Żywica

Autor: Ane Riel

Wydawnictwo: Zysk i S-ka

Ilość stron: 280

Książka zaintrygowała mnie przede wszystkim opisem. Przeczytałam też o niej kilka opinii, które utwierdziły mnie w tym, że chcę ją przeczytać. Nie wiedziałam czego się spodziewać po tej pozycji, ale na pewno nie przewidziałam tego, że okaże się tak dziwna i jednocześnie tak wciągająca. To jedna z tych historii, o której długo będę pamiętać.

Haarderowie mieszkają na odosobnionej wyspie, rzadko mają kontakt z innymi ludźmi. Dla innych są trochę dziwni, ale nikt jakoś szczególnie nie interesuje się ich życiem. Nawet, gdy ojciec zgłasza śmierć swojej dziewięcioletniej córki, nikt nie wtrąca się w ich życie, wszyscy są zdania, że należy uszanować ich żałobę i dać im spokój. Jednak w domostwie rodziny Haarder dzieją się naprawdę dziwne i niepokojące rzeczy. To przede wszystkim opowieść o szaleństwie i niezdrowej miłości, o leku przez utratą najbliższych osób.

Dawno już nie czytałam tak dziwnej i tak szokującej książki, która w dodatku potrafi coraz bardziej wciągać. Nie byłam przygotowana na taką historię, okazała się dla mnie wstrząsająca i jednocześnie też skłaniająca do pewnych przemyśleń. Zdaję sobie sprawę z tego, że nie każdemu się ona spodoba, ale znajdą się również takie osoby, które długo o niej nie zapomną i ja właśnie do nich należę. Już pierwsze zdanie pokazuje z jak szokującą fabułą mamy do czynienia. Sami zobaczcie, co mam na myśli: "Gdy tata zabijał babcię, w białym pokoju panowała ciemność". Brzmi naprawdę mrocznie, prawda? Kolejne strony są równie niepokojące, znajdziemy w fabule wiele dziwnych sytuacji, które aż trudno sobie wyobrazić. To głównie opowieść o miłości, ale takiej, która przekroczyła granicę. Jest niezdrowa, wypaczona i też niebezpieczna. Główny bohater za wszelką cenę chce zatrzymać bliskich przy sobie, boi się ich straty do tego stopnia, że staje się to szaleństwem i obłędem. To nie jest książka, w której akcja pędzi i czuć przez cały czas napięcie. Tutaj czasem pojawiają się takie rozdziały, które mogą się dłużyć, ale dla mnie to nie było minusem, bo jednak historia rodziny wciągała coraz bardziej i też coraz bardziej szokowała. Domyślam się, że moja recenzja może być trochę chaotyczna, ale trudno mi zebrać myśli po tej książce. Autorka skupiła się głównie na bohaterach, na ich charakterach i podejmowanych decyzjach, które mają wpływ także na życie innych osób. Często są to takie decyzje i wybory, które trudno zrozumieć, na pewno nie są one normalne.

Rodzina Haarder jest chyba najdziwniejszą rodziną, o której dotąd czytałam. Jens mieszka na odosobnionej wyspie wraz z żoną Marią i córką Liv. Wszystkie najważniejsze decyzje podejmuje Jens, to on jest odpowiedzialny za nich wszystkich i za to całe szaleństwo, które się pojawiło. To mężczyzna, który tak bardzo boi się straty najbliższych, że posuwa się do strasznych rzeczy. Całkowicie izoluje się od innych osób, zbiera i magazynuje wszystkie znalezione śmieci, żyje tak naprawdę we własnym świecie. Jego żona całkowicie mu się podporządkowuje, a gdy dopada ją choroba nic już nie może zrobić, aby powstrzymać szaleństwo męża. Ich dziewięcioletnia córka Liv nigdy nie poznała normalnego życia. Nie jest taka jak inne dziewczynki w jej wieku. Ona zamiast się bawić jak inne dzieci zbiera dla ojca żywicę z drzew, biega z nożem i poluje na zwierzęta. Ta biedna dziewczynka nie wie jak wygląda normalność, dla niej codziennością są coraz bardziej dziwniejsze zachowania jej ojca. To właśnie jej ojciec jest odpowiedzialny za to, co stało się z jego rodziną i straszne jest to, że jedna osoba miała tak ogromny wpływ na życie innych osób. Są również rozdziały, w których poznajemy przeszłość. Opowiadają o małym Jensie, jego bracie i rodzicach. Dzięki temu możemy dowiedzieć się więcej o tym, dlaczego mężczyzna stał się w wieku dorosłym aż tak dziwny. Zaglądamy głębiej w psychikę głównego bohatera, poznajemy jego wcześniejsze życie, które miało wpływ na to jakim stał się człowiekiem.

Styl pisania autorki jest zrozumiały, ale też nie należy do tych bardzo lekkich. Nie ma tutaj za dużo dialogów, ale nie zrażajcie się, bo mimo tego naprawdę dobrze czyta się tę książkę. Jest tutaj też trochę opisów, które czasem mogą się nieco dłużyć, ale dla mnie były ciekawym dodatkiem do tej historii. Mamy tutaj narrację pierwszoosobową, w której narratorką jest Liv, jest również trzecioosobowa opowiadająca o innych bohaterach.

"Żywica" to wstrząsająca książka, która nie raz zszokuje i wywoła różne emocje. Jest też dziwna, ale przy tym też wciągająca i poruszająca. Przeczytać tutaj można o sytuacjach których nie sposób zrozumieć. To opowieść o szaleństwie, o chorym umyśle, o miłości, która nie jest normalna. Dawno nie czytałam takiej książki, autorka wykreowała niebanalną historię, o której długo będę pamiętać. Nie każdemu się spodoba jej dziwność i czasem kontrowersyjne wątki. To mocna lektura, która szokuje i wzbudza najróżniejsze emocje.

"Mówi, że moje życie zostało odwrócone do góry nogami. Nie za bardzo wiem, co to znaczy. Coś w stylu, że pod jakimś względem nie jestem ani dzieckiem, ani dorosłym; że czasem myślę jak dziecko, a czasem jak dorosły i czasem robię rzeczy, których nikt nie powinien robić."

Za możliwość przeczytania książki dziękuję wydawnictwu:



Copyright © 2016 Czytam wszystko. , Blogger