Tytuł: Ostatnie słowo
Autor: Agnieszka Pietrzyk
Wydawnictwo: Czwarta Strona
Ilość stron: 447
Rok wydania: 2024
Bardzo lubię książki autorki, więc z zainteresowaniem sięgnęłam po najnowszą powieść. Takiej jak dotąd jeszcze nie czytałam. Zdecydowanie zaskoczyła mnie swoją formą i fabułą. I już teraz mogę zdradzić, że bardzo ją polecam! ;)
William Kriger jest wykładowcą i zarabia na życie pisząc początki różnych powieści dla swoich klientów. Nieoczekiwanie w jego domu pojawia się Wera, która chce napisać książkę o największym koszmarze. Nie ma w tym nic nietypowego, ale kobieta nie znika z życia Williama nawet po tym jak zrealizował jej zlecenie. Jej oczekiwania ciągle rosną, staje się coraz bardziej uciążliwa. Musi poznać ciąg dalszy historii o jednej z bliźniaczek, która nagle zniknęła bez śladu. Mężczyzna jest bezradny i zgadza się na wszystko, bo musi utrzymać w ukryciu swój sekret...
Wydaje mi się, że jeszcze nie czytałam takiej powieści. Mamy tutaj motyw książki w książce. Fabuła opowiada o Williamie, który wymyśla dla innych początki książek. I dzięki temu mamy tutaj kolejną historię, którą właśnie pisze dla Wery. Opowiada o zaginięciu jednej z bliźniaczek, którą roztargniony ojciec zostawił w samochodzie. Dziewczynka znika i nikt nie wie co się z nią stało. Muszę przyznać, że obie te historie bardzo mnie wciągnęły i nie umiem wybrać która bardziej. Z jednej strony mamy Williama, który jest coraz bardziej zaskoczony zachowaniem Weroniki żądającej kolejnych stron powieści. Z drugiej mamy opowieść o bliźniaczkach. Rozdziały się tutaj przeplatają, dzięki czemu moja ciekawość ciągle rosła. Nie brakuje tutaj zaskoczeń i napięcia. Trudno mi było oderwać się od tej książki, bo tak bardzo byłam ciekawa co się jeszcze wydarzy. No i kolejny raz udało się autorce mnie zaskoczyć, bo nie spodziewałam się takiego finału! Mamy tutaj wątek zaginięcia dziecka, morderstwo, śledztwo i tajemniczą kobietę domagającą się rozwinięcia fikcyjnej opowieści. Jest ciekawie i to bardzo. Do samego końca nie wiadomo jak się to wszystko potoczy, co jest dla mnie dużym plusem. Do czego jest zdolny zdesperowany człowiek? Co się wydarzy, gdy William napisze ostatnie słowo powieści? Jeśli jesteście ciekawi odpowiedzi to sięgnijcie po książkę, bo moim zdaniem zdecydowanie warto ją przeczytać.
William jest wykładowcą i samotnikiem. Mieszka w niewielkiej miejscowości, a w wolnym czasie zajmuje się pracami w swoim ogrodzie. Zarabia na życie pisząc początki powieści. Miał już wielu klientów, ale takiej klientki jak Wera jeszcze nie. Kobieta jest coraz bardziej uciążliwa i nie chce go zostawić w spokoju. Chciała początek powieści, a kiedy go otrzymała, zażądała więcej. William jest bezradny wobec jej natarczywości, bo i jego sekret mógłby ujrzeć światło dzienne, a tego bardzo by nie chciał. Pisana przez niego historia o bliźniaczkach jest bardzo poruszająca. Nie tylko Wera była jej bardzo ciekawa, bo ja również wyczekiwałam kolejnych rozdziałów. Zaginięcie jednej z dziewczynek wzbudza sporo emocji. Okazuje się, że nie tylko jedna z bliźniaczek zniknęła, bo niespodziewanie policja odnajduje zwłoki innej dziewczynki. Zaczyna się walka z czasem i pościg za mordercą. Opowieść napisana przez Williama też mnie zszokowała, równie mocno jak jego znajomość z Werą. W obu tych historiach mamy ciekawych bohaterów, o których chce się czytać. Z dużym zainteresowaniem śledziłam ich losy i z napięciem oczekiwałam zakończenia. Mamy tutaj dość dynamiczną akcję i co chwilę coś się dzieje. Emocji też nie brakuje.
Bardzo lubię styl pisania autorki. Jest lekki, nie ma zbędnych opisów i książkę czyta się naprawdę dobrze. Narracja jest tutaj trzecioosobowa.
"Ostatnie słowo" to thriller, w którym znajdziecie książkę w książce. Bardzo mi się podoba pomysł na fabułę, wykonanie również. Obie przedstawione tu historie są wciągające i ciężko mi było się oderwać od tej powieści. Sporo się tutaj dzieje i nie nudziłam się ani przez chwilę. Jeśli lubicie takie klimaty to polecam tę książkę. Bardzo dobrze spędziłam z nią czas.
Za możliwość przeczytania książki dziękuję wydawnictwu.