
Autor: Hanna Greń
Wydawnictwo: Czwarta Strona
Ilość stron: 407
Twórczość autorki poznałam jakiś czas temu przy okazji czytania książki "Wioska kłamców". Najnowsza publikacja Hanny Greń to powieść kryminalno-obyczajowa, która zaciekawiła mnie swoim opisem i czasami, w których rozgrywa się fabuła. Z zainteresowaniem się za nią zabrałam i liczyłam na dobrą lekturę. Czy taka właśnie była?
Rok 1980. Inga Piątkowska ma za sobą trudne doświadczenia. Minął rok odkąd jej najlepszy przyjaciel popełnił samobójstwo, a ona nadal nie może się z tym pogodzić. Sprawy nie ułatwiają jej też niezbyt dobre relacje z rodziną, które z każdym dniem są coraz trudniejsze. W czasie służbowego wyjazdu Inga poznaje tajemniczego Kanadyjczyka Brinka, który przyjechał do Polski, aby odwiedzić swoją nieznaną rodzinę. Brink ma wrażenie, że kobieta wygląda bardzo znajomo, ale czy jest to w ogóle możliwe? Mężczyzna nagle znika, a Inga zostaje uwikłana w sprawę tego tajemniczego zaginięcia. Od tej chwili zaczynają dziać się dziwne rzeczy, a zdobycie jakiejkolwiek wskazówki wcale nie jest takie proste...
"Północna zmiana" to powieść zawierająca w sobie sporo wątków obyczajowych, ale nie brakuje tutaj również tych kryminalnych, dzięki którym jest pewna tajemnica do odkrycia. Dotyczy ona nie tylko samobójstwa przyjaciela Ingi, ale także zaginięcia Brinka, zmasakrowanych zwłok oraz dziwnych napadów i włamań. Wątki obyczajowe są równie ciekawe. Główna bohaterka boryka się z różnymi problemami rodzinnymi, próbuje pogodzić pracę z nauką, zawiera nowe przyjaźnie, a nawet pojawia się wątek romantyczny. Aktorka bardzo dobrze przedstawiła czytelnikom klimat minionych lat. Mamy tutaj czasy Solidarności, milicji, SB, przydziałów kartkowych i strajków. Z dużym zainteresowaniem czytałam o losach bohaterki i dawnych latach, bo wszystkie te wątki tworzą naprawdę interesującą całość. Fabuła nie jest bardzo dynamiczna, ale nie nudziłam się podczas czytania. Czasem tempo przyspiesza i pojawiają się zwroty akcji, a czasem jest spokojniej. Muszę przyznać, że zostałam zaskoczona zakończeniem. Nie spodziewałam się, że wątek Brinka akurat w taki sposób się potoczy, ale jeszcze bardziej zaskoczyło mnie to, czego dowiedziałam się o przyjacielu Ingi. Tym wątkiem autorka zwraca uwagę na to, że nie zawsze dobrze zna się bliską osobę, a niektóre odkryte tajemnice mogą być mocno bolesne. Akcja powieści rozgrywa się przez kilka lat. Główną bohaterkę poznajemy w momencie, kiedy wkracza w dorosłość i obserwujemy jak przez kilka następnych lat toczą się jej losy. Miło spędziłam czas z tą książką i nie żałuję, że ją przeczytałam. Znajdziecie tutaj sporo wątków obyczajowych, które mieszają się z wątkami kryminalnymi, więc nie oczekujcie pędzącej akcji i dużego napięcia jak przy typowych kryminałach czy thrillerach. Mimo tego jednak to naprawdę ciekawa powieść, którą czyta się z zainteresowaniem i mi bardzo się spodobała. Losy głównej bohaterki intrygują i z chęcią o nich czytałam.
Główna bohaterka Inga od zawsze miała wrażenie, że rodzice, a zwłaszcza jej matka, nie traktują jej tak jak jej starszej siostry. W domu rodzinnym dużo się od niej wymagało, a zawsze uczynna Inga wykonywała to co jej kazano i przymykała oczy na pewne sprawy, ale do pewnego momentu. Nadszedł czas, kiedy nastąpiły duże zmiany w jej życiu i Inga postanowiła się postawić i nauczyć się mieć własne zdanie. Od tej chwili musi radzić sobie sama, musi połączyć pracę z nauką, a jakby tego było mało zostaje zamieszana w zaginięcie Brinka, a wokół niej dzieją się dziwne rzeczy. Sprawy nie ułatwia to, że są to niespokojne czasy, jest coraz więcej strajków i nikt nie może czuć się pewnie. Muszę przyznać, że polubiłam główną bohaterkę. Chociaż najpierw nie była zbyt pewna siebie to z czasem nabrała tej pewności i potrafiła postawić na swoim. Poznajemy tutaj również innych bohaterów, którzy odgrywają tu ważne role: rodziców dziewczyny, jej znajomych i dalszą rodzinę, która ma za sobą ciekawą przeszłość. Bohaterowie są naprawdę dobrze wykreowani, z różnymi charakterami i nie zawsze są tacy, na jakich się kreują. Jestem ciekawa jak wyglądałyby dalsze ich losy i gdyby powstała kontynuacja to chętnie bym ją przeczytała.
Styl pisania autorki był mi już znany. Jest lekki, dzięki czemu książkę dobrze i szybko się czyta. Podoba mi się klimat tej powieści, autorka ciekawie przedstawiła czasy Solidarności i milicji. Narracja w książce jest trzecioosobowa, ale i tak dokładnie poznajemy główną bohaterkę, jej rozterki i jej odczucia.
"Północna zmiana" to interesująca książka kryminalno-obyczajowa. Wciągnęłam się w tę historię, której akcja rozgrywa się w minionych latach. Losy głównej bohaterki są ciekawe, wątki kryminalne potrafią zaskoczyć i nie wszystko jest takie, jakie się wydaje. Znajdziecie tutaj intrygujące tajemnice, zagadki, a także poznacie codzienne życie bohaterów. Nie ma tutaj dużego napięcia, ale i bez tego jest ciekawie. Miło spędziłam czas z tą książką i mogę polecić ją osobom, które też lubią takie właśnie klimaty.
"Łatwo jest kogoś oskarżyć, ale odkręcić to potem jest znacznie trudniej."
Za możliwość przeczytania książki dziękuję wydawnictwu: