środa, 31 stycznia 2024
Pomoc domowa. Sekret - Freida McFadden
poniedziałek, 22 stycznia 2024
Zemsta byłych żon - Anna Matusiak
poniedziałek, 15 stycznia 2024
99 ofiar Tytusa Mayera - Marcel Moss
Autor: Marcel Moss
Wydawnictwo: Filia
Ilość stron: 314
Rok wydania: 2023
Wiecie już, że uwielbiam książki Marcela Mossa i sięgam po nie w ciemno. Ten tytuł również bardzo mnie zaciekawił i nie zawiodłam się. Nie spodziewałam się jednak, że będzie to tak mocna książka.
Była prezenterka Julia próbuje ratować swoją karierę i postanawia opublikować autoryzowaną biografię Tytusa Mayera, który zwany jest "Bydlakiem z Chełma". Mayer jest seryjnym mordercą i dwadzieścia pięć lat wcześniej został skazany na dożywocie za brutalne zabójstwo dwóch osób, choć niektórzy uważają, że ilość jego ofiar może sięgać stu. Julia spotyka się z Tytusem, który przez kilka dni opowiada jej ze szczegółami swoją przerażającą historię. Okazuje się, że człowiek uważany za potwora sam również często był ofiarą. Mayer wyjawia Julii swój największy, szokujący sekret, a kobieta czuje, że nie powiedział jej jeszcze wszystkiego...
Zaznaczę już na wstępie, że nie jest to książka dla każdego. Jest tu sporo przerażających i brutalnych scen, które mocno szokują. Fabuła jednak jest naprawdę intrygująca i jest też ciekawie skonstruowana. Rozdziały to tytuły pisanej biografii wymyślone przez głównego bohatera Tytusa. Opowiada w nich o swoim życiu i to ze szczegółami. Czytamy o jego trudnym dzieciństwie, o tym jak nie raz był ofiarą, o jego relacji z rodzicami i siostrą. W późniejszych rozdziałach poznajemy go już jako dorosłego człowieka, który stał się seryjnym mordercą. O tym dlaczego zabijał i co nim kierowało również się dowiadujemy. Muszę przyznać, że nie spodziewałam się takich mocnych wydarzeń, ale to zakończenie najbardziej mnie zszokowało. Zupełnie się czegoś takiego nie spodziewałam! Nie brakuje w tej książce napięcia i zwrotów akcji, fabuła wzbudza najróżniejsze emocje. Może gdyby losy Tytusa potoczyły się inaczej to nie doszłoby do tych wszystkich zbrodni? Ale czy to co go spotkało i ból z jakim się mierzył usprawiedliwia jego zachowanie? Fabuła niejednokrotnie skłoniła mnie do takich przemyśleń i nie tylko takich. Trudno mi było się oderwać od tej historii, bo tak bardzo byłam ciekawa jak się zakończy. I nie zawiodłam się, zakończenie mnie mocno zaskoczyło.
Główny bohater Tytus to seryjny morderca, którego podejrzewa się o zabicie stu ofiar. Poznajemy go w momencie, gdy leży w szpitalu po przebytym zawale. Spędził w więzieniu dwadzieścia pięć lat i chciałby w końcu rozpocząć życie na wolności. Była prezenterka Julia po niemałym skandalu próbuje ratować swoją karierę, dlatego zdecydowała się na napisanie biografii Tytusa. Jednak nie jest przygotowana na to, co od niego usłyszy... Tytus od dziecka nie miał łatwo. W jego domu rodzinnym bardzo źle się działo, a on bym świadkiem wydarzeń, które nigdy nie powinny mieć miejsca. Chciał żyć spokojnie, ale nie było mu to dane. Stał się bezwzględnym zabójcą, który nie miał skrupułów. W dużej mierze wpływ na to miało to co spotkało jego siostrę Zosię, o którą zawsze tak bardzo się troszczył. Julia z coraz większym przerażeniem odkrywa prawdę o Tytusie, ciężko jej słuchać jego opowieści. Może jednak powinna? Bo to co ma do powiedzenia Mayer może wiele zmienić... Muszę przyznać, że autor stworzył naprawdę intrygujących bohaterów, choć czasem ciężko było czytać o tym co zrobił Tytus. Jego opowieść jest wstrząsająca, wzbudza masę emocji. Jego historia na pewno na dłużej zostanie w mojej pamięci.
Wielokrotnie już wspominałam, że lubię lekki styl pisania autora. Choć mamy tutaj trochę przemyśleń i odczuć głównego bohatera to jednak książkę czyta się naprawdę dobrze i szybko. Narracja jest pierwszoosobowa, Tytus opowiada nam o swoim życiu. Na końcu jednak na chwilę narrację przejmuje Julia.
"99 ofiar Tytusa Mayera" to ciekawa i mocna książka, która wzbudza najróżniejsze emocje. Jest tu sporo brutalności, zwrotów akcji i nie brakuje napięcia. Historia Tytusa trzyma w napięciu do ostatnich stron. Marcel Moss trochę mnie tym razem zaskoczył, bo nie spodziewałam się tak mrocznej i szokującej powieści.
"Najwyższy czas zaakceptować prawdę. Zbyt długo karmiłem drzemiącego we mnie demona gniewem, rozpaczą i frustracjami. W pewnym momencie rozpanoszył się po mojej duszy, przejmując nade mną kontrolę. Walcząc z nim, z góry skazuję się na klęskę."
Za możliwość przeczytania książki dziękuję wydawnictwu Filia.
niedziela, 7 stycznia 2024
Fangirl. Powieść graficzna - Sam Maggs, Gabi Nam
Autor: Sam Maggs, Gabi Nam. (Na podstawie powieści Rainbow Rowell).
Wydawnictwo: OdyseYA
Cykl: Fangirl: The Manga
Tom: 1
Ilość stron: 216
Rok wydania: 2023
Nie pamiętam kiedy ostatnio czytałam powieść graficzną czy jakiś komiks, więc w końcu udało się nadrobić zaległości. Książka "Fangirl" mi się spodobała, więc ciekawa byłam powieści graficznej.
Cath jest fanką Simona Snowa, o którym pisze opowiadania fanfiction. Właśnie rozpoczyna studia w collegu, w którym poznaje swoją współlokatorkę i dwóch chłopaków, z którymi zacznie spędzać coraz więcej czasu. Cath uwielbia świat fikcji, ale czy będzie gotowa go zostawić na rzecz tego prawdziwego?
Powieść graficzna "Fangirl" to bardzo ciekawa propozycja dla wszystkich fanów książki Rainbow Rowell. Osobą odpowiedzialną za adaptację jest Sam Maggs, która jest autorką bestsellerowych książek, gier video i komiksów. Natomiast ilustracje wykonała Gabi Nam, która jest południowokoreańską artystką. Jeśli spodobała Wam się książka "Fangirl" to jest duża szansa na to, że i powieść graficzna przypadnie Wam do gustu. Mi również się spodobała, bo miło było zobaczyć bohaterów i poznać fabułę za pomocą ilustracji. Jak już wspomniałam, dawno nie sięgałam po taką formę książki, więc trochę się obawiałam jak ją odbiorę. Okazało się jednak, że taka wersja historii o Cath również jest warta poznania i cieszę się, że po nią sięgnęłam. Wiadomo, tutaj fabuła jest oczywiście skrócona, więc jeśli zaczęliście poznawanie tej historii od powieści graficznej i chcecie poznać rozszerzoną wersję to polecam też sięgnąć po "Fangirl". ;)
Co do ilustracji to muszę przyznać, że mi się spodobały. Są ładne i przejrzyste, przypominają mi trochę kreskę mangi. Są czarno-białe. Książkę czyta się naprawdę szybko, ja przeczytałam ją na raz. W powieści graficznej poznajemy tę historię z perspektywy Cath. Ta część kończy się w momencie, w którym dziewczyna otrzymuje niepokojącego smsa od siostry. Jestem oczywiście ciekawa kolejnych tomów, po które z chęcią też sięgnę. Chciałabym całą tę historię poznać również w formie graficznej. Taka książka ma też swoje plusy, bo nie znajdziecie tu opisów czy przemyśleń, są tutaj przestawione najważniejsze wydarzenia z fabuły. Nie będę tutaj za dużo pisać o bohaterach, bo sporo napisałam o nich w recenzji "Fangirl". Wspomnę tylko, że jest to opowieść o dwóch bliźniaczkach, a szczególnie o Cath, która najbardziej ceni sobie swoje własne towarzystwo i ciężko jej się odnaleźć w nowej rzeczywistości. To także opowieść o miłości, w której nie brakuje różnych problemów, z którymi musi się zmierzyć główna bohaterka. Dodam jeszcze, że historia w powieści graficznej została bardzo dobrze odwzorowana, co uważam za duży plus.
"Fangirl. Powieść graficzna" to bardzo ciekawa książka, która może spodobać się nie tylko fanom popularnej "Fangirl". Podoba mi się wersja komiksowa tej historii, ilustracje również przypadły mi do gustu. Zdecydowanie częściej muszę sięgać po powieści graficzne, ta mnie do tego bardzo zachęciła. Z chęcią też oczywiście poznam kolejne części tej opowieści w takiej właśnie formie. Polecam tę publikację, jednak moim zdaniem warto zacząć poznawanie tej historii od powieści "Fangirl". ;)
Za możliwość przeczytania książki dziękuję wydawnictwu OdyseYA.