Tytuł: Zraniony pianista
Autor: Maria Ernestam
Wydawnictwo: Kobiece
Muszę przyznać, że nie słyszałam wcześniej o tej książce i o autorce. Wiecie już pewnie, że lubię poznawać nowych pisarzy, dlatego właśnie skusiłam się na tę nowość. Zachęciło mnie również zdanie z okładki, które mówi o tym, że to ''piękna opowieść o przyjaźni, niespełnionych marzeniach i ranach z przeszłości.'' Byłam bardzo ciekawa czy rzeczywiście tak jest i czy książka mi się spodoba.
Marieke i Veronica są przyjaciółkami od dziecka. Kiedy umiera ciotka Veroniki Klara, kobiety podczas porządkowania jej rzeczy odnajdują zdjęcia z różnych miejsc. Chcą dowiedzieć się czegoś więcej i postanawiają ruszyć jej śladem do Malezji i San Francisco. Podczas tej wyprawy poznają znanego pianistę Jamesa, który wzbudza w nich spore zainteresowanie. Przyjaźń kobiet zostaje wystawiona na próbę, przestają sobie ufać i zdają sobie sprawę, że czują do siebie żal już od czasów dzieciństwa. Czym skończy się ta rywalizacja o tajemniczego pianistę? Czy James skrywa jakieś tajemnice? Czy przyjaźń kobiet przetrwa?
Książkę rozpoczyna wiadomość do Veroniki napisana przez Marieke. Dowiadujemy się z niej, że podczas ich wspólnej podróży wydarzyło się coś, czego nie wie nikt poza nimi, że miało to ogromny wpływ na ich życie. Przyznam szczerze, że po takim początku byłam jeszcze bardziej ciekawa fabuły. Na początku poznajemy lepiej każdą z kobiet, dowiadujemy się z różnych wspomnień też wiele o Klarze. Przyjaciółki bardzo przeżywają jej śmierć, obie były z nią bardzo związane. Gdy postanawiają dowiedzieć się więcej o ciotce Veroniki wyruszają w podróż, która odmieni ich życie. Od tego momentu robi się ciekawiej, byłam bardzo ciekawa tych wszystkich tajemnic. Najpierw Klara i jej tajemnicze pięciotygodniowe wyjazdy, potem doszła kolejna zagadka dotycząca Jamesa i jeszcze ta nieufność przyjaciółek, oddalanie się od siebie. Muszę przyznać, że poznanie tych tajemnic było ciekawe, ale też żałuję, że autorka zostawia czytelnika z kilkoma niewiadomymi, że nie ma odpowiedzi na wszystkie pytania. Może i ma to swoje plusy, ale liczyłam na to, że dowiem się czegoś więcej, że w zakończeniu wszystko zostanie wyjaśnione. Cała ta historia mnie wciągnęła, ale były też takie momenty, które spowalniały akcję i wtedy trudniej czytało mi się tę książkę. Byłam ciekawa dalszych losów bohaterów i tych wszystkich tajemnic, myślałam nad ich rozwiązaniem, ale też nie było tak, że musiałam od razu wiedzieć co będzie dalej.
Jeśli chodzi o bohaterów to polubiłam Marieke, ale Veronika od początku wydawała mi się dziwna. To nauczycielka muzyki, która nie potrafi związać się z kimś na dłużej. To kobieta, która została wychowana przez ciotkę, nie miała łatwego dzieciństwa. Jej zachowanie często było nienaturalne, miałam wrażenie, że nie jest szczera. Nie mogła zrozumieć i zaakceptować tego, że jej ciotka Klara mogła mieć inne życie niż to, które znała, że mogła podczas swoich podróży przeżywać wiele przygód. Veronika chciała, żeby ciotka była tylko dla niej i nie chciała przyjąć do wiadomości, że mogłaby dowiedzieć się czegoś, co zaburzyłoby jej niemal idealny wizerunek Klary. Z kolei Marieke to pisarka, która ma sporo problemów w swoim małżeństwie. Zawsze była w cieniu charyzmatycznej Veroniki i nawet w dorosłym życiu bywa podobnie. Również i ona była bardzo związana z Klarą, chciałaby dowiedzieć się o niej czegoś więcej. Relacja przyjaciółek zmienia się, gdy poznają Jamesa. Obie są nim zafascynowane i okazuje się, że ta podróż, która miała być tak przyjemna zmieni ich życie, że pianista odegra ważną rolę. Miałam wrażenie, że ich przyjaźń nie jest taka idealna jak się wydaje i miałam rację. Tłumiony żal z dzieciństwa daje o sobie znać i widać, że kobiety podchodzą do siebie z pewnym dystansem. Często sama już nie wiedziałam co o nich myśleć, zastanawiałam się czy ta przyjaźń przetrwa i czy taką relację w ogóle można nazwać 'przyjaźnią'.
Jest coś specyficznego w stylu pisania autorki. To nie jest lekka powieść, przez którą się płynie. Wszystko jest zrozumiałe, ale język nie należy do tych najłatwiejszych. Akcja toczy się dwutorowo. W kilku rozdziałach jest rok 2004, w którym ma miejsce podróż przyjaciółek i jest również rok 2014, w którym czytamy o Marieke, jej obecnym życiu, przemyśleniach i wspomnieniach. To właśnie ona jest narratorką i z jej perspektywy poznajemy tę historię.
"Zraniony pianista" to książka o przyjaźni, o miłości, o tajemnicach, o tłumionym żalu. Ta historia udowadnia, że czasami nie znamy tak naprawdę osoby, która wydawała się nam bliska, że nie wszystko jest takie, na jakie wygląda, że jedno wydarzenie może tak wiele zmienić. Losy Veroniki i Marieke mogą skłonić do przemyśleń, te wszystkie tajemnice są ciekawe, czytelnik chce wiedzieć jaki będzie ich finał. Chociaż akcja nie jest jakoś bardzo dynamiczna i czasem się dłuży to jednak całość potrafi zainteresować, historia przyjaciółek warta jest poznania.
''Jest tyle typów ludzi. Są ci, którzy dają, i ci, którzy biorą. Ci, którzy mówią, i ci, którzy milczą. Jedni okłamują siebie i innych, drudzy starają się być prawdomówni, choć to prawie niemożliwe. Są też tacy, którzy wierzą, że ludzie są albo dobrzy, albo źli, i nie rozumieją, że można być i takim, i takim, a większość po prostu stara się, jak może.''
Za możliwość przeczytania książki dziękuję księgarni internetowej Tania Książka.
Autor: Maria Ernestam
Wydawnictwo: Kobiece
Muszę przyznać, że nie słyszałam wcześniej o tej książce i o autorce. Wiecie już pewnie, że lubię poznawać nowych pisarzy, dlatego właśnie skusiłam się na tę nowość. Zachęciło mnie również zdanie z okładki, które mówi o tym, że to ''piękna opowieść o przyjaźni, niespełnionych marzeniach i ranach z przeszłości.'' Byłam bardzo ciekawa czy rzeczywiście tak jest i czy książka mi się spodoba.
Marieke i Veronica są przyjaciółkami od dziecka. Kiedy umiera ciotka Veroniki Klara, kobiety podczas porządkowania jej rzeczy odnajdują zdjęcia z różnych miejsc. Chcą dowiedzieć się czegoś więcej i postanawiają ruszyć jej śladem do Malezji i San Francisco. Podczas tej wyprawy poznają znanego pianistę Jamesa, który wzbudza w nich spore zainteresowanie. Przyjaźń kobiet zostaje wystawiona na próbę, przestają sobie ufać i zdają sobie sprawę, że czują do siebie żal już od czasów dzieciństwa. Czym skończy się ta rywalizacja o tajemniczego pianistę? Czy James skrywa jakieś tajemnice? Czy przyjaźń kobiet przetrwa?
Książkę rozpoczyna wiadomość do Veroniki napisana przez Marieke. Dowiadujemy się z niej, że podczas ich wspólnej podróży wydarzyło się coś, czego nie wie nikt poza nimi, że miało to ogromny wpływ na ich życie. Przyznam szczerze, że po takim początku byłam jeszcze bardziej ciekawa fabuły. Na początku poznajemy lepiej każdą z kobiet, dowiadujemy się z różnych wspomnień też wiele o Klarze. Przyjaciółki bardzo przeżywają jej śmierć, obie były z nią bardzo związane. Gdy postanawiają dowiedzieć się więcej o ciotce Veroniki wyruszają w podróż, która odmieni ich życie. Od tego momentu robi się ciekawiej, byłam bardzo ciekawa tych wszystkich tajemnic. Najpierw Klara i jej tajemnicze pięciotygodniowe wyjazdy, potem doszła kolejna zagadka dotycząca Jamesa i jeszcze ta nieufność przyjaciółek, oddalanie się od siebie. Muszę przyznać, że poznanie tych tajemnic było ciekawe, ale też żałuję, że autorka zostawia czytelnika z kilkoma niewiadomymi, że nie ma odpowiedzi na wszystkie pytania. Może i ma to swoje plusy, ale liczyłam na to, że dowiem się czegoś więcej, że w zakończeniu wszystko zostanie wyjaśnione. Cała ta historia mnie wciągnęła, ale były też takie momenty, które spowalniały akcję i wtedy trudniej czytało mi się tę książkę. Byłam ciekawa dalszych losów bohaterów i tych wszystkich tajemnic, myślałam nad ich rozwiązaniem, ale też nie było tak, że musiałam od razu wiedzieć co będzie dalej.
Jeśli chodzi o bohaterów to polubiłam Marieke, ale Veronika od początku wydawała mi się dziwna. To nauczycielka muzyki, która nie potrafi związać się z kimś na dłużej. To kobieta, która została wychowana przez ciotkę, nie miała łatwego dzieciństwa. Jej zachowanie często było nienaturalne, miałam wrażenie, że nie jest szczera. Nie mogła zrozumieć i zaakceptować tego, że jej ciotka Klara mogła mieć inne życie niż to, które znała, że mogła podczas swoich podróży przeżywać wiele przygód. Veronika chciała, żeby ciotka była tylko dla niej i nie chciała przyjąć do wiadomości, że mogłaby dowiedzieć się czegoś, co zaburzyłoby jej niemal idealny wizerunek Klary. Z kolei Marieke to pisarka, która ma sporo problemów w swoim małżeństwie. Zawsze była w cieniu charyzmatycznej Veroniki i nawet w dorosłym życiu bywa podobnie. Również i ona była bardzo związana z Klarą, chciałaby dowiedzieć się o niej czegoś więcej. Relacja przyjaciółek zmienia się, gdy poznają Jamesa. Obie są nim zafascynowane i okazuje się, że ta podróż, która miała być tak przyjemna zmieni ich życie, że pianista odegra ważną rolę. Miałam wrażenie, że ich przyjaźń nie jest taka idealna jak się wydaje i miałam rację. Tłumiony żal z dzieciństwa daje o sobie znać i widać, że kobiety podchodzą do siebie z pewnym dystansem. Często sama już nie wiedziałam co o nich myśleć, zastanawiałam się czy ta przyjaźń przetrwa i czy taką relację w ogóle można nazwać 'przyjaźnią'.
Jest coś specyficznego w stylu pisania autorki. To nie jest lekka powieść, przez którą się płynie. Wszystko jest zrozumiałe, ale język nie należy do tych najłatwiejszych. Akcja toczy się dwutorowo. W kilku rozdziałach jest rok 2004, w którym ma miejsce podróż przyjaciółek i jest również rok 2014, w którym czytamy o Marieke, jej obecnym życiu, przemyśleniach i wspomnieniach. To właśnie ona jest narratorką i z jej perspektywy poznajemy tę historię.
"Zraniony pianista" to książka o przyjaźni, o miłości, o tajemnicach, o tłumionym żalu. Ta historia udowadnia, że czasami nie znamy tak naprawdę osoby, która wydawała się nam bliska, że nie wszystko jest takie, na jakie wygląda, że jedno wydarzenie może tak wiele zmienić. Losy Veroniki i Marieke mogą skłonić do przemyśleń, te wszystkie tajemnice są ciekawe, czytelnik chce wiedzieć jaki będzie ich finał. Chociaż akcja nie jest jakoś bardzo dynamiczna i czasem się dłuży to jednak całość potrafi zainteresować, historia przyjaciółek warta jest poznania.
''Jest tyle typów ludzi. Są ci, którzy dają, i ci, którzy biorą. Ci, którzy mówią, i ci, którzy milczą. Jedni okłamują siebie i innych, drudzy starają się być prawdomówni, choć to prawie niemożliwe. Są też tacy, którzy wierzą, że ludzie są albo dobrzy, albo źli, i nie rozumieją, że można być i takim, i takim, a większość po prostu stara się, jak może.''
Za możliwość przeczytania książki dziękuję księgarni internetowej Tania Książka.