piątek, 10 stycznia 2025

Śledztwo diabła - Adrian Bednarek

Śledztwo diabła - Adrian Bednarek
Tytuł: Śledztwo diabła 

Autor: Adrian Bednarek 

Wydawnictwo: Zaczytani 

Cykl: Kuba Sobański 

Tom: 8

Rok wydania: 2024

Ilość stron: 464


To już 8 część cyklu o Kubie Sobańskim, który wciągnął mnie od pierwszego tomu. W każdym Kuba mocno zaskakuje i tym razem również sporo się u niego dzieje. Z nim zdecydowanie nie ma nudy!

Kuba przypadkowo pojawia się na miejscu zbrodni i staje się podejrzanym. Tym razem to nie on jest mordercą, a od odpowiedzialności ratuje go Dorian, kuzyn Dony. Okazuje się jednak, że ma w tym swój cel i potrzebuje sojusznika, który pomoże mu na własną rękę wymierzyć sprawiedliwość i rozwiązać zagadkę nietypowych samobójstw. Kubie coraz bardziej się to nie podoba, bo burzy mu to idealne życie w raju...

Kolejna część przygód Kuby za mną. Również mi się spodobała, ale mam wrażenie, że ta jest troszkę spokojniejsza i trochę też mniej zaskakująca. W tej części Kuba nie może być pewien dalszych kroków, nie czuje się wolny, bo musi pomóc Dorianowi w jego misji. Czuje się ograniczany i coraz bardziej mu się to nie podoba, dlatego postanawia coś z tym zrobić. Nieoczekiwanie też poznaje kogoś, kto też poluje na swoje ofiary. Fabuła tutaj skupia się na odzyskaniu przez Kubę wolności i niezależności, która jest mu niezbędna do idealnego życia w raju. Jego losy kolejny raz bardzo mnie wciągnęły, choć w tej części fabuła jest trochę bardziej przewidywalna i mniej szokująca. Jak już wspomniałam, jest spokojniej, ale nie jest nudno. U Kuby jak zwykle sporo się dzieje i nadal potrafi zaskoczyć czytelnika. Na pewno na uwagę zasługuje jego zdolność przystosowywania się do wielu sytuacji, a nawet do udawania słabszego niż jest. Potrafi dogadać się ze swoim nałogiem i udaje mu się go kontrolować. Jednak i tym razem pojawia się kobieta, która wybudza jego demony. Domyślałam się jakie będą decyzje Kuby, ale nie spodziewałam się takiego zakończenia. Ostatnie zdania książki sugerują, że w kolejnej części będzie się działo! Czekam z niecierpliwością na 9 tom, bo jestem ciekawa co autor jeszcze wymyśli. 

Kuba nadal prowadzi swoją firmę, mieszka w apartamentowcu i zmaga się ze swoimi demonami. Nie akceptuje wyrw, które mogą zniszczyć jego raj i zrobi wszystko, aby się ich pozbyć. Sporo w tej części czytamy o jego relacji z Dorianem. Kubie nadal też zależy na pięknej Donie, która w tym tomie również często się pojawia. Poznajemy także nową bohaterkę Weronikę, która sporo namiesza i o której na pewno będzie jeszcze głośno w kolejnej części. Wątek dotyczący Doriana bardzo mnie wciągnął. Może niekoniecznie ten o jego poszukiwaniach, ale bardziej ten o kontrolowaniu jego ruchów przez Kubę. Byłam ciekawa co ostatecznie zrobi i czy mu się to uda. Wątek o Weronice również mnie zaintrygował, bo do samego końca nie było wiadomo jaką decyzję podejmie Sobański i co zrobi ona sama. Dobrze mi się również czytało o Donie, choć w poprzednich częściach dość mocno mnie irytowała. Brakuje mi trochę Bestyjeczki, ale może Dona nas czymś jeszcze zaskoczy. ;) Miło jest wrócić do znanych już bohaterów i poznać kolejne ich losy. I nawet jeśli były mniej zaskakujące niż wcześniej to jednak czytałam o nich z zainteresowaniem i chętnie też sięgnę po następną część, która już teraz zapowiada się ciekawie. 

Styl pisania autora jest lekki i dobrze mi już znany. Książkę czyta się błyskawicznie. Narracja taka jak w poprzednich częściach, czyli pierwszoosobowa. To duży plus tego cyklu, że poznajemy tę historię z perspektywy Kuby.

"Śledztwo diabła" to kolejna dobra część cyklu o Kubie Sobańskim. Jest spokojniejsza i trochę mniej zaskakująca od poprzednich tomów, ale moim zdaniem nadal jest ciekawie. Historia bohaterów potrafi wciągnąć i dobrze spędziłam z nimi czas. Czekam na kolejny tom i jestem ciekawa czym autor jeszcze nas zaskoczy.

Za możliwość przeczytania książki dziękuję wydawnictwu.

poniedziałek, 30 grudnia 2024

Szczęście pisane marzeniem - Katarzyna Michalak

Szczęście pisane marzeniem - Katarzyna Michalak
Tytuł: Szczęście pisane marzeniem 

Autor: Katarzyna Michalak 

Wydawnictwo: Znak

Ilość stron: 303

Rok wydania: 2024


Kolejna powieść autorki za mną. Chciałam przeczytać książkę świąteczną i zdecydowałam się na ten właśnie tytuł, bo wiedziałam, że otrzymam ciepłą i klimatyczną historię i się nie zawiodłam. Jeśli i Wy lubię takie powieści to zachęcam do przeczytania.

Gabriel od trzech lat mieszka na końcu wsi żyjąc w samotności i uciekając przed całym światem. Liwia od wczoraj. Spotkali się w nocy, w środku lasu, a ich spotkanie nie przebiegło w miłej atmosferze. Mężczyzna nie życzy sobie obecności innych osób, ale nie potrafi nie pomóc dziewczynie i zabiera ją do swojej chaty. Śnieżna zamieć odcina ich od świata, ale może to właśnie magia świąt sprawia, że coraz bardziej się do siebie zbliżają?

Mały domek na końcu wsi staje się ważnym elementem w życiu bohaterów. To właśnie w niewielkiej chatce po początkowej niechęci coraz bardziej się do siebie zbliżają. "Szczęście pisane marzeniem" to opowieść o ludziach, których los nie oszczędził. Mają złamane serca, stracili kogoś bliskiego albo przed czymś uciekają. I jak się można domyślić, jest to ciepła opowieść o ich losach, o miłości, ale także o przyjaźni. Szybko można przewidzieć jak się zakończy, ale w takich książkach zupełnie mi to nie przeszkadza. Chciałam przeczytać klimatyczną, lekką i ciekawą historię i taką właśnie otrzymałam. Niektóre fragmenty i zbiegi okoliczności wydawały mi się trochę mało realne, ale mogłam przymknąć na to oko, bo całość mi się spodobała. Historia bohaterów potrafi też czasem zaskoczyć, czyta się o nich z zainteresowaniem. Myślę, że jest to też książka dająca nadzieję, a niektórych czytelników wzruszy. Autorka porusza tutaj także trudne i bolesne tematy, które wywołują różne emocje. Tłem dla historii bohaterów są święta. Nie są na pierwszym planie, ale świąteczny klimat się pojawia. Dużo się tutaj dzieje, nie jest to spokojna opowieść o miłości, bo pojawia się nawet wątek mafijny. To taka słodko-gorzka historia, którą bardzo dobrze mi się czytało. Na końcu książki mamy kilka dodatkowych stron od autorki, w których opisuje świąteczne rytuały, np. aromatyczną kąpiel z dodatkiem świątecznych olejków czy wieczór z ulubionym filmem świątecznym. Dla mnie to ciekawy dodatek, który z przyjemnością przeczytałam. 

Głównymi bohaterami są tutaj Gabriel i Liwia, ale nie tylko. Pojawiają się także Oskar i Aniela, którzy również spotkali się w dziwnych okolicznościach. Gabriel i Oskar są przyjaciółmi, którzy uciekają przed złym losem. Nie znają kobiet, z którymi przyjdzie im mieszkać w najbliższym czasie z powodu dużej śnieżnej zamieci. Cała czwórka coraz lepiej się poznaje, niektórych zaczyna łączyć coś więcej niż tylko przyjaźń. Gabriel był kiedyś znany i lubiany w Internecie. Wraz z siostrą bliźniaczką prowadził kanał na YouTube, na którym pokazywali jak własnoręcznie budują księgarnio-kawiarnię w środku lasu. Od trzech lat już nie nagrywa, woli spędzać czas w samotności. Nieoczekiwanie w jego życiu pojawia się Liwia - szalona kobieta pełna entuzjazmu, która sporo namiesza i wiele zmieni. Zbliżają się święta, a czwórka bohaterów zostaje odcięta od świata. Mały domek na końcu wsi połączy ich losy i odmieni życie każdego z nich. Polubiłam bohaterów i od początku miałam nadzieję, że los w końcu się do nich uśmiechnie i będą szczęśliwi. Nie sądziłam jednak, że będą musieli zmierzyć się jeszcze z dodatkowymi problemami, ale jak się okazało, bardzo im się to opłaciło. 

Lubię styl pisania autorki, bo jest lekki i książkę czyta się błyskawicznie. Narracja jest tutaj trzecioosobowa. Klimat świąt się pojawia, ale nie odgrywa najważniejszej roli. Dla bohaterów jednak znaczenie ma. ;)

"Szczęście pisane marzeniem" to słodko-gorzka opowieść o miłości, nadziei, ale także o bólu i stracie. Dużo się tutaj dzieje, autorka porusza też ważne i trudne tematy, ale jest to przede wszystkim ciepła historia, która pokazuje, że warto mieć nadzieję, bo szczęście może się pojawić w każdej chwili. Książka ma drobne minusy, ale całość oceniam bardzo pozytywnie, miło spędziłam z nią czas. 

Za możliwość przeczytania książki dziękuję wydawnictwu.

piątek, 13 grudnia 2024

Jedziemy z matką na północ - Karin Smirnoff

Jedziemy z matką na północ - Karin Smirnoff
Tytuł: Jedziemy z matką na północ 

Autor: Karin Smirnoff 

Wydawnictwo: Poznańskie 

Cykl: Saga rodziny Kippów 

Tom: 2

Ilość stron: 381

Rok wydania: 2023


Po przeczytaniu pierwszej części byłam bardzo ciekawa kontynuacji i w końcu udało mi się ją przeczytać. Jest to saga nietypowa, ale uważam, że warto ją poznać. Tutaj zdecydowanie polecam zacząć od pierwszego tomu.

Jana z bratem Brorem wyruszają do rodzinnej wsi swojej matki, w której chciała zostać pochowana. Na miejscu okazuje się, że wszystko wygląda inaczej niż myśleli, a odziedziczony przez nich dom ma lokatorów. Mieszkańcy żyją według surowych zasad religijnych, a kto się do nich nie dostosuje zostaje wykluczony. Bror niestety daje się wciągnąć w ten nowy dla nich świat, a Jana musi nie tylko walczyć o przetrwanie, ale również o swojego brata. 

Saga o rodzinie Kippów ma nietypową formę. Nie ma w niej znaków interpunkcyjnych poza kropkami, nie ma dialogów, a imiona i nazwiska zapisane są z małej litery. Podczas czytania pierwszej części na początku trochę trudno było mi się przyzwyczaić, ale już przy drugim tomie było dużo łatwiej. Szybko można przywyknąć do stylu pisania autorki i tak nietypowa forma zapisu nie stanowi żadnego problemu, a wręcz przeciwnie. Dzięki takiemu zapisowi podkreślony zostaje surowy i duszny klimat tej książki, który jest dużym plusem tej historii. W tej części główna bohaterka musi przetrwać i zawalczyć o swojego brata, który dał się wciągnąć w świat męskiej dominacji. Autorka porusza tutaj temat niezdrowych zasad religijnych i wspólnoty, która oczekuje od nowych podporządkowania. W tej małej społeczności to mężczyźni mają władzę, którą chętnie wykorzystują dla własnych celów i często jej nadużywają. Historia bohaterów pokazuje również jak duży wpływ mają traumy z dzieciństwa, przez które Jana często powtarza te same błędy. To opowieść o samotności, o krzywdzie, o mrocznych sekretach szwedzkiej prowincji. Warto poznać świat Janykippo, zrozumieć jej motywy i zachowanie. Choć poprzednia część była bardziej smutna to i tutaj emocji nie brakuje. Historia bohaterów nie tylko skłania do refleksji, ale też wywołuje najróżniejsze emocje.

W tej książce nie trzeba wielu słów, aby w interesujący sposób przestawić losy bohaterów. Przerażająca przeszłość często do nich powraca, nie dając zaznać spokoju i pełnego szczęścia. Janakippo jest nieufna, nie chce dołączyć do religijnej wspólny, ale Bror daje się wciągnąć. W niewielkiej wsi mieszkańcy muszą się podporządkować wspólnocie i ich zasadom, w których kobiety nie mają niemal żadnego znaczenia. Mają rodzić dzieci, nie mogą czytać ani słuchać muzyki. Jana nie chce pozwolić, aby jej brat żył w takim świecie i próbuje go odzyskać. Jednak trudno jej do niego dotrzeć, bo mężczyzna zdaje się być pewny swojego wyboru. Rozpoczyna się walka o przetrwanie, a najmniejszy błąd może doprowadzić do tragedii... Janakippo nie tylko próbuje odzyskać brata, ale sama też musi stawić czoła swoim problemom i zrozumieć czego tak naprawdę chce. W tej części poznajemy nowych bohaterów. Ciekawą postacią jest kuzyn Jussi, który pomaga kobiecie po przybyciu do rodzinnej wsi jej matki. Z zainteresowaniem czytałam o jego losach i o relacji pomiędzy nim a Janą. Ta część wciągnęła mnie jeszcze bardziej niż poprzednia. Do samego końca nie wiedziałam czy uda się odzyskać Brora, co w końcu zdecyduje i jakie życie wybierze Janakippo. Zakończenie mocno mnie  zaskoczyło i jak najszybciej zabieram się za trzecią i ostatnią część.

Jak już wspomniałam, styl pisania autorki jest specyficzny. To nietypowa forma, która jeszcze lepiej oddaje klimat książki. Na uwagę zasługuje również tłumaczenie, za które odpowiedzialna była Agata Teperek. Zdecydowanie nie miała łatwego zadania. ;) Narracja taka jak w poprzedniej części, czyli pierwszoosobowa.

"Jedziemy z matką na północ" to udana kontynuacja, która wciągnęła mnie jeszcze bardziej niż pierwszy tom. Warto poznać historię Janykippo, bo zasługuje na uwagę i wzbudza wiele emocji. Specyficzna forma zapisu nie stanowi problemu, szybko można do niej przywyknąć. To intrygująca i niespieszna historia przede wszystkim o ludziach, przedstawiona bez żadnych filtrów.

Za możliwość przeczytania książki dziękuję wydawnictwu.

niedziela, 1 grudnia 2024

Za białymi goździkami - Sara Alex

Za białymi goździkami - Sara Alex
Tytuł: Za białymi goździkami 

Autor: Sara Alex 

Wydawnictwo: Novae Res 

Cykl: Za białymi goździkami 

Tom: 1

Ilość stron: 260

Rok wydania: 2023


Thriller to jeden z moich ulubionych gatunków, więc po przeczytaniu opisu tej książki od razu wiedziałam, że chcę ją przeczytać. Lubię takie klimaty i tym razem się nie zawiodłam, bo historia głównej bohaterki mocno mnie zaskoczyła.

Anielin właśnie rozpoczyna ostatni rok studiów. Często w drodze na zajęcia odwiedza ulubioną kawiarnię, w której niespodziewanie poznaje pewnego mężczyznę. Alan jest niewidomy i niemal od razu zawładnął jej myślami. Kobieta jest nim zafascynowana, aż w końcu się w nim zakochuje. Nawet nie zauważa, kiedy ukochany mężczyzna zamienia się w kata... Jego luksusowa posiadłość staje się więzieniem Anielin, a ona sama częścią eksperymentu. Czy uda jej się uwolnić od psychopatycznego oprawcy?

Lubię książki o psychopatycznych bohaterach, bo są często nieprzewidywalne i mocno zaskakują i tak też jest w tym przypadku. Początek jest raczej spokojny, ale od razu wyczuwalne jest napięcie i tajemniczość. Po kilku rozdziałach już trudno mi było się oderwać od tej historii, bo tak bardzo byłam ciekawa co będzie dalej. Fabuła nie raz mnie zaskoczyła i zszokowała. Coś tam udało mi się przewidzieć, ale jak się okazało, niewiele. A takiego finału na pewno się nie spodziewałam. Szybko przeczytałam tę książkę, bo chciałam jak najszybciej się dowiedzieć co się stanie z główną bohaterką, czy uda jej się uciec od kata i jaki jest jego prywatny eksperyment. Czasem już sama nie wiedziałam komu powinnam tutaj wierzyć i kto jest bardziej niezrównoważony. Miałam duży mętlik w głowie, a zwroty akcji jeszcze je powiększały. Różne opinie czytałam o tej książce, ale ja należę do grona zadowolonych czytelników. Mnie historia wciągnęła od pierwszych stron, właśnie czegoś takiego teraz potrzebowałam. Intryg i tajemnic tutaj z pewnością nie brakuje, a fabuła trzyma w napięciu do samego końca. Od razu zabieram się za kontynuację, bo muszę już teraz wiedzieć co będzie dalej i jak potoczą się losy bohaterów. Zakończenie zapowiada bardzo intrygujący ciąg dalszy. ;)

Główna bohaterka Anielin rozpoczęła ostatni rok studiów. Mieszka ze swoim ukochanym psiakiem Carmen, uwielbia gorącą czekoladę i ma najlepszą przyjaciółkę, z którą zna się od dziecka. Podczas wypadu do kawiarni poznaje niewidomego Alana, o którym nie może przestać myśleć. Wszystko zmierza w dobrym kierunku, stają się sobie coraz bliżsi. Anielin szybko się zakochuje nie wiedząc, że jest częścią okrutnego planu psychopaty, a jego dom stanie się jej więzieniem. Losy bohaterki bardzo mnie zaciekawiły już od pierwszych stron, choć nie do końca udało mi się ją polubić. Denerwowała mnie swoim zachowaniem i swoją bezradnością. Często byłam zdziwiona, że odpuściła, że nie zrobiła czegoś więcej. Mimo tego jednak z dużym zaciekawieniem o niej czytałam i niemal do samego finału nie byłam pewna co się z nią stanie. A jak się okazało, w finale mocno mnie zaskoczyła! Z kolei Alan od początku wydawał mi się trochę dziwny, ale nie spodziewałam się, że może być aż tak niezrównoważony. Ważna jest tutaj również postać psychiatry Elizy, która sporo wnosi do tej historii. Bardzo mnie wciągnęła historia bohaterów, opisy walki o przetrwanie, relacja pomiędzy postaciami, ale też i zwierzakami. Jest ciekawie i nie ma tutaj nudy. 

Polubiłam styl pisania autorki, jest lekki i nie ma tu zbędnych opisów. Dzieje się tutaj sporo, a całą tę historię poznajemy z perspektywy Anielin. Narracja pierwszoosobowa jak najbardziej pasuje do fabuły.

"Za białymi goździkami" to książka, w której dużo się dzieje i nie brakuje napięcia. Intryg i tajemnic tutaj sporo, nie zabrakło też ciekawie przedstawionego psychopatycznego oprawcy. Historia bohaterów wciągnęła mnie od pierwszych stron zapewniając wiele emocji, aż ciężko się było od niej oderwać. Od razu sięgam po kontynuację i czekam na kolejne książki autorki.

Za możliwość przeczytania książki dziękuję wydawnictwu.

niedziela, 10 listopada 2024

Równonoc - Aleksandra Świderska

Równonoc - Aleksandra Świderska
Tytuł: Równonoc 

Autor: Aleksandra Świderska 

Wydawnictwo: Novae Res

Cykl: Miasto Gasnących Świateł 

Tom: 3

Ilość stron: 364

Rok wydania: 2024


Kolejna część cyklu za mną. Dwa poprzednie tomy spodobały mi się na tyle, że z ciekawością sięgnęłam po kontynuację i już teraz czekam na kolejną. Historia bohaterów potrafi wciągnąć i byłam ciekawa czym jeszcze mnie zaskoczy.

Konrad Gronczewski to człowiek podejrzany o sterowanie grupą przestępczą. Właśnie podróżuje po Europie śladami seryjnej morderczyni, ale też ucieka od uczuć i człowieka, który był dla niego wszystkim. Chciałby go pomścić, ale nie wie, że i on może stać się ofiarą tak jak jego nowy towarzysz podróży Antek. Konrad będzie musiał nie tylko zmierzyć się z przeszłością, ale również musi poprosić o pomoc dawnych przyjaciół. 

Trzecia część cyklu trochę się różni od poprzednich, a to przede wszystkim dlatego, że w tej to właśnie Konrad jest głównym bohaterem. We wcześniejszych tomach główną rolę odgrywała relacja pomiędzy nim a Adamem, a tutaj Adam pojawia się tylko pod koniec książki. Autorka wspomniała na ostatnich stronach, że ta część miała oddawać ducha filmów o Jamesie Bondzie. I rzeczywiście dzieje się tutaj sporo, a historia Konrada ma w sobie coś z powieści sensacyjnej. Główny bohater prowadzi poszukiwania morderczej siostry i wielokrotnie znajdzie się w niebezpieczeństwie. Poruszone są tutaj tematy takie jak handel organami, przemoc, gangi, ale jednym z ważniejszych wątków jest ten opowiadający o osobach niebinarnych i relacji pomiędzy dwoma mężczyznami. I w tej części tej relacji trochę mi zabrakło, bo oprócz wspomnień jest jej tutaj niewiele. Romansu tutaj nie ma, choć odgrywa przecież jedną z ważniejszych ról w tym cyklu. Zdecydowanie dominuje tutaj wątek kryminalny. Mimo tego jednak dobrze mi się czytało tę książkę, bo akcji nie brakuje. Razem z bohaterami odwiedzamy Londyn, Paryż, a nawet alpejskie jezioro Como. Możemy przeczytać tutaj o tajemniczej grze w pokera, o ciężkich przeżyciach bohaterów, o tęsknocie i próbie zrozumienia swoich uczuć. Niektóre rozdziały przez opisy trochę mi się dłużyły, ale można przymknąć na to oko, bo fabuła intryguje. Pojawia się tutaj napięcie i kilka zaskoczeń, a najbardziej zaskoczyło mnie zakończenie, więc już teraz czekam na kontynuację.

W tej części to Konrad jest głównym bohaterem. Za wszelką cenę próbował odnaleźć morderczą siostrę, ale niespodziewanie poznaje Antka i postanawia odsunąć swoje plany, aby mu pomóc. Ktoś Antka kiedyś bardzo skrzywdził i chłopak żyje w ciągłym strachu, a teraz zostaje towarzyszem podróży Konrada. W tym tomie pojawia się również piękna Francuzka, która również będzie im towarzyszyć. Z takim trio z pewnością nie da się nudzić. Nowych bohaterów od razu da się polubić i z zainteresowaniem o nich czytałam. Rozpoczynają dramatyczną grę i nie wiadomo kto w niej zwycięży. Zabrakło mi jednak bohaterów znanych z poprzednich części: oczywiście Adama, ale również Elki, bo Anton na chwilę się pojawia. Jestem ciekawa czy pojawią się w kontynuacji razem z nowymi przyjaciółmi Konrada. Gronczewski w tej części nie raz pozytywnie zaskakuje i pokazuje swoje inne oblicze. Na uwagę zasługuje na pewno historia Antka, która może poruszyć i też zaskoczyć. To co spotyka bohaterów wzbudza różne emocje i jest się ciekawym co nastąpi na kolejnych stronach. Dla mnie ta część to takie uzupełnienie poprzednich i choć wcześniejsze wciągnęły mnie trochę bardziej to z tą również dobrze spędziłam czas. 

Styl pisania autorki jest mi już znany. Jest lekki, książkę szybko się czyta, choć trochę opisów się pojawia. Narracja tak jak w poprzednich częściach jest trzecioosobowa.

"Równonoc" to ciekawa kontynuacja, która jest dopełnieniem znanej nam historii z dwóch wcześniejszych tomów. Trochę się różni, bo tutaj dominujący jest wątek kryminalny, romansu nie ma, a jeden z głównych bohaterów pojawia się tylko pod koniec. Sporo się tutaj dzieje i trzeba przyznać, że fabułę czyta się z zainteresowaniem. Choć pewnych rzeczy mi zabrakło to i tak cieszę się, że sięgnęłam po tę książkę i czekam z niecierpliwością na kontynuację.

Za możliwość przeczytania książki dziękuję wydawnictwu.

środa, 6 listopada 2024

Polana - Marcel Moss

Polana - Marcel Moss
Tytuł: Polana 

Autor: Marcel Moss 

Wydawnictwo: Filia 

Ilość stron: 428

Rok wydania: 2024


Bardzo lubię książki autora i chętnie sięgam po każdą nowość spod pióra Marcela Mossa. Nie inaczej było z tą powieścią, od razu bardzo mnie zaciekawiła i wiedziałam, że muszę ją przeczytać. Muszę przyznać, że nieco mnie zaskoczyła...

We wsi Runowo dochodzi do zaginięcia mężczyzny, który wyszedł z domu i już nie wrócił. Podejrzanym staje się lokalny biznesmen, u którego zaginiony miał długi. Jednak miesiąc później z rzeki zostają wyłowione zwłoki kobiety. Okazuje się, że to skonfliktowana z mieszkańcami Lilia Malczewska, która uznawana była za nawiedzoną i dziwną. Do Runowa wraca jej brat bliźniak Sambor, który nie miał z nią kontaktu od trzydziestu lat. Były policjant stara się rozwiązać zagadkę jej śmierci i stopniowo odkrywa szokujące fakty...

Książka "Polana" trochę mnie zaskoczyła, bo różni się od innych powieści autora, które czytałam. Marcel Moss często szokuje w swoich publikacjach i porusza trudne tematy, a tutaj jest dużo spokojniej. I muszę przyznać, że trochę mi się fabuła czasem dłużyła. Na uwagę zasługuje na pewno pomysł na tę historię i wplątane do fabuły intrygi i tajemnice, które potrafią zaskoczyć. I niektóre mnie zaskoczyły, choć dużo udało mi się przewidzieć i książka nie zszokowała mnie tak bardzo jak inne autora. Owszem, całość mi się spodobała, bo to naprawdę intrygująca historia, w której nie brakuje sekretów i w której duże znaczenie ma przeszłość i mroczna polana w lesie. Pojawia się tutaj wątek wierzeń z opowieściami o lesie i tajemniczym Borowym, mamy śledztwo i temat nielegalnych interesów, a także ten dotyczący trudnej przeszłości. Czuć tutaj niepewność i tajemniczość, ale trochę zabrakło mi większych zwrotów akcji. Fabuła jest niespieszna, choć w tej historii ma to też swój urok. Poznajemy tu nie tylko teraźniejsze wydarzenia, ale również te rozgrywające się w przeszłości. I choć nie będzie to moja ulubiona książka autora to jednak również będę dobrze ją wspominać. Pomimo małych minusów wciągnęła mnie na tyle, że czytałam ją z zainteresowaniem i ciekawa byłam rozwiązania zagadki. Nie jest to może książka, od której nie mogłam się oderwać (jak to bywa przy innych powieściach autora), ale dobrze mi się ją czytało i nie żałuję, że po nią sięgnęłam. Pomysł na fabułę jest naprawdę dobry, spodobał mi się wątek nawiedzonej kobiety, która żyła na uboczu i prowadzone w jej sprawie śledztwo. 

Główny bohater Sambor jest byłym policjantem. Tragiczne wydarzenia z przeszłości sprawiły, że odszedł z pracy i nie ma stałego miejsca zamieszkania. Pomieszkuje aktualnie w Rzeszowie, gdzie pewni ludzie wyciągnęli do niego pomocną dłoń. Jednak śmierć jego siostry zmusza go do powrotu w rodzinne strony, do których nie chciał już nigdy wracać. Postanawia rozwiązać zagadkę i dowiedzieć się jak i dlaczego zginęła jego bliźniaczka, z którą nie utrzymywał kontaktu. Okazuje się, że pozory często mylą i nie zawsze coś jest takie, na jakie wygląda...
Lilia była uznawana przez mieszkańców wsi jako nawiedzona i dziwna, nikt nie chciał się do niej nawet zbliżać. Dlaczego do tego doszło? Czy naprawdę coś z nią było nie tak? Uwielbiała las, odprawiała tam swoje rytuały, ale tak naprawdę tylko ona wiedziała po co to robi. Sambor powoli odkrywa szokujące tajemnice, które mają związek z przeszłością i tajemniczą polaną w lesie, do którego ludzie boją się wchodzić. Mamy tutaj wielu różnych bohaterów. Jednych da się polubić, innych nie, ale wszyscy są ciekawie wykreowani. Oczywiście najbardziej byłam ciekawa losów Lilii i Sambora oraz ich przeszłości. Historia bohaterów jest naprawdę interesująca i może zaskoczyć niejednego czytelnika, a już zwłaszcza zakończenie. I gdyby powstała kontynuacja to na pewno bym po nią sięgnęła, żeby poznać dalsze losy Sambora, bo jestem ciekawa jaką podjął decyzję.

Styl pisania autora jest mi już dobrze znany. Jest lekki i bez zbędnych opisów, choć tutaj fabuła czasem trochę mi się dłużyła. Narracja jest trzecioosobowa.

"Polana" to intrygująca książka z ciekawą fabułą. Akcja jest tutaj niespieszna, zabrakło mi zwrotów akcji i większych zaskoczeń, na które często trafiam w książkach autorach. Ta jest spokojniejsza i choć nie zaskoczyła mnie jakoś bardzo to jednak całość mi się spodobała. To interesująca historia i pomimo małych minusów uważam, że warto ją przeczytać.

Za możliwość przeczytania książki dziękuję wydawnictwu.
Copyright © 2016 Czytam wszystko. , Blogger