Autor: Izabela Janiszewska
Wydawnictwo: Czwarta Strona
Ilość stron: 381
Rok wydania: 2024
Lubię książki autorki, więc nowa powieść bardzo mnie zaciekawiła. Już sam opis zapowiadał intrygujący thriller i taki też właśnie był. Trzeba przyznać, że Izabela Janiszewska stworzyła naprawdę niebanalną i interesującą historię!
Anna i Mikołaj są małżeństwem. On prowadzi swoją kawiarnię, a ona jest autorką książek dla dzieci. Mają piękny dom, wspaniałe dzieci i spokojne życie, jednak do czasu. Gdy w październikową noc ginie opiekunka ich synów, stają się podejrzanymi o zabójstwo, a ich latami skrywane tajemnice wyłaniają się z cienia. Komisarz Leon Mruk prowadzi śledztwo, które jest trudniejsze niż się wydaje. Nie tylko musi uważnie słuchać co mówią Tochmanowie, ale również musi wsłuchać się w to, czego mówić nie chcą...
Poznajemy tę historię z kilku perspektyw: Anny, Mikołaja, Leona, ale pojawiają się także rozdziały opowiadające o tajemniczej dziewczynie. Dodatkowo mamy tutaj aktualnie rozgrywające się wydarzenia zatytułowane "teraz" (po zabójstwie) oraz te mówiące o tym co się wydarzyło przed zabójstwem zatytułowane "wcześniej". Takie przeplatanie czasów akcji świetnie pasuje do tej historii, bo pozwala nie tylko lepiej poznać okoliczności, ale również jeszcze bardziej pobudza ciekawość. Od samego początku zastanawiałam się kim jest tajemnicza dziewczyna i jaki ma związek z zabójstwem opiekunki. Dodatkowo okazuje się, że zarówno Anna jak i Mikołaj skrywają sporo sekretów i niemal do samego końca nie wiadomo co to za tajemnice. Do tego dochodzi jeszcze zabójstwo, więc mamy tutaj kilka wątków, które na koniec świetnie się ze sobą łączą. Miałam oczywiście swoje podejrzenia, ale znów udało się autorce mnie zaskoczyć! Akurat takiego finału to się nie spodziewałam. Zaskoczyła mnie tożsamość tajemniczej dziewczyny, ale i mordercy. To jedna z tych książek, w których może i nie ma co chwilę szokujących zwrotów akcji, ale tyle się tutaj dzieje, że i tak nie raz czytelnik jest zaskoczony rozgrywanymi wydarzeniami. Miałam mętlik w głowie i nie wiedziałam już czy można ufać bohaterom czy też nie. Nie brakuje tutaj napięcia, a już zwłaszcza tajemnic, bo tutaj każdy z bohaterów skrywa jakiś sekret. Wątków jest w tej historii sporo, ale dla mnie to plus tej powieści. Nie tylko próbowałam rozwikłać zagadkę morderstwa, ale zastanawiałam się jeszcze nad innymi skrywanymi tajemnicami. W mojej ocenie to kolejna bardzo dobra książka autorki, która wciąga i nie raz zaskakuje.
Główna bohaterka Anna pisze książki dla dzieci o przygodach dzielnej Amelii. Jej mąż prowadzi kawiarnię i oboje świetnie sobie radzą, choć ostatnio coraz częściej nawzajem się okłamują. Z dnia na dzień przybywa tajemnic i okazuje się, że nie tylko oni mają sekrety. Ktoś zamordował opiekunkę ich synów i nagle Tochmanowie stają się podejrzanymi. Anna niestety niewiele pamięta z tej tragicznej nocy. W dodatku ktoś włamał się do ich domu i kobieta ma wrażenie, że ktoś ją obserwuje. Zaczyna się zastanawiać czy czasem sobie tego nie wymyśla, ale coraz częściej dzieją się niepokojące rzeczy. Mikołaj boi się wyjawić żonie prawdę, nawet przyjaciółka coś przed nią ukrywa. I wydaje się, że każdy z nich mógłby mieć motyw, aby pozbyć się opiekunki chłopców... A warto dodać, że opiekunka Nina też swoje za uszami miała. Bohaterowie tej historii są ciekawie wykreowani i z dużym zainteresowaniem czytałam o każdym z nich. Dawno już nie czytałam książki, w której jest tak wiele sekretów i które w tak ciekawy sposób łączą się w całość. Nie bez znaczenia jest tutaj też tekst "Był sobie czarny, czarny las..." Ma on związek w przeszłością jednego z bohaterów, która nagle do niego wraca i nie chce odpuścić. Postaci jest tutaj sporo, ale każdy z nich jest inny i nie sposób sie pogubić. Zdecydowanie warto poznać ich historię i sekrety, bo zaskakują nie raz.
Lubię styl pisania autorki. Opisów trochę jest, ale nie są nudne, a wręcz przeciwnie. Duży plus za spójne połączenie wątków i za to, że każdy z nich został do końca wyjaśniony. Narracja jest tutaj trzecioosobowa. Jak już wspomniałam, akcja rozgrywa się w różnych czasach i z różnej perspektywy.
"Noc kłamstw" to kolejna bardzo ciekawa i wciągająca książka autorki. Jest wielowątkowa, a tajemnic z pewnością tutaj nie brakuje. Sporo się tu dzieje, fabuła potrafi zaskoczyć i to nie raz. Nie wiadomo w co wierzyć, a każdy wydaje się podejrzany. Polecam, ja świetnie spędziłam z nią czas.
Za możliwość przeczytania książki dziękuję wydawnictwu.
Jestem ciekawa tych zaskoczeń fabularnych, które czekają na czytelnika podczas lektury tej książki.
OdpowiedzUsuńMyślę, że mogłabyś być zadowolona z lektury. ;)
UsuńLubię książki, w których nic nie jest oczywiste i zaskakują czytelnika. Czuję, że ta książka mogłaby mi się spodobać🙂
OdpowiedzUsuń