piątek, 28 kwietnia 2023

Terytorium - Agnieszka Pietrzyk

Terytorium - Agnieszka Pietrzyk
Tytuł: Terytorium

Autor: Agnieszka Pietrzyk 

Wydawnictwo: Czwarta Strona

Ilość stron: 444

Rok wydania: 2023


Lubię twórczość autorki, więc nowa jej książka od razu bardzo mnie zaciekawiła. Głównie tym, że opowiada o żołnierzach i policji, a muszę przyznać, że takiej powieści jeszcze nie czytałam. Nie sądziłam, że aż tak wciągnę się w fabułę i że książka okaże się też trochę kontrowersyjna. ;)

Podczas ćwiczeń żołnierzy Wojskowej Obrony Terytorialnej dochodzi do tragedii. Kapral Derkacz źle ocenia sytuację i zabija cywila. Terytorialsi za wszelką cenę chcą chronić swojego człowieka i nie chcą współpracować z policją. Na miejscu zdarzenia była pewna kobieta, która jest cenna zarówno dla żołnierzy, jak i dla policji. Ona jednak ma swój cel do zrealizowania i nie zamierza pomóc żadnej ze stron. Sytuacja wymyka się spod kontroli, napięcie pomiędzy formacjami mundurowymi rośnie, a wtedy dochodzi do kolejnej tragedii...

Jak już wspomniałam wyżej, nie czytałam jeszcze takiej książki, której fabuła opowiadałaby o starciu i konflikcie pomiędzy żołnierzami i policjantami. Na początku nie byłam przekonana czy jest to powieść dla mnie, ale szybko się okazało, że jest to naprawdę bardzo wciągająca książka, od której ciężko mi było się oderwać! Nie sądziłam, że losy policji i terytorialów tak mnie zainteresują i że nie raz zostanę mocno zaskoczona. Tutaj co chwilę coś się dzieje, nie można przewidzieć tego co się wydarzy za chwilę. Jest to też w pewnym sensie książka trochę kontrowersyjna, bo przedstawia niektórych żołnierzy i policję w niekorzystnym świetle. To są ludzie, którzy powinni chronić innych, a tutaj zachowują się zupełnie inaczej. Aż strach pomyśleć, że takie sytuacje naprawdę mogłyby mieć miejsce... Konflikt pomiędzy służbami mundurowymi jaki tutaj znajdziecie ciągle się zaostrza, mundurowi nie przestrzegają podstawowych zasad, a moralność i uczucia przestają mieć znaczenie. I to wszystko bez ambicję, pogoń za zyskiem i strach przed utratą dobrego imienia. Książka trzyma w napięciu, wzbudza sporo emocji i zaskakuje. To co wydarzyło się pod koniec mocno mnie poruszyło, ale też zdziwiło. Czegoś takiego się nie spodziewałam. Jeśli wydaje Wam się, że nie odnajdziecie się w takiej tematyce (policja i wojsko) to spróbujcie, dajcie szansę tej powieści. Może Was również tak mocno zaskoczy jak mnie. 

W tej książce mamy wielu bohaterów, ale nie miałam żadnego problemu z ich odróżnieniem. Z jednej strony mamy policję, z drugiej żołnierzy. Niemal do samego końca nie wiedziałam komu powinnam bardziej kibicować, a może jednak nikomu? Ani terytorialsi ani policjanci nie są bez skazy, mają tu sporo za uszami i do ukrycia. Wszystko zaczyna się od oddania śmiertelnego strzału w stronę cywila przez jednego z żołnierzy. I to dopiero początek, bo później dochodzi do kolejnych tragedii. Ważną rolę odgrywa tutaj również pewna kobieta, która była świadkiem zdarzenia. Nie zamierza pomóc żadnej ze stron, bo ma własny cel do zrealizowania. Tak jak i służby mundurowe, każda ze stron również ma swój plan. To historia opowiadająca przede wszystkim o konflikcie pomiędzy żołnierzami i policjantami, o ich nieczystym zachowaniu, o tuszowaniu ważnych informacji. Wszystko to doprowadza to tragicznych wydarzeń, szokuje i trzyma w niepewności. Książka wzbudziła we mnie różne emocje i sprawiła, że na pewno będę długo o niej pamiętać. 

Lubię styl pisania autorki, bo jest lekki i jak najbardziej zrozumiały. Jeśli pojawiają się opisy to są idealnym dopełnieniem fabuły, nie nudzą. Narracja jest tutaj trzecioosobowa.

"Terytorium" to książka, która bardzo mnie zaskoczyła. Wydawało mi się, że wojsko i policja to niekoniecznie moje klimaty, a okazało się, że wciągnęłam się od razu i ciężko mi było oderwać się od tej historii. Sporo się tutaj dzieje, fabuła szokuje i wzbudza różne emocje. Nie brakuje tu niepewności, ale też napięcia, nie wiadomo co jeszcze się wydarzy. Świetnie spędziłam czas z tą książką i na pewno będę o niej pamiętać. Warto dać jej szansę, może Was również zaskoczy.

"- O to proszę się nie martwić. Zatroszczymy się o wyniki śledztwa i zapewniam, że będą po naszej myśli."

Za możliwość przeczytania książki dziękuję wydawnictwu:



środa, 19 kwietnia 2023

Wiosna w Przytulnej - Katarzyna Michalak

Wiosna w Przytulnej - Katarzyna Michalak
Tytuł: Wiosna w Przytulnej

Autor: Katarzyna Michalak

Wydawnictwo: Znak

Cykl: Saga Przytulna 

Tom:

Ilość stron: 306


Sporo różnych opinii czytałam o książkach autorki, a ja jak dotąd żadnej jeszcze nie przeczytałam. W końcu nadrobiłam zaległości i już teraz mogę zdradzić, że miło spędziłam czas z tą powieścią. To idealna książka na wiosnę, z tajemnicami i ciekawymi bohaterami. Dobra obyczajówka, która zachęciła mnie do poznania innych publikacji autorki. 

Rodzina Gawroszów - dziadkowie Apolonia i Antoni, rodzice Alicja i Andrzej oraz ich czworo dzieci, na pozór wydają się być zwykłą rodzinką. Jedno za drugim wskoczyłoby w ogień, wspierają się w trudnych chwilach. Jednak wyróżnia ich coś więcej niż to, że wszystkie ich imiona zaczynają się na literę A... Niespodziewanie pojawia się możliwość przeprowadzki do starej przedwojennej Willi Przytulnej i na jaw wychodzi, że każdy z domowników skrywa jakiś sekret. Skąd nagle pojawiły się pieniądze na okazały dom skoro wcześniej rodzina z trudem wiązała koniec z końcem? Co przydarzyło się Azji - czarnej owcy rodziny? Jakie jeszcze sekrety ujrzą światło dzienne?

Lubię powieści obyczajowe, więc z zaciekawieniem sięgnęłam po tę książkę. Nie wiedziałam czego się spodziewać, bo to moje pierwsze spotkanie z twórczością autorki, ale okazało się, że miło spędziłam czas z tą książką i z chęcią też przeczytam kolejne części. 
"Wiosna w Przytulnej" wydaje się być lekką i niezobowiązującą książką opowiadającą o trzypokoleniowej rodzinie, a jednak jest w niej coś więcej. Autorka porusza tutaj trudne tematy m.in. takie jak zespół stresu pourazowego (PTSD), ciężka choroba, próba samobójcza, odrzucenie. Rodzina Gawroszów musi zmierzyć się nie tylko z sekretami, ale również ciężkimi chwilami, które ich spotykają. We mnie książka wzbudziła różne emocje, ale też bardzo mnie wciągnęła. Historia bohaterów jest naprawdę ciekawa, a często też zaskakuje różnymi zwrotami akcji. Tutaj każda z postaci coś ukrywa, nawet babcia Apolonia potrafi zaskoczyć. Podoba mi się przedstawienie relacji pomiędzy bohaterami. Zawsze mogą na siebie liczyć, są dla siebie dużym wsparcie, czasem sobie dokuczają, nie brakuje przepychanek słownych, ale jedno za drugim wskoczyłoby w ogień. Najbardziej zaskakujące dla mnie okazało się zakończenie, bo czegoś takiego się nie spodziewałam i teraz z niecierpliwością czekam na kontynuację. Jestem ciekawa jak autorka dalej poprowadzi ten wątek i co jeszcze przydarzy się bohaterom. 

Rodzina Gawroszów to trzypokoleniowa rodzinka, w skład której wchodzą dziadkowie, rodzicie Alicja i Andrzej oraz ich czworo dzieci - dwóch synów bliźniaków i cztery lata młodsze bliźniaczki. 
Alicja jest nauczycielką, a jej mąż pracuje w straży pożarnej. Ich dzieci to prawdziwa mieszanka różnych charakterów. Bliźniacy Ariel Azja nie mogą bardziej się od siebie różnić. Ariel jest raczej spokojnym chłopakiem, który chce spełniać swoje marzenia. Z kolei Azja jest krnąbrny i wybuchowy. Zniknął na trzy lata i teraz właśnie wraca do rodzinnego domu... Cztery lata młodsze bliźniaczki to Adela i Amelia. Pierwsza z nich to żywiołowa i pełna energii dziewczyna, z kolei Amelia jest spokojna i poważnie chora od wielu lat. Chociaż bohaterów mamy sporo to każdy się od siebie różni i nie miałam żadnego problemu z ich odróżnieniem. Wciągnęłam się w ich losy, choć muszę przyznać, że najbardziej ciekawa byłam historii Azji, który wraca po trzyletniej nieobecności do domu. To taka czarna owca rodziny, który wiele przeszedł przez te trzy lata. Dobrze poznajemy bohaterów, ich przeszłość i obecne życie i jestem bardzo ciekawa co dalej z nimi będzie i czy ich sekrety wyjdą na jaw. 

Styl pisania autorki jest bardzo lekki, książkę można spokojnie przeczytać w jeden lub dwa wieczory. Jedyne co nie do końca mi tu pasuje to różne słowa, które nie zawsze pasowały mi do młodzieżowego języka, ale to taki mały szczegół, który nie uważam za wadę. Narracja jest tutaj trzecioosobowa.

"Wiosna w Przytulnej" to interesująca książka obyczajowa, w której czasem jest wesoło, a czasem poważnie. Porusza trudne tematy, może wzbudzać też różne emocje. Historia bohaterów wciąga i jest się ciekawym co jeszcze wydarzy się w kolejnych częściach. Sporo tutaj sekretów, które mam nadzieję zostaną wyjaśnione w kolejnych tomach. Z pewnością przeczytam kontynuację, bo ta część zakończyła się w taki sposób, że muszę wiedzieć co będzie dalej. ;)

"- Na koniec przypomnę ci jedno: jeśli chcesz zmienić świat, musisz zacząć od siebie. Skoro ty nie popracujesz nad sobą, nie oczekuj, że ludzie staną się tacy, jak sobie życzysz. Dobrem odpowiada się na dobro, miłością na miłość, a troską i sympatią na sympatię i troskę."

Za możliwość przeczytania książki dziękuję wydawnictwu:



piątek, 7 kwietnia 2023

Zmory przeszłości - Ann Cleeves

Zmory przeszłości - Ann Cleeves
Tytuł: Zmory przeszłości

Autor: Ann Cleeves

Wydawnictwo: Czwarta Strona

Ilość stron: 346


Jakiś czas temu poznałam twórczość autorki, bo przeczytałam pierwszą część cyklu "Dwie rzeki", czyli książkę "Długi zew". Podobała mi się, więc postanowiłam sięgnąć po kolejną. Tym razem Ann Cleeves napisała powieść jednotomową z mroczną i tajemniczą fabułą, która bardzo zaciekawiła mnie swoim opisem. Jak wypadła? 

Lizzie nie wie zbyt wiele o swoim pochodzeniu. Jako niemowlę została znaleziona w kruchcie kościoła, a swoje dzieciństwo spędziła w instytucjach wychowawczych. Obecnie ma w miarę ustabilizowane życie, ale chciałaby od niego uciec. Wyjeżdża do Maroka, gdzie poznaje Philipa. Między nimi dochodzi do króciutkiego romansu, ale Lizzie musi wrócić do Anglii. Po jakimś czasie kobieta otrzymuje wiadomość o śmierci Philipa. Okazuje się, że mężczyzna zapisał jej sporą sumę w testamencie, jednak musi ona spełnić jeden warunek, aby go otrzymać. Lizzie musi wykonać pewne zadanie i zmierzyć się z przerażającymi sekretami...

Zacznę może od tego, że nie bardzo wiem jak zaklasyfikować tę książkę. Nie jest to typowy kryminał i thriller, sporo tutaj powieści obyczajowej z ciekawymi wątkami tajemnic, małomiasteczkową atmosferą i dobrze skonstruowaną intrygą. Nie da się ukryć, że fabuła jest przemyślana i intrygująca, potrafi zaciekawić. Jednak czegoś mi w tej książce zabrakło. Fabuła jest spokojna, nie ma szokujących zwrotów akcji i wyczuwalnego napięcia. Niektóre rozdziały przez nadmiar opisów trochę mi się dłużyły i nie do końca wydawały mi się potrzebne. Mimo tego jednak nie mogłabym powiedzieć, że książka mi się nie podobała. Ma w sobie coś co intryguje i sprawia, że chce się czytać ją dalej i poznać te wszystkie tajemnice. Na uwagę zasługuje na pewno ciekawie wykreowana intryga, bo sama nie domyśliłabym się, że to co się wydarzyło miało takie konkretnie wytłumaczenie i motywy. Zakończenie za bardzo nie szokuje, ale nie udało mi się przewidzieć rozwiązania sekretów, co uważam za plus. To książka dla fanów spokojniejszej akcji, dla osób ceniących sobie dokładne poznanie osobowości bohaterów i stopniowe odkrywanie kart. Chociaż ma według mnie kilka minusów to podobała mi się fabuła i nie żałuję, że ją przeczytałam. Wiadomo, że każdy może odebrać ją inaczej, dlatego zawsze warto wyrobić sobie własne zdanie.

Główna bohaterka to taka nietypowa postać. Sama nie wiem czy wzbudziła moją sympatię czy jednak bardziej irytowało mnie jej zachowanie. W sumie to dość ciekawe, bo już dawno żaden z bohaterów nie wzbudził we mnie tak mieszanych uczuć. Lizzie Bartholomew nie wie prawie nic o swoim pochodzeniu, choć niektórzy podejrzewają, że jej przodkami są Romowie. Nadal dręczą ją wydarzenia z przeszłości, ma zdiagnozowane choroby psychiczne, jakiś czas temu pracowała w opiece społecznej. Jej życie sporo się zmienia, gdy dostaje wiadomość o śmierci swojego przygodnego kochanka z Maroka. Lizzie musi wykonać trudne zadanie, aby móc otrzymać spadek. Nie spodziewa się jednak, że będzie musiała odkryć przerażające sekrety i że dojdzie do morderstwa. Nie zawsze rozumiałam wybory i decyzje głównej bohaterki, czasem mnie po prostu irytowały, ale z drugiej strony to ciekawa osobowość. Początek jej historii był naprawdę interesujący, później było spokojniej i powoli odkrywa się kolejne karty. Czasem miałam wrażenie, że wkrada się mały chaos, pojawiają się co chwilę nowi bohaterowie, dlatego polecam czytać tę książkę uważnie. Autorka porusza tutaj ważne problemy społeczne, ciężko odgadnąć jak potoczy się ta historia. 

Styl pisania autorki jest jak najbardziej zrozumiały, ale nie należy do tych bardzo lekkich. Jest trochę jakby powściągliwy, mamy tutaj sporo opisów, które nie zawsze wydawały mi się potrzebne. Narracja w książce jest pierwszoosobowa, poznajemy tę historię z perspektywy Lizzie.

"Zmory przeszłości" to książka ciekawa, choć muszę przyznać, że liczyłam na więcej emocji i napięcia. Nie znajdziecie tutaj szokujących zwrotów akcji, czasem fabuła trochę się dłuży, ale nie da się ukryć, że potrafi zainteresować. Mamy tu ciekawie skonstruowaną intrygę, sporo tajemnic z przeszłości, a nawet morderstwo. Akcja toczy się niespiesznie, powoli odkrywamy kolejne fakty. Jako całość oceniam tę książkę na plus, podobała mi się historia bohaterów i nie żałuję, że zdecydowałam się na tę powieść. Ma kilka minusów, ale warto wyrobić sobie o niej swoje zdanie. 

"Lizzie Bartholomew jest fikcją, która nie została stworzona przeze mnie, ale dla mnie. Nie istniałabym, gdyby nie wyobraźnia i szybkie działanie dwóch pań w średnim wieku, które na mnie wpadły. Dosłownie wpadły."

Za możliwość przeczytania książki dziękuję wydawnictwu:



Copyright © 2016 Czytam wszystko. , Blogger