poniedziałek, 26 kwietnia 2021

Utraceni - Marcel Moss

Utraceni - Marcel Moss

Tytuł: Utraceni 

Autor: Marcel Moss
 
Wydawnictwo: Filia 
 
Cykl: Echo 
 
Tom:
 
Ilość stron: 367

Marcel Moss powraca z nową serią, tym razem jest to seria kryminalna. Książki autora bardzo lubię, dlatego z chęcią sięgam po każdą nowość. Autor znany jest z tego, że porusza bardzo ważne tematy społeczne, a jego powieści zaskakują i skłaniają do przemyśleń. Czy podobnie jest z najnowszą książką?

Ignacy "Igi" prowadzi Agencję Poszukiwań Osób Zaginionych "Echo" wraz z dziennikarką śledczą Sandrą. Oboje stracili kiedyś bliskie osoby i nadal wierzą, że ich bliscy kiedyś się odnajdą. W tajemniczych okolicznościach znika także syn kontrowersyjnego działacza społecznego, a w odnalezieniu go ma pomóc mu właśnie Sandra i Igi. Odkrywają przerażającą prawdę, muszą też skonfrontować się z własną przeszłością. Poszukiwania młodego chłopaka robią się coraz bardziej niebezpieczne, na jaw wychodzi sporo mrocznych tajemnic. Czy uda im się odnaleźć chłopaka i dowiedzą się czegoś o swoich bliskich? 

W najnowszej swojej książce Marcel Moss porusza temat zaginięć. Wiele osób wychodzi z domu i ślad po nich ginie i niestety nie wszystkich udaje się odnaleźć. Problem ten jest dobrze znany bohaterom tej powieści, bo oni również stracili bliskie osoby i nie tracą nadziei, że jeszcze do nich wrócą. Chociaż to główny wątek tej książki to nie brakuje również tych pobocznych takich jak uzależnienie, działalność mafijna, niebezpieczne znajomości. Muszę przyznać, że wciągnęłam się w fabułę już od pierwszych stron i ciężko było mi się od niej oderwać. Chociaż akcja nie pędzi jakoś bardzo to jednak wiele się tutaj dzieje. Poznajemy nie tylko teraźniejsze wydarzenia, ale przenosimy się także do przeszłości, która opowiada o wydarzeniach rozgrywających się kilka lat wstecz. Dzięki temu lepiej poznajemy zaginionego syna społecznego działacza, czyli Ziemowita. Czytałam te rozdziały z dużym zainteresowaniem, ale także przerażeniem. Aż strach pomyśleć, że takie rzeczy naprawdę mogą mieć miejsce. O teraźniejszych wydarzeniach również chętnie czytałam, byłam bardzo ciekawa czy Sandra i Igi dowiedzą się czegoś o swoich zaginionych bliskich i czy poznają prawdę o Ziemowicie. Historia bohaterów pokazuje jak łatwo się uzależnić i zniszczyć życie nie tylko sobie, ale także innym. Autor często w swoich książkach zaskakuje czytelnika i tutaj również tak było. Nie spodziewałam się takiego zakończenia, a to jeszcze nie koniec. Nie wszystkie wątki zostały wyjaśnione, bo to pierwsza część serii i z niecierpliwością czekam na kolejne. Ta zakończyła się w takim momencie, że już teraz chciałabym przeczytać kolejny tom. Tematyka książki nie jest łatwa, a w dodatku są tutaj mocne i drastyczne sceny, które szokują. Osoby bardzo wrażliwe powinny mieć to na uwadze sięgając po tę powieść. To poruszająca książka, która wciąga i sprawia, że nie chce się jej odkładać. To kolejna publikacja autora, która bardzo mi się spodobała. 

Marcel Moss wykreował bardzo ciekawych bohaterów. W taki sposób opisał ich emocje i odczucia, że bez problemu można wczuć się w ich losy. Rozgrywające się wydarzenia wywołują masę emocji. Czasem odczuwa się żal i smutek, czasem złość, a nawet nadzieję. Igi to były zawodnik MMA, który teraz prowadzi Agencję Poszukiwań Osób Zaginionych. Kilka lat temu zniknął jego młodszy brat, a Ignacy do dziś wierzy, że jeszcze się odnajdzie. Sandra jest byłą dziennikarką. Zatrudniła się w agencji, bo wierzy, że dzięki temu przybliży się do odnalezienia siostry. Praca dziennikarki miała wpływ na jej dramatyczną przeszłość. Przez reportaż, który napisała ktoś zemścił się na jej rodzinie. W wyniku napadu w wigilijną noc zamordowano jej ojca i uprowadzono młodszą siostrę. Sandra próbuje ją odnaleźć jednak lata mijają, a o dziewczynie dalej nic nie wiadomo. Zarówno ona jak i Ignacy nie tracą jednak nadziei. Decydują się pomóc kontrowersyjnemu działaczowi społecznemu w odnalezieniu jego zaginionego syna. 24-letni Ziemowit umówił się ze swoją dziewczyną i nigdy nie dotarł na spotkanie. Sandra i Igi odkryją przerażającą prawdę o jego zniknięciu, a droga do jej poznania jest naprawdę niebezpieczna. W książce mamy sporo bohaterów, ale nie ma problemu z ich odróżnieniem. Każdy z nich wnosi coś do fabuły, o każdym czyta się z zaciekawieniem. Temat zaginięć nie należy do lekkich, ale bardzo podoba mi się taki pomysł na fabułę. Nie wiadomo czego można się spodziewać, nie brakuje tutaj tajemniczości i niepewności, co dla mnie jest dużym plusem. Już nie mogę doczekać się kolejnej części, bo tak bardzo jestem ciekawa co jeszcze autor wymyślił i jakie będą dalsze losy bohaterów. 

W tej książce mamy narrację trzecioosobową. Fabuła podzielona jest na teraźniejsze wydarzenia i te sprzed kilku lat. Książkę czyta się błyskawicznie, bo nie ma tu zbędnych opisów, a autor ma lekki styl pisania. Jeśli jeszcze nie znacie twórczości Marcela Mossa to polecam Wam się z nią zapoznać, bo w książkach autora znajdziecie sporo trudnych, ale też ważnych tematów. 

"Utraceni" to bardzo dobre rozpoczęcie nowej serii kryminalnej. Opowiada głównie o zaginięciach, ale nie brakuje tutaj też innych ważnych wątków. To wciągająca książka, którą trudno odłożyć zanim nie pozna się zakończenia. Szokuje, zaskakuje i skłania do przemyśleń. Jest mrocznie, a czasem brutalnie i drastycznie, ale to bardzo dobra powieść, po której od razu ma się ochotę przeczytać kolejną część. Moim zdaniem warto ją przeczytać, a ja z niecierpliwością czekam na następny tom. 

"Prawdę o sobie odkrywamy w najtrudniejszych chwilach."

"Jedni chcą żyć, lecz nie mogą. Inni nie chcą, a muszą..."

Za możliwość przeczytania książki dziękuję wydawnictwu:
 

 

środa, 21 kwietnia 2021

Pod pokładem - Sophie Hardcastle

Pod pokładem - Sophie Hardcastle

Tytuł: Pod pokładem

Autor: Sophie Hardcastle

Wydawnictwo: Mova
 
Ilość stron: 300

Literatura piękna to jeden z tych gatunków, które ostatnio trochę zaniedbałam. Książka "Pod pokładem" należy właśnie do tego gatunku, więc postanowiłam po nią sięgnąć. Jej opis wydał mi się naprawdę ciekawy i chciałam poznać kolejną nową dla mnie autorkę. Czy to był słuszny wybór?

Olivia ma 21 lat i właśnie dostała propozycję odbycia stażu w banku. Odrzuca ją jednak, aby razem z dwójką nowo poznanych przyjaciół żeglować wokół wybrzeży Australii. Przebywając na morzu odkrywa nowe możliwości, zaczyna inaczej postrzegać świat. Po kilku latach Oli wyrusza w rejs z z pięcioma mężczyznami i przekona się, że pod pokładem nikt nie usłyszy jej krzyku... Przeprowadzka do Londynu ma być początkiem czegoś nowego, ma pomóc zapomnieć o przeszłości. Jednak ta boleśnie do niej powraca, kiedy dziewczyna poznaje Hugona. Wtedy właśnie wszystkie wspomnienia na nowo w niej ożywają.

Książka "Pod pokładem" jest powieścią nietypową. To literatura piękna opowiadająca przede wszystkim o dorastaniu, o ogromnej rozpaczy, o bolesnych wspomnieniach. Autorka porusza tutaj trudny temat jakim jest przemoc seksualna i związana z tym trauma. To poetycka opowieść, napisana niezwykle barwnie. Nie jest lekka ze względu na tematykę, często skłania do refleksji i wielu przemyśleń. To głęboka i przemyślana historia, którą przeżywa się z razem z główną bohaterką. Chociaż nie znajdziecie tutaj dynamicznej akcji to jednak książka nie nudzi. Owszem, jest tutaj sporo opisów i poetyckich określeń, ale wszystko to czyta się z dużym zainteresowaniem. Historia Oli jest przejmująca i bolesna, ale pokazuje również kobiecą siłę, walkę o samą siebie. To taka opowieść, którą można interpretować na różne sposoby i to sprawia, że wyróżnia się na tle innych. Zdaje sobie sprawę, że nie jest to książka dla każdego, ale moim zdaniem warto poświęcić jej swój czas. 

Główna bohaterka Oli różni się od innych. Szczególnie tym, że intensywniej postrzega otaczający ją świat, potrafi opisać to co widzi i czuje używając do tego barw. Potrafi tak dokładnie to opisać, że bez problemu można to sobie wyobrazić i jeszcze bardziej wczuć się w opisywaną historię. Jej przygoda z morzem rozpoczyna się w momencie, kiedy to budzi się na łodzi po wieczorze spędzonym w barze. Niewiele pamięta, na początku myśli nawet, że została porwana. W ten sposób poznaje Maca i Maggie, którzy stają się jej prawdziwymi przyjaciółmi. To z nimi odkrywa morze i wszystko co się z nim wiąże. Kiedy po paru latach podczas rejsu z pięcioma mężczyznami dochodzi do przerażających wydarzeń, wiele w jej życiu się zmienia. Nie potrafi o tym zapomnieć, przeszłość wciąż do niej powraca. Po przeprowadzce do Londynu Olivia rozpoczyna pracę w galerii sztuki, poznaje Hugona i stara się prowadzić spokojne życie. Razem z nią doświadczamy wielu uczuć i emocji, widzimy jak stara się wszystko poukładać chociaż jest jej bardzo ciężko. Jednak bolesna przeszłość często wraca i paraliżuje do tego stopnia, że brakuje czasem tchu. Główna bohaterka jest tego smutnym przykładem. 

Narracja w książce jest pierwszoosobowa, o wszystkim opowiada Olivia, dzięki czemu dokładnie poznajemy towarzyszące jej odczucia i emocje. To opowieść poetycka i takim też językiem została napisana, sporo tutaj barwnych opisów i metafor. Mimo tego jednak czyta się ją naprawdę dobrze i lekko. Ten poetycki styl przeplata się tutaj z lekkością, co daje bardzo dobre połączenie. Tematyka jest trudna, klimat często mroczny, ale ma też w sobie wiele innych barw. 

"Pod pokładem" to dobra książka, która skłania do wielu przemyśleń. To poetycka, bolesna i przejmująca opowieść, pełna różnych barw. To historia o traumie, o miłości i przyjaźni, o dorastaniu i krzyku rozpaczy. Różnie można ją interpretować, ale pewne jest to, że to książka nietypowa i warta poznania. Nie dla każdego, ale moim zdaniem warto dać jej szansę. 

"I dociera do mnie, że nie jestem sama. Ciało każdej z nas znaczą blizny, ale blizna to cielesny przejaw spajania. Dowód, że zdołałyśmy przetrwać."

Za możliwość przeczytania książki dziękuję księgarni internetowej Tania Książka, w której znajdziecie wiele świetnych bestsellerów.
 



czwartek, 15 kwietnia 2021

Wszyscy słyszeli jej krzyk - Ryszard Ćwirlej

Wszyscy słyszeli jej krzyk - Ryszard Ćwirlej

Tytuł: Wszyscy słyszeli jej krzyk 

Autor: Ryszard Ćwirlej

Wydawnictwo: Czwarta Strona

Cykl: Antoni Fischer 

Tom: 6

Ilość stron: 502

To już szósty tom opowiadający o komisarzu Antonin Fischerze. Przeczytałam prawie wszystkie części (tylko jedną mam do nadrobienia) i muszę przyznać, że lubię ten cykl. Te kryminały retro mają swój niepowtarzalny klimat, więc z chęcią sięgam po każdy kolejny tom. 

Rok 1929. W Poznaniu odbywa się właśnie Powszechna Wielka Wystawa Krajowa, która prezentuje dorobek niepodległej Polski. Niestety nawet wtedy w mieście nie jest spokojnie, a dobry nastrój gości psuje seria napadów na przyjezdnych. Komisarz Antoni Fischer ma wygłosić w radiu odczyt o humanitarnej działalności radia, ale przerywa mu w tym uzbrojony szaleniec, który podczas nagrania strzela do znajdujących się tam ludzi. To jednak nie koniec wydarzeń. Kapitan kontrwywiadu Mikołajewski przygotowuje tajną akcję, w którą angażuje złodziejaszków z bandy Tolka Grubińskiego. Te trzy sprawy wyglądają na niepowiązane ze sobą, ale łączy je Antoni Fischer, który musi je rozwiązać. 

Zawsze przy recenzji którejś z części tego cyklu zwracam uwagę na klimat tych powieści. Jest tak świetnie wykreowany, że czytelnik czuje się tak, jakby wszystko to sam oglądał i przeżywał. Zarówno główne wątki jak i tło wszystkich tych wydarzeń zostały naprawdę ciekawie i dobrze przedstawione. Tutaj każdy szczegół przenosi nas do minionych lat, nawet dialogi pomiędzy bohaterami, bo są one oczywiście dopasowane do opisywanych wydarzeń i czasu. Nie brakuje tutaj też poznańskiej gwary, ale wszystko świetnie da się zrozumieć. To kolejna część, która jest wielowątkowa. Mamy trzy główne wątki, ale są też poboczne, które są równie ciekawe. Kolejny raz podoba mi się sposób w jaki autor łączy ze sobą główne wątki, bo na początku zawsze wydaje się, że nie mogą mieć ze sobą nic wspólnego. Akcja nie jest bardzo dynamiczna, ale nie jest nudno. Sporo się tutaj dzieje i chociaż czasem można się lekko pogubić to później wszystkie fakty stają się jasne. Jeśli czytaliście poprzednie części to łatwiej Wam będzie się tu odnaleźć, ale jest to jeden z tych cykli, w których nie trzeba czytać każdego tomu po kolei. I bez tego fabuła będzie dla Was zrozumiała. Chociaż nie ma tutaj większego napięcia to jednak czyta się tę powieść z zainteresowaniem. Byłam ciekawa czy i jak główne wątki zostaną połączone i jaki będzie finał. Jeśli chodzi o zakończenie to spodobało mi się. Nie udało mi się wszystkiego przewidzieć i pojawia się dreszczyk niepokoju. Nie jest to może moja ulubiona część tego cyklu, ale ta również mnie wciągnęła i przypadła mi do gustu. Czekam oczywiście na kolejną część, bo lubię wracać do tych znanych mi już bohaterów. 

W tym tomie znów mamy wiele postaci. Oprócz tych nam znanych pojawiają się też nowi, ale nie każdy z nich pozostanie z nami na dłużej. Wspominałam już kiedyś, że bardzo lubię wątek Tolka i jego bandy, a tutaj często się pojawiają i mają nawet ważną rolę do odegrania. Ta banda honorowych złodziejaszków ma pewne przywileje wśród policjantów i często udaje im się ominąć konsekwencje swoich czynów. Antoni Fischer w tej części ma sporo na głowie. Z jednej strony napady na gości, z drugiej szaleniec wpadający do radia, a jakby tego było mało to jeszcze tajna akcja Mikołajewskiego. W tym tomie przeczytacie nawet o cyrku i walkach, które się tam rozgrywają i zdradzę Wam tylko, że Fischer będzie miał z nimi coś wspólnego. Mamy także wątek Maciejewskiego - policjanta z Lublina, który przez pomyłkę trafia w niemałe tarapaty. Bohaterów mamy sporo, ale nawet jeśli na początku będziecie się troszkę gubić to z czasem wszystko stanie się już zrozumiałe. To wielowątkowa powieść z wieloma bohaterami, ale warto ją poznać, tak sam zresztą jak cały ten cykl. 

Tak jak i w poprzednich tomach tak i tutaj mamy narrację trzecioosobową. Styl pisania jest mi już dobrze znany. Nie należy do tych bardzo lekkich, bo dopasowany jest do opisywanych lat i jest tu sporo gwary. Jest jednak jak najbardziej zrozumiały i plastyczny. Jest tutaj trochę opisów, ale nie czułam się nimi przytłoczona, nie przeszkadzały mi. Nie jest to lekka książka, którą się szybko czyta, ale na pewno warta poznania.

"Wszyscy słyszeli jej krzyk" to kolejna dobra i ciekawa kontynuacja. To wielowątkowy kryminał retro że świetnym klimatem. Wątków jest dużo i czasem można się w nich lekko pogubić, ale później wszystko łączy się w jedną całość. Nie jest to moja ulubiona część, bo jest nią poprzednia, ale tę również czytałam z zainteresowaniem. Jeśli nie znacie tego cyklu, a jesteście fanami kryminałów retro to warto dać mu szansę. Chętnie też przeczytam następny tom jeśli zostanie wydany. 

"- Pieniądze szczęścia nie dają, ale pozwalają przyjemnie być nieszczęśliwym."

Za możliwość przeczytania książki dziękuję wydawnictwu:


 

poniedziałek, 12 kwietnia 2021

Zanim zgaśnie światło - Mirosław Czarnecki

Zanim zgaśnie światło - Mirosław Czarnecki

Tytuł: Zanim zgaśnie światło 

Autor: Mirosław Czarnecki

Wydawnictwo: Novae Res

Ilość stron: 412

Zdecydowałam się na tę książkę, bo wcześniej o niej nie słyszałam, autor również był mi nieznany. Zainteresował mnie także opis oraz to, że jest to powieść sensacyjna, a niewiele takich książek do tej pory przeczytam. Widziałam, że nie jest to pierwsza publikacja autora. Pierwszą była książka "Wydział", którą być może kiedyś przeczytam. 

Marc Martin wiedzie na pozór idealne życie. Mieszka na francuskiej Riwierze, ma wymarzoną pracę i piękną kobietę u swego boku. Prowadzą spokojne życie, a dla relaksu Marc gra z bogatymi znajomymi w pokera. Jednak tak naprawdę nie jest to jego prawdziwe życie. Mężczyzna uwikłany jest w skomplikowaną sieć powiązań wywiadowczych i nie może czuć się bezpiecznie. Musi pozyskiwać ważne informacje, a kiedy jest o krok od ich zdobycia jego plany krzyżuje wypadek. Marc musi podjąć pewne decyzje co do przyszłości i zweryfikować co jest dla niego najważniejsze...

Nie wiedziałam zupełnie czego mogę oczekiwać po tej książce, bo nie znałam jak dotąd twórczości autora i nie czytałam wielu recenzji o tej powieści. Muszę przyznać, że to niezła historia, ale czegoś mi tutaj zabrakło. Fabuła na początku jest bardzo spokojna, bo poznajemy bohatera i jego codzienne zwyczaje. W późniejszych rozdziałach dzieje się już więcej, jest ciekawiej. Nie znajdziecie tutaj nagłych zwrotów akcji czy napięcia, ale kilka zaskoczeń jednak się pojawia. Mamy tutaj wątki dotyczące rurociągu gazowego NordStream, zdobywanie informacji o agentach, zawieranie znajomości i sojuszy, które mogą zaowocować pewnymi korzyściami. Dodatkowo pojawia się również wątek miłosny, który również odgrywa znaczącą rolę. Dobrze czytało mi się tę książkę, ale czasem wkradał się lekki chaos poprzez przeskoki w czasie, które niespodziewanie się pojawiały. Pomysł na fabułę mi się podoba, bo lubię książki opowiadające o tajnych akcjach, o działaniu pod przykrywką. I tutaj też się to pojawia, co uważam za plus. Ciekawiły mnie losy bohatera i czytałam tę książkę z zainteresowaniem, ale były też momenty, które troszkę mi się dłużyły. Na pewno plusem jest również klimat tej powieści, szczególnie ten opisujący Francję, picie kawy na patio czy plaże. Dla mnie ta książka ma zarówno plusy jak i minusy. Nie wzbudziła we mnie wielu emocji, nie była szalenie wciągająca, ale też nie była zła, bo jednak ciekawa byłam historii bohatera.

Główny bohater to czterdziestoletni mężczyzna, który mieszka we Francji, ale Polska również jest mu bliska. Przejął firmę po ojcu, która zajmuje się oprogramowaniem komputerowym, ale zajmuje się również tajnymi sprawami wywiadowczymi. Od dziecka interesował się grą w pokera, a teraz wykorzystuje swoje umiejętności podczas gry z bogatymi znajomymi. Dzięki grze może również poznawać wpływowych ludzi, a takie znajomości bardzo się dla niego liczą. Ma niemal idealne życie, ale to tylko pozory. W jego życiu nie brakuje ryzyka, bo pracując w wywiadzie niczego nie można być pewnym. Zbiera ważne informacje na temat rurociągu gazowego, a to wiążę się z ogromnym ryzykiem. Marc czuł się bardzo samotny, ale w końcu poznał interesującą kobietę, z którą dobrze mu się układa. Jednak jest coś, co oboje przed sobą skrywają... Relacja Marca i Nathalie jest bardzo ciekawa, ale minusem są dla mnie dialogi pomiędzy bohaterami. Czasem wydawały mi się trochę sztuczne i dziwne. Jednak pomimo tego ich losy były dla mnie ciekawe, więc później już przywykłam do tych dialogów. Nie ma tu wielu bohaterów, ale każdy ma tutaj do odegrania swoją rolę. Wydaje się, że Marc ma wszystko i jest szczęśliwy, ale okazuje się to tylko złudzeniem.

Narracja w książce jest pierwszoosobowa, wszystkie wydarzenia poznajemy z perspektywy Marca. Autor napisał tę powieść przystępnym i jak najbardziej zrozumiałym językiem, więc nie ma problemu ze zrozumieniem wątków o wywiadzie i rurociągu. Czasem te dialogi wydawały mi się sztuczne, ale całość wypadła nieźle. 

"Zanim zgaśnie światło" to książka, która potrafi zaciekawić, ale mi czegoś tutaj zabrakło. Nie jest zła, bo jednak losy bohatera były dla mnie interesujące i dobrze czytało mi się tę książkę, fabuła czasem nawet trochę zaskakuje, ale liczyłam na coś więcej. To taka niezobowiązująca powieść, więc jeśli macie na taką ochotę to będzie odpowiednia, może się Wam spodoba. Nie zachęcam i nie odradzam, bo zawsze warto samemu wyrobić sobie zdanie o książce. Jest ok, ale nie zrobiła większego wrażenia. 

"Jak wrócę, musimy wreszcie odważnie porozmawiać o przyszłości, bo inaczej ona sama się w końcu do nas odezwie. Nie można dalej iść do przodu, nie widząc drogi."

Za możliwość przeczytania książki dziękuję wydawnictwu:


 

czwartek, 8 kwietnia 2021

Podsumowanie marca.

Podsumowanie marca.


 

No i w końcu mamy wyczekiwaną wiosnę, chociaż ostatnio różnie bywa z pogodą. Jak to jest u Was z czytaniem wiosną? Czytacie więcej czy mniej? U mnie różnie to wychodzi. W marcu przeczytałam 5 książek, ale nie obejrzałam niestety żadnego filmu. Za to seriale oglądam bardzo często. :D


Książki:


1. Psoriasis Vulgarna- Arkadiusz Kasprzak
2. Trust - Ella Frank
3. Wszyscy słyszeli jej krzyk - Ryszard Ćwirlej
4. CBD dla urody. Jak stosować konopie, by przywrócić blask skórze - Manisha Singal
5. Nawiść - Autor Nieznany 




Na dniach pojawią się recenzje wszystkich tych książek. Mam już zaplanowane książki na kwiecień, będzie bardziej mrocznie. ;) Niedługo skończę jeden z seriali i może dodam jakąś krótką recenzję na jego temat, bo jak dotąd nie pisałam tu jeszcze o serialach. Ile Wy przeczytaliście książek w marcu? Co będziecie czytać w kwietniu? ;)

sobota, 3 kwietnia 2021

Zachowaj to dla siebie - Monika Dworak

Zachowaj to dla siebie - Monika Dworak

Tytuł: Zachowaj to dla siebie 

Autor: Monika Dworak

Wydawnictwo: Kobiece 

Ilość stron: 412 

Do przeczytania tej książki skusił mnie przede wszystkim opis, ale też ciekawa okładka. Jest to debiut, a ja debiuty lubię, więc długo się nad nią nie zastanawiałam. Czy warto było dać szansę tej powieści? 

Ewa Dębska to odnosząca sukcesy projektantka wnętrz. Jest singielką, a swój wolny czas lubi spędzać ze swoim bratem bliźniakiem Adamem i jego żoną Heleną, która od dawna jest jej najlepszą przyjaciółką. Rodzeństwo łączy silna i szczególna więź, a także coś, o czym woleliby zapomnieć. Wszystko w ich życiu się zmienia kiedy Adam otrzymuje dziwnego maila od nieznanego nadawcy. Od tej chwili życie bliźniaków wywraca się do góry nogami. Adam szuka wyjaśnień na własną rękę i odkrywa skrywaną od lat tajemnicę rodzinną, za którą przyjdzie mu zapłacić straszliwą cenę.

Książka rozpoczyna się bardzo ciekawym i tajemniczym prologiem, który jest zapowiedzią intrygującej historii. Po jego przeczytaniu byłam ogromnie ciekawa tej historii. Muszę przyznać, że na początku lekko gubiłam się w czasie fabuły, bo w pierwszej części książki została ona podzielona na "teraz" i "wcześniej", ale nie wiedziałam ile minęło od tych wydarzeń i kiedy dokładnie miały miejsce. Później jednak wszystko stało się już jasne i bez problemu za wszystkim nadążałam. Od samego początku mamy świadomość, że jest tutaj ważna tajemnica do odkrycia i aż do finału nie dostajemy odpowiedzi. Często zastanawiałam się o co tutaj chodzi, ale to też jeszcze bardziej podsycało moją ciekawość i jak najszybciej chciałam poznać prawdę. Chociaż uczucie zagadki i tajemniczości nie mija przez całą książkę to jednak troszkę mi się dłużyła. Myślę, że jest tutaj trochę za dużo szczegółów z życia codziennego bohaterów, np. opisy wykonywanych czynności. Akcja tutaj nie jest bardzo dynamiczna, a takie szczegóły jeszcze ją spowalniały. Nie oznacza to jednak, że to było nudno. Mimo tych małych wad bardzo wciągnęłam się w fabułę i książkę czytałam z zainteresowaniem. Trochę domyślałam się już później o co może chodzić, ale okazało się, że autorka przygotowała na finał coś jeszcze. Zakończenie wbiło mnie w fotel, a przy tym wzruszyło i jeszcze długo po przeczytaniu książki o nim myślałam. Uwielbiam takie zakończenia! Widziałam różne opinie i niektórym udało się je przewidzieć, ale jest sporo osób, które tak jak ja zostały mocno zaskoczone. Po takim finale jestem ciekawa jak dalej wyglądałaby ta historia i żałuję, że to już koniec. Moim zdaniem to udany debiut i już teraz czekam na kolejne książki autorki. Bardzo podoba mi się również pomysł na fabułę, ta nieodłączna tajemniczość i niepewność. Sporo tutaj wątków obyczajowych, ale to zagadka do odkrycia odgrywa tutaj najważniejszą rolę. 

Głównymi bohaterami są tutaj bliźniacy Ewa i Adam. Mają ze sobą świetny kontakt, łączy ich szczególna więź. Ewa to twardo stąpająca po ziemi projektantka wnętrz, która uwielbia spędzać czas z bratem i jego rodziną. Polubiłam zarówno ją jak i Adama, ale także jego żonę Helenę. Przyjemnie czytało się o ich relacji, o tym jak wszyscy się wspierają. Życie każdego z nich zmienia się w momencie, gdy Adam otrzymuje tajemniczego maila. Próbuje sam odkryć prawdę, nie wtajemnicza w to ani żony ani siostry. Szkoda, bo to miało ogromny wpływ na to, co wydarzyło się później. Okazuje się, że rodzinna tajemnica jest naprawdę szokująca, a jej poznanie może wszystko zmienić. Bohaterowie muszą podjąć trudne decyzje, które będą miały wpływ na ich dalsze życie. Muszą zadać sobie mnóstwo pytań: czy lepiej okłamać ukochaną osobę i oszczędzić jej bólu czy powiedzieć prawdę wiedząc, że będzie cierpieć? Czy lepiej zachować dla siebie pewne fakty? Mamy tutaj także ciekawie opisaną więź łączącą bliźniaków. Ewa od dawna odczuwała emocje brata, potrafiła porozumieć się z nim niemal bez słów. I to również jest ważny wątek w tej historii, który mocno intryguje. Zastanawiałam się nad tym jak postąpiłabym na miejscu bohaterów, czy sama wolałabym wiedzieć o pewnych sprawach czy jednak lepiej żyć w nieświadomości. Historia bohaterów skłania do ważnych przemyśleń, co jest jej dużym plusem. 

Styl pisania autorki nie należy do tych bardzo lekkich, ale jest przyjemny i przystępny. Tak jak już wspomniałam, jest tak trochę zbędnych opisów, które spowalniają trochę akcję, ale mimo tego to naprawdę ciekawa historia. Chociaż poznajemy fabułę z perspektywy Ewy i z perspektywy Adama to jednak narracja jest tutaj trzecioosobowa. 

"Zachowaj to dla siebie" to bardzo udany debiut, który wciąga i szokuje zakończeniem. To intrygująca historia, która skłania do refleksji i o której myśli się jeszcze po jej przeczytaniu. Chociaż nie ma tutaj dynamicznej akcji to nie ma też nudy, jest się ciekawym o co tutaj chodzi i jaka tajemnica zostanie odkryta. Jestem zadowolona z lektury i czekam na kolejne powieści autorki.

"Lepiej skupić się na tym, co jesteś w stanie zmienić, a na resztę zwyczajnie poczekać."

Za możliwość przeczytania książki dziękuję księgarni internetowej Tania Książka, w której znajdziecie sporo ciekawych bestsellerów



Copyright © 2016 Czytam wszystko. , Blogger