Autor: Konrad Chęciński
Wydawnictwo: Mova
Ilość stron: 512
Książka "Zło w Cmentarnej Górze" zaintrygowała mnie przede wszystkim ciekawą okładką, ale opis również przykuł moją uwagę. To kolejny debiut, po który sięgnęłam w ostatnim czasie. Lubię poznawać nowych autorów, dlatego z zaciekawieniem zabrałam się za tę powieść. Czy mogę polecić ten kryminał? Zapraszam na recenzję.
W niewielkiej wsi jaką jest Cmentarna Góra znika starszy mężczyzna. Dwa dni przed świętami Bożego Narodzenia wychodzi z domu i już nie wraca. Jego córka zgłasza zaginięcie na policję, a śledztwo oprowadzić ma szef posterunku, podinspektor Nikifor Poradecki. Nie ma pojęcia co czeka go w Cmentarnej Górze. Zniknięcie starszego mężczyzny to dopiero początek. Okazuje się, że wieś skrywa wiele innych tajemnic, które nie powinny ujrzeć światła dziennego. Dochodzi tam do strasznych wydarzeń, wiele osób popełniło samobójstwo, a kilku zniknęło. Ludzie wierzą, że zamieszkało u nich prawdziwe Zło i że wieś jest siedliskiem samego diabła...
Lubię książki, w których akcja rozgrywa się w małej wsi, w której nie brakuje tajemnic i zagadek. I tutaj właśnie się z tym spotkałam, a w dodatku mieszkańcy wierzą w Zło i diabła. Mamy także tajemniczy kult, o którym nikt nie chce mówić głośno. A do tego dochodzą zaginięcia i dziwne samobójstwa mieszkańców, więc jest ciekawie i intrygująco. Zanim zaczęłam tę książkę to przeczytałam kilka recenzji na jej temat i widziałam sporo zachwytów, ale były też takie opinie, w których można przeczytać o małych wadach książki. Też uważam, że kilka minusów się znajdzie, chociaż całość naprawdę mnie zaintrygowała i ogólnie książka mi się spodobała. To taka historia, w której mamy sporo różnych wątków i bohaterów. Dlatego też warto czytać ją z większym skupieniem, żeby wszystko potem poskładać w całość i bez problemu zrozumieć. Przyznam, że pod koniec troszeczkę się pogubiłam, miałam wrażenie, że wkradł się mały chaos. Przez to zakończenie nie było dla mnie do końca satysfakcjonujące, ale też nie myślcie, że było złe! Udało się autorowi mnie zmylić, bo do samego końca nie wiedziałam kto za tym wszystkim stoi i dlaczego, więc intryga się udała. Nie sądziłam, że wyjaśnienie będzie akurat takie. Zabrakło mi za to większego napięcia i bardziej dynamicznej akcji. Mamy tutaj sporo opisów, które czasem spowalniały fabułę i nie końca do mnie przemawiały. Niektóre świetnie dopełniały fabułę, ale nie wszystkie moim zdaniem były potrzebne. Z minusów to tyle. Nie ma ich bardzo dużo, a też mogłam przymknąć na nie oko, bo jest to debiut. Wracając do plusów - podoba mi się pomysł na fabułę. Mamy małą wieś, pełno tajemnic z przeszłości, dziwne zaginięcia, co tworzy świetny klimat. Wątki w ciekawy sposób się ze sobą łączą i też potrafią zaskoczyć, bo jak już wspomniałam, nie spodziewałam się takich odpowiedzi. Ciekawa byłam kolejnych rozdziałów i tego co spotka bohaterów, więc w ogólnej ocenie książka wypadła dobrze. Według mnie to naprawdę ciekawa powieść z kilkoma wadami, ale nie zapominajmy, że jest to debiut. Interesujący debiut, któremu warto dać szansę.
Głównym bohaterem powieści jest Nikifor Poradecki. Muszę przyznać, że już na samym początku zaskoczyło mnie imię, jeszcze nie spotkałam się z takim w książkach. Nikifor jest podinspektorem, mieszka na piętrze komisariatu i spotyka się z pewną ładną panią psycholog. Pochodzi z Cmentarnej Góry, ale nie był tam od lat, zawsze każde śledztwo tam prowadzone przekazywał komuś innemu. Tym razem osobiście podejmuje się odnalezienia zaginionego mężczyzny. Zostaje wplątany w sieć intryg i kłamstw, a odkrycie prawdy jest trudniejsze niż myślał. Pomagać mu będzie policjant z komendy wojewódzkiej Werner. To młody i ambitny mężczyzna, który zawsze angażuje się w swoją pracę, oddaje się jej całkowicie. Muszę przyznać, że polubiłam ten duet i z chętnie przeczytałabym kolejną książkę z ich udziałem. Mamy tutaj także wielu innych pobocznych bohaterów, dlatego polecam czytać powieść uważnie, aby się nie pogubić. Z zainteresowaniem śledziłam ich losy i próbowałam rozwiązać zagadkę, ale i tak autorowi udało się mnie zmylić.
Styl pisania autora jest lekki, ale jak już wspomniałam, troszkę za dużo było opisów. Niektóre były potrzebne żeby nadać książce lepszego klimatu, ale kilka wydawało mi się zbędnych. Narracja w książce jest trzecioosobowa. Stron jest sporo, ale to ciekawa historia, więc nawet się tego się odczuje.
"Zło w Cmentarnej Górze" to intrygująca książka, która przypadła mi do gustu, ale miała też kilka minusów. Zabrakło większego napięcia i bardziej dynamicznej akcji, ale nie da nie zauważyć, że fabuła jest przemyślana i interesująca. To udany debiut i ciekawa jestem kolejnych książek autora, po które z pewnością sięgnę. Jeśli macie ochotę na kryminał opowiadający o tajemnicach niewielkiej wsi to warto dać szansę tej książce. Sporo tutaj tajemnic z przeszłości, sporo różnych wątków. Pomimo kilku minusów jestem zadowolona z lektury.
"Zło odciska się piętnem. I nigdy nie znika bezpowrotnie. Powraca, wzmocnione po latach, i uderza ponownie."
Za możliwość przeczytania książki dziękuję księgarni internetowej Tania Książka.
Zapowiedź tej książki mnie zainteresowała, ale skoro brakuje napięcia i dynamicznej akcji, to jeszcze się nad nią zastanowię.
OdpowiedzUsuńMimo małych minusów jest to naprawdę ciekawa książka. ;)
UsuńIntrygujący tytuł :O
OdpowiedzUsuńOj tak, ma coś w sobie. :D
UsuńChętnie sięgnę, bo nie dość, że okładka jest intrygująca, to jeszcze lubię akurat dużo opisów a niespieszna akcja mi nie przeszkadza. Każda historia ma swoje tempo.
OdpowiedzUsuńW takim razie to może być książka idealna dla Ciebie. ;)
Usuńz chęcią bym ją przeczytałą, jest cośco mnie do niej przyciąga :D
OdpowiedzUsuńNie dziwię się. ;)
UsuńIntrygująca recenzja :)
OdpowiedzUsuńDzięki. ;)
UsuńByłam ciekawa opinii tej książki.
OdpowiedzUsuńMa kilka minusów, ale warto dać jej szansę. ;)
UsuńBrzmi bardzo ciekawie :) lubię kryminały, których akcja toczy się w małych zamkniętych społecznościach, gdzie każdy ma coś do ukrycia :)
OdpowiedzUsuńTeż bardzo takie lubię. ;)
UsuńUmknął mi ten debiut, dzięki tobie zwrócę na niego uwagę, pamiętając o tych drobnych wadach.
OdpowiedzUsuńKsiążki jak narkotyk
Może wciągnie Cię historia małej wsi. ;)
UsuńCiekawi mnie klimat tej książki ❤
OdpowiedzUsuńKlimat jest świetny. ;)
UsuńCały czas się na tę książkę natykam i zastanawiam, czemu nie zdecydowałam się na nią kiedy miałam okazję :)
OdpowiedzUsuńMoże jeszcze się na nią zdecydujesz za jakiś czas. ;)
UsuńTym razem niestety książka nie dla mnie.
OdpowiedzUsuńRozumiem. ;)
UsuńPodobnie jak TY bardzo lubię takie okładki i akcje ksiązek, których akcja dzieje się na wsi czy w alutkim miasteczku. Książka zdecydowanie zapowiada się kusząco :)
OdpowiedzUsuńPolecam sprawdzić czy się spodoba. ;)
UsuńMyślę, że warto dać szansę temu debiutowi ;)
OdpowiedzUsuńTeż tak myślę. ;)
UsuńBardzo mroczny tytuł ma ta książka ^^
OdpowiedzUsuńTo prawda, Cmentarna Góra to miejscowość w tej książce. ;)
UsuńBędę miała ten tytuł na uwadze :)
OdpowiedzUsuńWarto o nim pamiętać. ;)
UsuńKsiążka zbytnio mnie nie zaciekawiła :/
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Rozumiem i nie namawiam. ;)
UsuńGenialna książka. Bardzo mi się podobała. :)
OdpowiedzUsuńMi również się podobała, chociaż liczyłam na większe napięcie i zaskoczenia. ;)
UsuńWydaje się ciekawa. Fajnie, że debiut udany :)
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem kolejnych książek autora. ;)
UsuńMyślę, że to będą moje klimaty i chętnie ją przeczytam. Zwłaszcza, że wieczory coraz dłuższe...
OdpowiedzUsuńMoże Tobie również się spodoba. ;)
UsuńWygląda ciekawie. Każda zapowiedź tej książki mnie mocno inspiruje
OdpowiedzUsuńWarto dać jej szansę. ;)
Usuń