Autor: Ryszard Ćwirlej
Wydawnictwo: Czwarta Strona
Cykl: Antoni Fischer
Tom: 7
Ilość stron: 468
Cykl o Antonim Fischerze jest mi bardzo dobrze znany, więc z chęcią zabrałam się za siódmy już tom. Przeczytałam niemal wszystkie poprzednie (została mi jedna część do nadrobienia) i mogę stwierdzić, że naprawdę bardzo lubię ten cykl. Jeśli ktoś lubi kryminały retro to koniecznie zapoznajcie się z tym cyklem! ;)
Kwiecień 1930 roku. Podczas jednego z seansów spirytystycznych pojawia się postać pułkownika, który zapowiada śmierć jednego z uczestników spotkania. Po jakimś czasie okazuje się, że obecny na tym spotkaniu wicekonsul Albrecht von Pieskow znika bez śladu. Śledztwo prowadzi Antoni Fischer, który próbuje odkryć kto stoi za tym dziwnym zniknięciem. Niemal w tym samym czasie znalezione zostaje ciało stróża gospody, który został zamordowany we własnym łóżku. Nie wiadomo kto chciał jego śmierci, czy może mieć związek z zaginięciem wicekonsula? Tymczasem Tolek Grubiński opuszcza kraj, aby podjąć się pewnego zlecenia. Jego zadaniem jest dostanie się do sejfu, który znajduje się w miejscu, do którego bardzo trudno się włamać. Ryzyko jest ogromne. Czy i tym razem Tolek poradzi sobie z zadaniem?
Każda część tego cyklu ma niepowtarzalny klimat dawnych lat, który wyczuwa się już od pierwszych stron. Za każdym razem jestem pod wielkim wrażeniem jak autor świetnie kreuje ten świat, z jaką dbałością o szczegóły jest przedstawiony. To zdecydowanie wyróżnia ten cykl, bo tutaj nawet dialogi są świetnie dopasowane do rozgrywających się wydarzeń. To kolejna część, która bardzo mi się podobała i jest według mnie jedną z tych lepszych tego cyklu. Jak zwykle w książkach autora dużo się tutaj dzieje, to powieść wielowątkowa, więc nie ma miejsca na nudę. Głównymi wątkami są te opowiadające o śmierci stróża i zaginięciu wicekonsula, ale również wątek Tolka ma ogromne znaczenie. Cieszę się, że jest go tutaj sporo, bo już kiedyś wspominałam, że wątki Tolka są jednymi z ciekawszych. Mamy tutaj klasyczny motyw kryminału, czyli morderstwo i śledztwo, ale wszystko to dzieje się w minionych latach i ma wyjątkowy klimat. Mamy tutaj wątki szpiegowskie, trochę polityki, trochę życia prywatnego bohaterów, a do tego ciekawe wątki główne, które łączą się w interesujący sposób. W książkach autora tak właśnie jest, że wątki, które wydają się całkowicie od siebie różne na koniec są jednak ze sobą powiązane, co nie raz zaskakuje. W tej części również nie domyśliłam się zakończenia, nie wpadłabym na takie rozwiązanie. ;) Jeśli ciekawi jesteście klimatu międzywojennego Poznania to polecam cały ten cykl. Nie jest konieczna tutaj znajomość poprzednich części, ale jednak lepiej zawsze zacząć od początku.
W tym tomie znów spotykamy znanych nam już bohaterów. Jest oczywiście Antoni Fischer, Okoń, Olkiewicz, Gil i Tolek Grubiński ze swoją bandą. Antoni próbuje rozwiązać sprawę zniknięcia wicekonsula i śmierci stróża, co wcale nie jest łatwe. Oba te wątki są bardzo ciekawe, do samego końca nie wiadomo kto za tym stoi i dlaczego. Z kolei Tolek wyrusza za granicę, czeka go tam ważne i trudne zadanie. Złodziejaszek Tolek od dawna już współpracuje z policją, tym razem pomaga Mikołajewskiemu w ryzykownej akcji. Dołączą do niego chłopcy z jego dawnej bandy, a z nimi nie ma nudy! W tej części ciekawym wątkiem jest ten o seansach spirytystycznych, o duchu pułkownika, który zostaje wyjaśniony na sam koniec. Bohaterów jest wielu, ale jeśli znacie ich z poprzednich tomów to nie będziecie mieć żadnego problemu z ich odróżnieniem. Kilku nowych też tutaj poznajemy, bo i oni mają do odegrania ważną rolę. Co prawda nie ma tu dużego napięcia, ale jest niepewność co do zakończenia i nie wiadomo jaki będzie finał.
Lubię styl pisania autora, jest lekki i przystępny pomimo tego, że sporo w tym cyklu poznańskiej gwary. Cykl ten ma wyjątkowy klimat, czuć od razu, że jest to kryminał retro. Jest tutaj trochę opisów, autor ma gawędziarski styl, ale mi on tutaj jak najbardziej pasuje.
"Śmierci ulotny woal" to kolejna udana część cyklu. To wielowątkowa powieść, w której dużo się dzieje, jest klimatyczna i intrygująca. Chociaż nie ma tutaj napięcia i mocnych zwrotów akcji to i tak książkę czyta się z zainteresowaniem i jest się ciekawym jaki będzie jej finał. Wątki w ciekawy sposób się ze sobą łączą, ja nie przewidziałam akurat takiego zakończenia. Jeśli lubicie kryminały retro to polecam cykl o Antonim Fischerze.
"- Związek, jednakowoż na odległość. To nie jest dobre dla nawet najbardziej namiętnych relacji. Gdybyśmy tylko mogli żyć jak zwyczajni, normalni ludzie. Gdyby nie to, że jesteśmy z innych światów, gdyby nie to, że dzielą nas granice."
Za możliwość przeczytania książki dziękuję wydawnictwu:
Właśnie czytam :)
OdpowiedzUsuńCzekam na Twoją recenzję. ;)
UsuńJeszcze nie miałam okazji poznać tego cyklu.
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem warto go poznać. ;)
UsuńKocham kryminały retro, ale jakoś tak się złożyło, że nie słyszałam wcześniej o tym autorze. Zamierzam nadrobić. <3
OdpowiedzUsuńJeśli lubisz taki gatunek to koniecznie musisz poznać książki autora. ;)
UsuńBardzo ciekawa propozycja. :D
OdpowiedzUsuńCały cykl jest ciekawy. ;)
UsuńTeż lubię styl pisania autora :)
OdpowiedzUsuńNa pewno się wyróżnia. ;)
UsuńMuszę nadrobić zaległości w tej serii :)
OdpowiedzUsuńPolecam, to naprawdę ciekawy cykl. ;)
UsuńJuż czytałam kilka pozytywnych opinii o tym cyklu- czas najwyższy sięgnąć po pierwszy tom :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Może Tobie też się spodoba. ;)
UsuńBrzmi ciekawie szczególnie, że ma w sobie poznańską gwarę. Można podczas czytania zapoznać się z "czymś nowym" czego nie używa się na co dzień. Super ;)
OdpowiedzUsuńDokładnie tak, gwary tutaj nie brakuje. ;)
UsuńLubię takie kryminały w stylu retro :)
OdpowiedzUsuńTeż takie lubię. ;)
UsuńJestem mocno do tyłu z książkami Ćwirleja :(
OdpowiedzUsuńWarto nadrobić zaległości, cykl ma już trochę części. ;)
Usuń