poniedziałek, 26 lutego 2018

Szpital Królestwo. Dzienniki Eleanor Druse - Richard Dooling

Tytuł: Szpital Królestwo. Dzienniki Eleanor Druse

Autor: Richard Dooling

Wydawnictwo: Otwarte

Sięgnęłam po tę książkę, bo skusił mnie jej opis oraz nazwisko Stephena Kinga. Ta pozycja oparta jest na serialu amerykańskim o takim samym tytule i chociaż nigdy go nie widziałam to uznałam, że chcę zapoznać się z tą lekturą. Dawno nie czytałam książki o niewytłumaczalnych zjawiskach i duchach, dlatego byłam ciekawa tej powieści. Czy mi się spodobała? Tego dowiecie się czytając moją opinię.

Eleanor Druse znana przyjaciołom jako Sally ma siedemdziesiąt pięć lat. Jest emerytowanym profesorem nauk umysłowych i psychologii ezoterycznej, bada różne tajemnicze zjawiska i potrafi nawiązywać kontakt z duchami. Do Szpitala Królestwo trafia przyjaciółka Eleanor z dzieciństwa - Madeline, która próbowała popełnić samobójstwo. Zostaje odratowana, jednak dochodzi do kolejnej próby samobójczej, która tym razem okazała się skuteczna. Przed śmiercią Madeline wspomina o Eleanor, ale jej słowa są tajemnicze i niezrozumiałe nawet dla samej głównej bohaterki. Oprócz tego w szpitalu dzieją się dziwne rzeczy, więc Sally postanawia połączyć fakty i rozpoczyna swoje prywatne dochodzenie. Pisze list do Stephena Kinga, w którym wszystko objaśnia i prosi o pomoc.

Główna bohaterka Eleanor to starsza pani, która jest niezwykle żywiołowa i ciekawa świata, również tego pozaziemskiego. Gdy dostrzega, że w Szpitalu Królestwo dochodzi do dziwnych i niewyjaśnionych zjawisk postanawia wziąć sprawy w swoje ręce. Kiedy po wypadku Eleanor przebywa w Szpitalu Królestwo zaczyna dostrzegać coraz więcej dziwnych rzeczy. Mamy tu do czynienia z błąkającymi się duchami, ze złem i krzywdą, z sytuacjami, których pozornie nie da się wyjaśnić oraz z tajemniczymi zgonami i makabrycznymi eksperymentami medycznymi. Nikt Sally nie wierzy w jej wyjaśnienia i nikt nie rozumie jej chęci dowiedzenia się prawdy. Lekarze uważają, że to z nią jest coś nie tak, więc bohaterka musi liczyć tylko na samą siebie. Eleanor zaczyna przypominać sobie swoje dzieciństwo i swój pobyt w starym Szpitalu Królestwo, który spłonął, a na jego miejscu postawiono szpital, w którym się teraz znajduje. Wtedy właśnie wszystko zaczyna mieć dla niej sens.

Fabuła tej książki mnie zainteresowała i muszę przyznać, że pomysł na nią jest ciekawy. Jednak całość jakoś mnie do siebie nie przekonała. Styl autora nie należy do łatwych i lekkich. Jest tutaj trochę metafor i opisów, które mi się dłużyły, a także trochę trudnych pojęć. Na kartach tej książki panuje mroczna i niepokojąca atmosfera, ale według mnie można tę pozycję określić też jako dziwną. Żaden z bohaterów nie przypadł mi szczególnie do gustu. Owszem, Eleanor to ciekawa bohaterka, którą można polubić, ale nie wywołała we mnie większych emocji. Inni bohaterowie byli nijacy i dziwni, raczej ich nie polubiłam. Narratorem jest Sally, która tak jak już wspomniałam opisała wszystko w liście zaadresowanym do Stephena Kinga. Cała ta historia została opisana w formie dziennika głównej bohaterki, dzięki czemu dokładniej ją poznajemy.

''Szpital Królestwo. Dzienniki Eleanor Druse'' to książka niepokojąca i tajemnicza i moim zdaniem przeciętna. Były takie momenty, które potrafiły mnie wciągnąć i zaciekawić, ale całość jakoś mnie nie urzekła. Zakończenie mnie rozczarowało. Spodziewałam się jakiegoś głębszego wyjaśnienia i elementu zaskoczenia, a niestety tego nie dostałam. Trochę się w tej książce dzieje, ale akcja nie jest bardzo dynamiczna. Sporo sytuacji nie zostało dokładnie wyjaśnionych, a liczyłam na to, że prywatne śledztwo głównej bohaterki będzie bardziej intrygujące. Okładka też jakoś do mnie nie przemawia. Zauważyłam, że świeci w ciemności, więc to zaliczam jako jej plus. Nie będę polecać i odradzać tej książki. Myślę, że jeśli ktoś lubi takie klimaty to może sięgnąć po tę pozycję i wyrobić sobie o niej własne zdanie. Mi czegoś tutaj po prostu zabrakło.

''Czymże jest życie, jeśli nie poszukiwaniem bezpiecznego, przytulnego skrawka świata, gdzie można by się wygodnie umościć, odpocząć i pomyśleć: „Jestem zdrowy i szczęśliwy. Przynajmniej na razie”.

67 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. Jeśli lubisz takie klimaty to może książka przypadnie Ci do gustu. ;)

      Usuń
  2. Czytałam, ale przyznaję że mnie nie porwała ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie też nie porwała, według mnie to przeciętna książka. ;)

      Usuń
  3. Hm, ten motyw listu do Stephena Kinga wygląda całkiem interesująco, aż jestem ciekawa jak to wypadło w książce, natomiast... jakoś mi się nie wydaje, żebym miała ją kiedykolwiek czytać, raczej nie moja bajka :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ten motyw listu właśnie najbardziej mnie skusił i myślałam, że bardziej spodoba mi się ta książka.

      Usuń
  4. Mnie już sam opis nie bardzo nie zachęcił, a skoro nie jest porywająca to raczej ją sobie odpuszczę ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie nie porwała, ale wiadomo - każdy ma inny gust. ;)

      Usuń
  5. Fabularnie niby powinno mi się podobać, lubię książki z lekkim dreszczykiem ale skoro piszesz że coś tutaj jednak nie wyszło to chyba sobie odpuszczę. Szkoda, bo zapowiadało sie na prawdę ciekawie... chociaż powinnam się tego domyślić po poleceniach Kinga, on jest na co drugiej okładce tego typu książek.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie zapowiadało się ciekawie, ale czegoś mi tutaj zabrakło. Nie wiem czy King poleca tę książkę, ale główna bohaterka w swoim liście się do niego zwraca. ;)

      Usuń
  6. Zastanowię się jeszcze nad lekturą :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rozumiem, nie będę jej polecać ani odradzać. ;)

      Usuń
  7. Brzmi ciekawie, ale nie jestem pewna czy to mój klimat. Jeszcze nad nią pomyślę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Brzmi ciekawie, ale całość mnie nie przekonała. ;)

      Usuń
  8. Odpowiedzi
    1. Może spodoba się osobom, które lubią takie klimaty, ale mi czegoś w niej zabrakło. ;)

      Usuń
  9. Coś mi mówi,że ta książka jest maksymalnie zakręcona...zapisuję tytuł!
    pozdrawiam serdecznie z nad filiżanki kawy:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ta książka jest rzeczywiście trochę dziwna. :D

      Usuń
  10. Może kiedyś dam jej szansę ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. W takim razie nie będę o nią zabiegać. Skoro nie usatysfakcjonowała Cię stuprocentowo, szkoda na nią czasu. Dziękuję za ostrzeżenie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Liczyłam na coś więcej, a moim zdaniem książka jest przeciętna. :)

      Usuń
  12. Uwielbiam tutaj przebywać, masz piękny blog, który zachęca do czytania książek. I znowu zapisuję kolejną książkę do przeczytania, kiedy ja to wszystko ogarnę :D
    Dodaję bloga do obserwowanych.

    http://recenzentka-doskonala.blogspot.com/2018/02/slammed-colleen-hoover.html

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dziękuję. :) Trochę rzeczy bym tu jeszcze zmieniła, ale może dopiero za jakiś czas. :)

      Usuń
  13. Mam tę książkę na swojej półce, ale jeszcze nie miałam okazji jej czytać i jak na razie mnie do niej nie ciągnie.

    OdpowiedzUsuń
  14. Odpowiedzi
    1. Dobrze wyrobić sobie o niej własne zdanie, może Tobie bardziej się spodoba. ;)

      Usuń
  15. To akurat nie mój gatunek, więc raczej po nią nie sięgnę :)
    Zaobserwowałam i będę wpadać :)

    OdpowiedzUsuń
  16. To książka, nie za bardzo w moim guście :)
    Subiektywne Recenzje

    OdpowiedzUsuń
  17. Nigdy nie czytałam książki o zjawiskach nadprzyrodzonych. Może to dobra okazja? Bardzo ciekawa recenzja.
    Kinga

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Możesz spróbować i może Tobie bardziej przypadnie do gustu. ;)

      Usuń
  18. Tematyka jak najbardziej w moim guście, bo uwielbiam zagadnienia związane ze zjawiskami nadprzyrodzonymi. Trochę odstrasza mnie jednak ten "trudniejszy" styl i przeciętność. Na razie sobie odpuszczę, ale może kiedyś spróbuję po nia sięgnąć :)

    Pozdrawiam i zapraszam:
    biblioteka-feniksa.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może Tobie bardziej się spodoba, dla mnie rzeczywiście była przeciętna. :)

      Usuń
  19. Ta okładka jest lekko przerażająca. A co do samej książki nie sądzę, żeby przypała mi do gustu. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mi też okładka jakoś nie przypadła do gustu. ;)

      Usuń
  20. Nie moje klimaty, ale dla tych co lubią - dobrze się zapowiada;)

    Pozdrawiam;)
    Dominika
    domciachoo.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pewnie znajdą się osoby, którym książka się spodoba. ;)

      Usuń
  21. Nie lubię gdy zakończenie rozczarowuje...
    Do tego okładka, która mi jakoś nie pasuje, Twoja recenzja, która nie zachęca. Chyba nie będę sobie nią zaprzątała głowy;) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Liczyłam na jakieś ciekawsze zakończenie, ale trochę się tutaj zawiodłam. ;)

      Usuń
  22. Bardzo fajnie zapowiada się ta książka. Nie miałam okazji jej czytać, ale jest na tyle ciekawa, że chciałabym kiedyś ją dostać i przeczytać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli lubisz takie klimaty to może książka Ci się spodoba. ;)

      Usuń
  23. Raczej nie sięgnę. recenzja ładnie napisana ale nie zachęciła nie do tej książki ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie będę namawiać do przeczytania tej książki, bo według mnie jest przeciętna. ;)

      Usuń
  24. Już sama okładka troche mnie przeraża :o chyba za dużo emocji i tajemnic jak dla mnie! Nie lubie się niepokoić :DD
    http://teczowabiblioteczka.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W takim razie może lepiej odpuścić sobie tę książkę. :D

      Usuń
  25. To zdecydowanie nie moje klimaty literackie,o nie, nie, nie. Ale przynajmniej dowiedziałam się o jej istnieniu. Pozdrawiam! :) włóczykijka z Imponderabiliów literackich

    OdpowiedzUsuń
  26. Zakończenie jest najważniejsze, a tu taka niespodzianka :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Spodziewałam się właśnie lepszego zakończenia, czasem tak bywa. ;)

      Usuń
  27. Nie mówię "nie". Na razie nastawiam się głownie na lekkie młodzieżówki, ale jak będę chciała coś właśnie takiego to zastanowie się nad tą pozycją, chociaż "przeciętnie" nie brzmi jakoś ciekawie :D


    Buziaki
    coraciemnosci.pl

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może Tobie książka bardziej się spodoba. :)

      Usuń
  28. Przyciąga mnie jedynie... ta świecąca w ciemności okładka :D Raczej odpuszczę ;)

    Pozdrawiam
    ver-reads.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Świecąca w ciemności okładka to rzeczywiście ciekawy pomysł. :D

      Usuń
  29. Opis nie brzmiał tak źle, ale się nie skuszę po twojej recenzji :D

    OdpowiedzUsuń
  30. Niezła historia! muszę jej poszukać!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie nie zachwyciła, ale może Tobie bardziej się spodoba. :)

      Usuń

Bardzo dziękuję za każdy komentarz. Chętnie zajrzę również na Twojego bloga. :)

Copyright © 2016 Czytam wszystko. , Blogger