czwartek, 17 września 2020

Nie ufam już nikomu - Klaudia Muniak

Tytuł: Nie ufam już nikomu

Autor: Klaudia Muniak

Wydawnictwo: Kobiece

Ilość stron: 302

Do thrillerów psychologicznych nie trzeba mnie namawiać. O tej książce słyszałam już trochę dobrego, opis też wydał mi się intrygujący, więc z zainteresowaniem po nią sięgnęłam. To moje pierwsze spotkanie z twórczością autorki, ale na pewno nie ostatnie.

Iga to świeżo upieczona matka, która cierpi na zaburzenia obsesyjno-kompulsyjne i depresję poporodową. Jej stan nie ulega poprawie, kobieta funkcjonuje na granicy świadomości i urojenia. Jakiś czas temu wzięła udział w skomplikowanym leczeniu i pozwoliła wszczepić sobie w ramkę chip, który łączy się z aplikacją na telefonie. Jego zadaniem jest dostarczanie odpowiedniej ilości leków, ale Iga czuję się coraz gorzej. Prześladują ją halucynacje i zaniki pamięci, a jakby tego było mało zauważa na ciele synka siniaki. Sama już nie wie co myśleć, nie wierzy już nikomu bliskiemu, ani samej sobie. Co tak naprawdę dzieje się w jej życiu? Czy rzeczywiście nie powinna nikomu ufać?

Są takie książki, w których dynamiczna akcja i częste zwroty akcji nie są tak bardzo potrzebne, bo i bez tego są wciągające i ciekawe. Ta pozycja właśnie taka jest. Jest w niej tyle niepewności i tajemnic, że ciężko ją odłożyć zanim nie pozna się prawdy. Czytając o losach Igi sama nie byłam pewna w co wierzyć, nie wiedziałam co jest prawdą, a co wytworem wyobraźni bohaterki. Zastanawiałam się razem z nią czy ktoś chce jej zaszkodzić, czy jednak to wina nowoczesnego leczenia, które nie działa tak jak powinno. Autorka świetnie przedstawiła bohaterkę, jej problemy i targające nią emocje i uczucia. Dzięki temu, że to Iga jest narratorką możemy dobrze poznać jej myśli i psychikę. Bardzo mi się to spodobało, z dużym zainteresowaniem czytałam o Idze i o jej codzienności. Oprócz teraźniejszych wydarzeń są tutaj również rozdziały opisujące przeszłość. Są równie ciekawe i tajemnicze. Muszę przyznać, że domyślałam się kilku rzeczy, ale jednak udało się autorce mnie zaskoczyć. Do pewnego momentu miałam duży mętlik w głowie co do bohaterów, ale gdy doszłam do pewnego rozdziału to wszystko zaczęło mi się układać i zrozumiałam o co tak naprawdę chodzi i jaka jest prawda. W finale okazało się, że nie wszystko przewidziałam i zostałam zaskoczona. Według mnie to naprawdę ciekawa i dobra historia, która nie jest oczywista. To przede wszystkim opowieść o zacieraniu się granic pomiędzy rzeczywistością a wyobraźnią, o rodzącym się obłędzie, o tajemnicach i o bolesnej przeszłości, która nie daje o sobie zapomnieć. Warto ją poznać, ja jestem bardzo zadowolona z lektury.

Bohaterowie, których stworzyła autorka są bardzo ciekawi. Iga od niedawna jest matką, ale nie radzi sobie ze swoimi zaburzeniami. Dręczą ją straszne halucynacje i zaniki pamięci, nie jest pewna czy coś stało się naprawdę czy był to jednak wytwór jej wyobraźni. Wspierają ją najbliżsi, ale nawet im przestaje ufać. Oboje z mężem pracują w firmie, która stworzyła aplikację medyczną i chipa, który został wszczepiony w jej ramię. Iga jest niemal pewna, że to nowoczesne leczenie nie zawiera błędów, ale w takim razie dlaczego jej stan się pogarsza? Jej mąż Natan martwi się o żonę, stara się ją wspierać. Powoli jednak się od siebie odsuwają, a gdy na ciele ich syna pojawiają się siniaki nie wiedzą co myśleć. Iga nie chce wierzyć, że zrobiła to ona albo jej bliscy. Kobietę wspiera także jej matka i przyjaciółka Marta. Każda z postaci jest tutaj znacząca i każda odgrywa swoją rolę. Byłam bardzo ciekawa prawdy o nich, podejrzewałam już chyba każdego, by za chwilę znów zmieniać zdanie. Razem z Igą starałam się wszystko zrozumieć i tak jak i ona, ja również nie wiedziałam komu można wierzyć. Lubię taką niepewność i tajemniczość dotyczącą bohaterów, więc mnie lektura usatysfakcjonowała.

Wspomniałam już, że mamy tutaj narrację pierwszoosobową, bo głównie to Iga jest narratorką. Styl autorki bardzo mi się podoba, jest lekki i książkę naprawdę dobrze mi się czytało. Są tutaj przemyślenia bohaterki i poznajemy jej myśli, ale jest to potrzebne w tej historii. Podoba mi się również dodanie rozdziałów opisujących przeszłość, bo okazały się naprawdę intrygującym dodatkiem.

"Nie ufam już nikomu" to bardzo ciekawy thriller, który wciągnął mnie od pierwszych stron. Dynamiczna akcja wcale nie jest tu potrzebna, aby było ciekawie. Nie brakuje tu niepewności, nie wiadomo w co tak naprawdę wierzyć i komu. Autorka stworzyła intrygującą fabułę i ciekawych bohaterów. Z dużym zainteresowaniem czytałam tę książkę i ciężko było mi ją odłożyć zanim nie poznałam prawdy.  Polecam ją osobom, które lubią takie klimaty. Moim zdaniem warto ją przeczytać.

"Wmawiając sobie, że inni mają lżej, tylko szukasz dla siebie wymówki. Każdy dźwiga swój osobisty bagaż. Jest taka oklepana złota myśl: ''Dziś zrób to, czego innym się nie chce, a jutro będziesz miał to, czego inni pragną"."


Za możliwość przeczytania książki dziękuję księgarni internetowej Tania Książka, w której znajdziecie ciekawą ofertę innych kryminałów i thrillerów.


 

57 komentarzy:

  1. Muszę przyznać, że książka mnie zaciekawiła :D
    Zapisałam sobie tytuł :D Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  2. Jestem mocno zainteresowana tą pozycją.

    OdpowiedzUsuń
  3. Mam ten tytuł zapisany i planuję kiedyś przeczytać :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Mam dwie książki tej autorki u siebie, w tym ten tytuł, więc wcześniej czy później i tak ją przeczytam.

    Książki jak narkotyk

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja z chęcią przeczytam poprzednią książkę autorki. ;)

      Usuń
  5. Czytałam tę książkę i również bardzo ją polecam. 😊

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pozytywnie mnie zaskoczyła i wciągnęła od pierwszych stron. ;)

      Usuń
  6. Lubię dobre thrillery psychologiczne. Z pewnością przeczytam:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Obserwuję tę pisarkę na Instagramie i mam zapisany ten tytuł, muszę ją przeczytać :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Takie psychologiczne fabuły bardzo mnie ciekawią. Jeśli na dodatek książka potrafi zaskoczyć to koniecznie muszę przeczytać :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też lubię takie fabuły i ta okazała się naprawdę dobra. ;)

      Usuń
  9. ojj ja nie przepadam za thrillerami :D

    OdpowiedzUsuń
  10. Mam go w planach, bo od początku zapowiedzi czuję się bardzo zainteresowana :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie też ta książka zainteresowała odkąd zobaczyłam ją w zapowiedziach. ;)

      Usuń
  11. Nie słyszałam o tej książce wcześniej, ale chyba też nic nie tracę. Nie sądzę, by to była powieść dla mnie.

    OdpowiedzUsuń
  12. Jestem bardzo ciekawa tej książki :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Przeczytałam Twoją recenzję i już nie mogę się doczekać kiedy sięgnę po książkę :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Zapisuję na listę książek wakacyjnych :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Dopisuję sobie do listy - zapowiada się naprawdę dobrze. Lubię książki z taką warstwą psychologiczną.

    OdpowiedzUsuń
  16. Ostatnio wybrzydzam wiesz i sama zdaje sobie sprawę, że mam taki czas teraz, że mało która książka ciekawi mnie na tyle by ją kupić. Tym razem więc podziękuję, bo jakoś nie mam ochoty na taki deser ;)

    OdpowiedzUsuń
  17. Wygląda ciekawie, chętnie po nią sięgnę.

    OdpowiedzUsuń
  18. Mnie również nie trzeba namawiać do czytania thrillerów psychologicznych 😉
    Napewno sięgnę po tą książkę 🙂
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  19. Lubię takie książki, trzymają w napięciu i najczęściej mają zaskakujące zakończenie :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Mnie również nie trzba namawiać do thrillerów psychologicznych

    OdpowiedzUsuń
  21. Uwielbiasz ten gatunek i to bardzo :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Niestety mam wrażenie, że takich tytułów jest zatrzęsienie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sporo ich jest, ale jak ktoś lubi thrillery to tym lepiej. ;)

      Usuń
  23. Siłą thrillera jest właśnie to, że mimo niespiesznej akcji czujesz niepokój i dyskomfort bohatera... zaintrygowałaś mnie tą recenzją:D
    pozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Nie przepadam za thrillerami, o tym jednak słyszałam już jakiś czas temu i mnie już wtedy zaciekawił.

    OdpowiedzUsuń
  25. Bardzo lubię taki gatunek thrillera. Kiedyś sięgałam tylko po takie, w których trup ścielił się gęsto. Mało brutalności - zapewne mało porywający ;) Na szczęście trochę w tym aspekcie wydoroślałam i doceniam właśnie całą tą intrygę bardziej niż jakiegokolwiek trupa ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miałam kiedyś podobnie, teraz zwracam też uwagę na intrygę i psychikę bohaterów. ;)

      Usuń

Bardzo dziękuję za każdy komentarz. Chętnie zajrzę również na Twojego bloga. :)

Copyright © 2016 Czytam wszystko. , Blogger